Po Full Metal Jacket wiedziałam, że mogę posądzac Kubricka o genialne poczucie humoru. Dla mnie bomba: świetne dialogi, czarno-białe zdjęcia, genialna gra P. Sellersa. Rewelacja! (Z wrażenia klawiatura zjadła mi "ci").
Lepiej brzmi w oryginalnej, angielskiej wersji: "Man you can't fight in here! This is the war room!"
W języku polskim nie ma czegoś takiego jak pokój wojenny przez co spolszczenie wyrazu po trosze odbiera całej wypowiedzi humorystycznego tonu :)
Również moja ulubiona kwestia z filmu.
Zabiło mnie jak Ripper odpowiedział na pytanie Mandraka-"Właściwie kiedy wysnułeś tą teorie ?"(czy coś w w tym stylu, w związku z fluidami), -myślałem, że padnę, ogólnie dużo dobrych dialogów, film rewelacyjny :D
Wszystkie dialogi realistyczne i genialne. Nic nie jest zbędne w tym filmie. Tak powinien wyglądać film, wszystko logiczne i na miejscu, a nie tak jak teraz,zwykły glina, nagle lata, skacze, strzela, lepszy niż rambo i terminator połączeni. Tutaj każdy charakter jest inny, i interesujący. Generał Ripper, Buck, że o Doktorze nie wspomnę.