Dom pełen dynamitu

A House of Dynamite
2025
6,0 17 tys. ocen
6,0 10 1 16572
6,4 35 krytyków
Dom pełen dynamitu
powrót do forum filmu Dom pełen dynamitu

- po pierwsze "satelity przeoczyły" skąd wystrzelono pocisk :) tarzam się ze śmiechu.
- po drugie skoro już widzą trajektorię to tak samo jak potrafią szacować cel to powinni oszacować miejsce wystrzelenia i to szybciej niż cel.
- po trzecie - jeśli masz 50 rakiet przechwytujących i tylko jedno zagrożenie ...to raczej na spokojnie zużywasz koło 5ciu bez żalu że zostanie ci "tylko" 45

ocenił(a) film na 3
ddiiaarr

No to jakas zenada totalna o tym samym pomyslalem.

ocenił(a) film na 8
aronn

Polecam przeczytać, a najlepiej wysłuchać audiobook "Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz" a potem pisać takie bzdury. A ta książka to nie bajeczka tylko dokument!

ocenił(a) film na 3
dario1973

Ta wysylaja dwie rakiety by zestrzeliły wrogą ,jedna nie trafia.a ta druga nawet nie miala szans i to wszystko na co stacc obrona super mocarstwa.

ocenił(a) film na 8
aronn

Naprawdę, proszę, przeczytaj a lepiej wysłuchaj wspomnianej przeze mnie książki. Zrozumiesz więcej tak jak ja dowiedzialem się więcej. Zmienisz zdanie i poznasz konteksty działań w takiej sytuacji. Tu w filmie jest to znacznie uproszczone? Cała książka, która trwa chyba 8 godzin opisuje de faktów 50 kilka minut od momentu dowiedzenia się o ataku. A pierwsze kilka minut wgniata w fotel. To nie jest fikcja, realny scenariusz jako opracowanie. Mocne do bólu. Niezwykle wysoko oceniana i nagradzana książka.

ocenił(a) film na 4
dario1973

ale co ma książka do zupełnie nieracjonalnych zachowań i decyzji? albo "oszczędzania" przy jednoczesnym ewakuowaniu figur? to się kupy d.py nie trzyma

ocenił(a) film na 8
sucinum

Te działania mogą być nieracjonalne dla takich laików jak my tutaj. Wybacz ale nie uwierzę, że jesteś ukrytym polskim specjalistą od broni atomowej, rakiet balistycznych i obrony antyrakietowej. Wiem, wszyscy Polacy znają się na piłce nożnej, silnikach rakietowych, elektrowniach wodnych no i oczywiście chirurgii mózgu, ale może chociaż WYBITNIE skomplikowaną broń nuklearną pozostawmy fachowcom. Dlatego polecam tę książkę.

ocenił(a) film na 3
dario1973

Książka „Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz” (wydana w 2024 roku, autorzy: Marek Depczyński, Robert Juszkiewicz, Robert Zapart, Wydawnictwo Zona Zero) nie jest dokumentem w żadnym znaczeniu tego słowa – ani prawnym, ani naukowym, ani archiwalnym.

ocenił(a) film na 8
rocco_danzig

Mylisz kolego książki: Annie Jacobsen "Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz"
Tytuł oryginału: Nuclear War: A Scenario
Data 1. wyd. pol.: 2024-09-25
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5129443/wojna-nuklearna-mozliwy-scenariusz

Tej książki o której ty piszesz nigdzie nie znalazłem.

ocenił(a) film na 3
dario1973

Dokumentem nie może być książka która nawiązuje do prawdopodobnych zdarzeń, które nie miały miejsca. Proszę zapoznać się z definicją dokumentu.

ocenił(a) film na 8
rocco_danzig

To nie jest dokument historyczny, to chybs jasne. Film dokumentalny np. o teorii względności Einsteina też nie opisze czegos ci ktoś widział. Nawet dokument o dinozaurach wg ciebie mógłby opisać tylko kości, a cała reszta jest domyśle na podstawie kości. W ogóle nie odniosłeś się do tego, że pomyliłeś książki! Jaki sens ma taka dyskusja? Ja książki o której pisałeś nigdzie nie znalazłem w przeciwieństwie do tej, na którą ja się powołuje, gdyż ta moja z przykładu istnieje. I wracając - filmy, książki i prace naukowe o podróży na Marsa wg ciebie nie mogą być dokumentalne ponieważ jeszcze na Marsie nie wylądowaliśmy? Rozumiem że nic nie jest dokumentalnego w ogóle o kosmosie poniewaz nie tylko tam nie byliśmy, ale nawet żadnej sondy nie wysłaliśmy skutecznie. Dramat jak dzisiaj ludzie odwracają kota ogonem byle tylko nie przyznać się po prostu do zwykłego błędu czy nieporozumienia. Są gotowi wmawiać ze białe to czarne i odwrotnie.

ocenił(a) film na 3
dario1973

Nie, nie mogą. Jak sama nazwa mówi dokumenty dokumentują zdarzenia które miały miejsce. Mylisz pojęcia, naciągasz rzeczywistość, nie zapoznałeś się nawet z podstawową definicją. Twoje wywody są bez znaczenia i tyle, nie Ty ustalasz czym jest dokument. Jeżeli podałem nawet źle autorów to znaczy że masz rację że to dokument? absurdalne. Mam wrażenie, że jesteś średnio ogarniętym uczniem podstawówki, który nie potrafi przyznać się do błędu. Zanim odpowiesz na tego posta zapoznaj się z definicją, poproś o pomoc sztuczną inteligencję, jak sam nie ogarniasz tematu. Co do błędnych autorów książki, wynikało to ze złego przeklejenia z niewłaściwej zakładki. Zwykły ludzki błąd, a nie jak Twoje naciągające wywody, że dokumentować można rzeczy należące do kategorii "fantastyki".

ocenił(a) film na 3
rocco_danzig

PS. "Dramat jak dzisiaj ludzie odwracają kota ogonem byle tylko nie przyznać się po prostu do zwykłego błędu czy nieporozumienia. Są gotowi wmawiać ze białe to czarne i odwrotnie." Rozumiem, że to o sobie pisałeś.

ocenił(a) film na 3
rocco_danzig

Nie, książkę "Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz" Annie Jacobsen (oryg. Nuclear War: A Scenario, wyd. pol. 2024, ISBN 9788368053692) nie można nazwać dokumentem w ścisłym znaczeniu tego terminu. Oto dlaczego, krok po kroku:
1. Gatunek i charakter książki

To non-fiction (literatura faktu), a nie fikcja. Jacobsen, finalistka Nagrody Pulitzera i dziennikarka śledcza, opiera narrację na dziesiątkach wywiadów z ekspertami wojskowymi i cywilnymi, analizie odtajnionych dokumentów oraz historycznych planach nuklearnych USA. Nie jest to wymysł – autorka spędziła ponad dekadę na researchu, cytując m.in. byłego sekretarza obrony Williama Perry'ego czy fizyka Richarda Garwina.
Główna część to hipotetyczny scenariusz (minuta po minucie) ataku nuklearnego z Korei Północnej na USA, eskalującego do globalnej apokalipsy w 72 minuty. Scenariusz jest "bardzo możliwy" i realistyczny, ale czysto spekulatywny – Jacobsen sama podkreśla, że to symulacja, by zilustrować zagrożenia, a nie zapis真实nych wydarzeń.

2. Czym jest "dokument" w kontekście literackim?

Dokument (np. reportaż dokumentalny czy kronika) to gatunek oparty na bezpośredniej relacji z faktów historycznych lub bieżących wydarzeń, z minimalną interpretacją autora – jak u Ryszarda Kapuścińskiego (Cesarz) czy Swietłany Aleksijewicz (Wojna nie ma w sobie nic z kobiety). To relacja z tego, co już się wydarzyło, poparta świadectwami, archiwami i obserwacjami.
Ta książka nie pasuje do tego: nie dokumentuje przeszłości (np. Hiroszimy czy zimnej wojny), lecz prognozuje przyszłość. Recenzje opisują ją jako "thriller oparty na faktach" lub "reportaż z pogranicza science-fiction", ale nie jako dokument. Na przykład:
W polskim wydaniu (Insignis) promowana jest jako "wstrząsająca relacja z pierwszych minut po wystrzeleniu pocisku nuklearnego", ale z naciskiem na "scenariusz".
Na Goodreads i Lubimyczytać.pl klasyfikowana jako literatura faktu, ale z elementami narracyjnymi przypominającymi dystopię.


3. Mocne i słabe strony pod kątem "dokumentalności"

Mocne: Wysoki poziom rzetelności – Jacobsen cytuje źródła, deklasyfikowane plany (np. SIOP z lat 60.) i ekspertów. Recenzje w The New York Times chwalą: "Gripping... Jacobsen has done her homework" (wstrząsająca... autorka zrobiła research). W Polsce blogerzy piszą: "Zakorzeniona w rzeczywistości, oparta na wywiadach".
Słabe: Krytycy (np. na Reddit/WarCollege) wskazują błędy techniczne (np. zawyżone moce głowic Korei Płn.) i uproszczenia dla dramatyzmu. To bardziej "edukacyjny thriller" niż suchy dokument – ma budzić dyskusję o deterrence (odstraszaniu), nie tylko relacjonować.

Podsumowując, to doskonały przykład literatury faktu o charakterze ostrzegawczym, ale nie dokument. Jeśli szukasz czystego dokumentu o nuklearnej historii, lepiej sięgnąć po Hiroshima Johna Hersey'ego czy The Making of the Atomic Bomb Richarda Rhodesa. Ta książka wstrząsa i edukuje, ale przez fikcyjny scenariusz – i właśnie to czyni ją unikalną. Warto po nią sięgnąć, jeśli nie boisz się czarnych wizji.

ocenił(a) film na 3
rocco_danzig

PS. II Troche ci pomogłem, bo myślę żebyś sobie sam nie poradził. Uważam wątek za zamknięty, jak coś możesz dalej dyskutować i spierać się ze sztuczną inteligencją.

ocenił(a) film na 8
rocco_danzig

Ależ kompleksy :-) Szkoda było twojej albo właśnie chataGPT pracy gdyż nie dałem rady temu elaboratowi. Gratuluję samo(zaparcia).

ddiiaarr

Jeżeli rakieta została wystrzelona z zanurzonego okrętu podwodnego, to potencjalnie satelity militarne mogły ją wykryć dopiero, gdy rakieta była na pewnej wysokości, tak to rozumiem. Tak samo z miejscem wystrzelenia. Co do zasady, nie powinno się strzelać od razu ze wszystkich rakiet przechwytujących, które się posiada, bo mogą one być potrzebne w przypadku eskalacji konfliktu. W firmie trafnie było powiedziane, że zestrzelenie takiej rakiety to jak strzał w lecącą kulę.

ocenił(a) film na 5
spike_lee

"zestrzelenie takiej rakiety to jak strzał w lecącą kulę"? izraelska żelazna kopuła ma inne zdanie...

danonxpl

Izraelska kopuła nie strąca rakiet balistycznych, które pędzą z prędkością pozwalającą na wyniesienie ich na wysokość suborbitalną.

ocenił(a) film na 6
spike_lee

O ile mogę się zgodzić,że jeśli pocisk został wystrzelony z zanurzonego okrętu podwodnego,to satelity mogą przeoczyć moment wystrzelenia i ciężko wskazać odpowiedzialnego,to...

ocenił(a) film na 6
zygi_x

Nie mogę się zgodzić z tym,że USA ma tylko 50 takich pocisków.Z pewnością jest ich więcej.Śmiechłem też,że tylko z jednej bazy na Alasce zostały wystrzelone pociski antybalistycczne,podczas gdy USA ma pełno operujących okrętów nawodnych na Pacyfiku,u zachodnich wybrzeży Stanów..w tym okręty obrony antybalistycznej Aegis z pociskami SM3.Więc jeśli taki scenariusz miałby serio miejsce,że leci na Chicago pocisk atomowy,to w jego kierunku poleciałoby minimum 3razy tyle co na filmie antypocisków i to nie z jednej bazy..

ocenił(a) film na 3
zygi_x

Dokladnie jak piszesz,to wygladalo bardziej jak system obrony kraju typu Polska niz super mocarstwa.

zygi_x

Akurat mają około 60 EKV więc są średnio udane bo skuteczność to faktycznie 50 procent więc od razu inwestują w nowszy system.

ocenił(a) film na 8
zygi_x

Otóż ma nawet mniej. Bodajze ponad 40. Ich skuteczność jest poniżej 50%. Proszę nie mylić zsestrzeliwania rakiet jak w Izraelu czy w Ukrainie z próbami zestrzelenia miedzykontynentalnych rakiet balistycznych, które pędzą nawet do 30000 km/godz, do 25 mah! W zasadzie nie istnieje możliwość obrony przed takim atakiem dlatego jedyna jest tzw. doktryna odstraszania. Jeśli ktoś te doktryne złamie to mamy zaglade.

ocenił(a) film na 6
dario1973

A od czego jest Aegis?

ddiiaarr

Absurd goni absurd w tym gniocie dla gibonów. Długo to to leci, i leci, i nie może dolecieć...

uln

Chyba wyraźnie widać, że film pokazuje ten sam okres czasu z różnych perspektyw.

ocenił(a) film na 1
ddiiaarr

I nie ma 

ocenił(a) film na 8
ddiiaarr

Odnosnie wystrzelenia tylko 1 czy tam 2 rakiet to tez mnie to zażenowało. Nie kupuję argumentu o oszczędzaniu ich na okolicznosc eskalacji konfliktu. Tym bardziej jeśli ich skuteczność zostala oceniona na 61%.

ocenił(a) film na 6
ddiiaarr

Masz 44-50 interceptorów GBI. A przeciwnik ma setki albo tysiące głowic. GBI dają około 55-60% szansy na strącenie głowicy lecącej jeszcze nad atmosferą. Inne systemy mają znacznie mniejszą szansę. Większość ICBM nie wynosi tylko jednej głowicy a sporo więcej, plus wabiki. Krótko mówiąc: w realnym scenariuszu nie obronisz Chicago. W tym filmie jest tylko jedna głowica, co jest uproszczeniem, bo nawet taka Korea Północna, gdyby dysponowała technologiami typu ICBM, jeśli już miałaby popełnić samobójstwo, to z przytupem i wraz z rakietą nośną poleciałoby kilka głowic więcej i kilka wabików. Wystrzel nawet 10-15 interceptorów, ich szansa na przechwycenie wszystkich celów jest bardzo mała a systemy próbujące uderzyć kinetycznie w głowicę lecącą już w atmosferze czyli w fazie terminalnej (powiedzmy, kilkadziesiąt sekund) szanse mają znikome.

ocenił(a) film na 8
ddiiaarr

No kurna expert! Co tu robisz, chłopie! Marnujesz się! Do Pentagonu!

ocenił(a) film na 8
ddiiaarr

Nie zrozumiałeś. Wiadomo skąd wystrzelono pocisk, z łodzi podwodnej, ale nie wiadomo przez kogo bo przeoczono moment. Czy jest to możliwe, oczywiście. Satelity które się tym zajmują są na niskich orbitach i nie ma pokrycia globu 100%, to pokrycie dynamicznie się zmienia. Odnośnie pocisków przechwytujących. Bardzo możliwa sytuacja wynikająca z pewności siebie, że to i tak nie jest realny atak.