Tak właściwie, to nie powinnam się odzywać ;)
Po pierwsze - choć trzy razy podchodziłam do tego filmu, to zawsze coś/ktoś mi przeszkodził. Tak wiec nie znam nawet dobrze treści.
Po drugie - nie jestem fanka tego rodzaju kina, powiem szczerze - absolutnie mi nie
podchodzi.
Ale zobaczyłam fragment, i nie mogłam się oderwać od telewizora. Serio.
Zachwyciły mnie FANTASTYCZNE ZDJĘCIA. Coś pięknego, czysta magia. Prawdziwy
majstersztyk.
I wiem, ze jak znowu będzie film leciał, to spróbuję obejrzeć znowu ;)
Podzielam odczucia ;). I mimo że momentami fabuła strasznie naciągana i przerost formy nad treścią to jest to jednak urokliwy film. Chyba zobaczę go jeszcze raz :)
no, prawie osiągnęłam sukces ;) Obejrzałam, choć na końcówkę to już jednym okiem zerkałam..
Co do naciąganej fabuły, to zastanawiałam się, ile żyć ma główna bohaterka.
Bo umierała, umierała, a jak myślałam ze naprawdę umarła, to ona ... ozywała l)
Kurcze muszę znowu zobaczyć, ale faktycznie film jest jak.... pokaz iluzjonisty - magiczny ;) W formie i fabule, wiadomo ze robią nas w konia, ale nie sposób się oderwać ;) Zgadza się końcówka jest bardzo przerysowana i te nagłe zwroty akcji. ;) Poza tym mam słabość do aktorki, świetna w Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku też przerysowanym ale chyba nie aż tak jak DLSz
A właśnie zapomniałbym bohaterka ma jak kot siedem żyć. Chociaż musiałbym policzyć czy to nie za mało ;)
Być może nie mam kota to znaczy mam ale nie zwierzątko. :) Poza tym chyba nie miałbym serca sprawdzać ;)
Wczuć się umiem, ale te nagłe zmiany fabuły trzeba traktować z przymrużeniem oka i tak je traktuje.
a dupa, jak nie chcesz miec fabuly naciaganej to m jak milosc ogladaj albo klan
Taaak film jest poprostu bajeczny!
Nic mi nie przeszkadzało , oglądało się go cudownie!
Od tego filmu zaczęła się moja miłość do kina azjatyckiego...
Polecam również film "Mulan" , także piękny.
Ze mną podobnie. Nie jestem amatorką tego typu kina, ale ten film strasznie mnie wciągnął.
I tak samo zachwycam się nad zdjęciami. Zwolnione ujęcia, niesamowite krajobrazy... nie mogłam oderwać oczu od ekranu. Tego się nie da opisać, trzeba zobaczyć po prostu :)
Film moim zdaniem średni, niby dobrze zrobiony, ale niektóre rozwiązania wręcz śmieszne (większośc walk, ale przedewszystkim finałowa, która przekracza już wszelkie granice). Jednak film ma niezłe zwroty fabuły dlatego daję 6/10
Też mam takie odczucia. Jestem fanem wschodnich sztuk walki i ostatnio oglądałem świetnego Yip Mana ale to w sumie to nie jest ta kategoria filmu. Owszem wpleciono jakieś okładania mieczem ale są tu na zasadzie symboliki. A tu też się choreograf nie popisał bo uważam że w "Hero" i "Przyczajonym tygrysie..." zrobiono to o niebo lepiej. Jednak tu chodzi o historię a ta też nie jest jakaś wybitna. Owszem jest parę ciekawych momentów i zwrotów ale ogólnie to fabuła jest ckliwa i melancholijna aż do bólu.
PLUSY: Oczywiście nie będę oryginalny i wymienię zdjęcia które są naprawdę na mistrzowskim poziomie. Ponadto wiele osób pomija muzykę która jest po prostu boska. Od czasu Hero nie słyszałem tak dobrych melodii w chińskich klimatach.
dziś obejrzałam ten film. Mam słabość do Ziyi Zhang, za niesamowitą rolę w Wyznaniach Gejszy. Uwielbiam kino azjatyckie;] Film mi się bardzo podobał, niekiedy efekty trochę naciągane a i fabyłe w niektórych momentach monotonna:) ale film bardzo fajny:) daje 9/10:) pozdrawiam serdecznie:)