Ja dużo nie zrozumiałam, ale tu nie o to chyba chodzi, bo scenki w tym filmie były rozbrajające! Pokojówka, która podkrada gościom jedzenie wprost z talerza była genialna xD
A mnie zastanawia tylko co wtedy Burton palił... Film wymiata, trochę głupawy, ale super ;))
hymm, nie wiem co palil, ale gosc ktory mu to sprzeawal zrobil go w ch...
Film dla mnie obrazuje tak jak mysli Tim. Patrzac, ze to film z 1979 daje 6/10. Gdyby nie to, ze wtedy nie bylo dobrych kamer i innych mozliwosci jakie teraz ludzie maja ocena byla by znacznie mniejsza
to wszystko bylo w krzywym zwierciadle. Doctor of Doom przychodzi do znajomych i zaczyna mowic o misternych planach wszystko dzieje sie tutaj groteskowo, przedstawiane sa postacie: narzeczony, narzeczona... wychodząc doctor zegna sie i mowi ,ze za pare dni juz bedzie # życia, gdzie gospodarz zamyka drzwi z nim i sie usmiecha. dalej powstaje potwór ,który ma ponoć zniszczyć całe piękno i pokazuje mu obraz ,a dalej mi sie juz nie chcialo ogladac, mimo ,ze pewnie byl taki dosc smieszno-straszny jak na lata produkcji i mysle ,ze jest niedoceniony jak na tamte lata. Ja oceniam subiektywnie dziś i dziś nie przypadł mi do gustu choć jest w nim potencjał
i pomyslec ze od takiego czegos zaczynal Burton? tworca takich swietnych filmow :D 1979 ale jakos jakby zamiast 7-ki byla 2-ka. dam 6 i to max ocena. chaotyczne wszystko, bez ladu i skladu. i jak autor napisal. i co z tego ze krotki? dobrze ze ewoluowal Burton i teraz robi takie magiczne ciekawe filmy :)
@staszek, nie chodziło mi o to, że film za krótki, bo lubię krótkometrażowe, tylko nie chciał mi się komentarz opublikować, bo za krótki niby był
A co do filmu, jeśli nadal nie rozumiecie fabuły: Don Carlo ( a raczej Carlos) odwiedza rodzinkę, opowiada o swoich mhrocznych planach, kiedy już zamierza wyjść to gospodarz wręcz wywala go z domu, Don Carlos udaje się więc na wzgórze, gdzie tworzy potwora, za pomocą słuchawek do skape'a, ponieważ to potwór Tima Burtona, to musi nosić garnitur i muszkę. Każe potworowi zniszczyć wszystko co piękne. Potwór napada babsko, które cały czas układa włosy, a nie wiem jak się nazywa, bo zamiast mówić, to śmiesznie mlaska. Potworowi nie udaje się jej zabić, ponieważ do akcji wkroczył jej narzeczony, czy ktoś taki i pobił potwora. W każdym razie zwyciężył, ponieważ jego sędzią był jego znajomy... Carlos tym razem osobiście atakuje kobietę, która znowu układa włosy, ale kiedy zaczął ją hipnotyzować, jej narzeczony dał mu z książki w ryj, wszystko dobrze się skończyło, Don Carlos wypowiada swoje ostatnie słowa, po czym oni wszyscy stoją, się gapią, końcówki nie ogarniam, bo przyszły jakieś dwa murzyny i razem podsumowali to po niemiecku.