film zrobiony przez fana horrorów dla fanów horrorów. dlatego inni nie mają w nim czego szukać. na dodatek praktycznie przy zerowym budżecie.
dokładnie taki jakiego można się było spodziewać po Robie, mocno w stylu tego co wcześniej pokazał w swoich pracach - muzyce, teledyskach, ilustracjach. mnóstwo nawiązań do tradycji horroru. no i w zabawny sposób ukazuje demoniczną stronę kultury white trash.
nie jest żadną rewelacją, ale zły też nie jest, biorąc pod uwagę na prawdę śmieszną ilość kasy przeznaczoną na produkcję.
dla zainteresowanych, jest jeszcze wersja nieocenzurowana dłuższa o prawie 20 minut, ale nie została ona póki co wydana w wersji anglojęzycznej. Rob wyreżyserował też klip Ozziego do piosenki "Dreamer" - taki zimowy, z małymi dziewczynkami ubranymi na czarno, biegającymi koło Ozziego. :)

pozdrowienia dla wszystkich wypowiadających się tutaj, dzięki którym dowiedziałem się, że jestem prostakiem i psycholem.