DORWAĆ SMARTA to jeden z większych hitów 2008 roku. Przy budżecie 80 milionów film w samych Stanach Zjednoczonych zarobił ponad 130 milionów i zebrał dość ciepłe oceny krytyków.
W Europie było nieco gorzej, a i oceny krytyki (choćby w Polsce) były nieco słabsze.

Trochę szkoda, że DORWAĆ SMARTA w naszym kraju hitem się nie stał, co nie zmienia jednak faktu, iż warto po ten film sięgnać w związku z jego nie tak dawną premierą na DVD.

Obraz Petera Segala został podobno wysnuty z komediowego serialu z lat 60-ych- serialu nie znam, ale na tym filmie bawiłem się całkiem dobrze.
Nie ma jednak co się oszukiwać DORWAĆ SMARTA to nie jest wielkie kino- co nie znaczy, że rozrywka to wątpliwa. Przy filmie jako współproducent maczał palce sam Mel Brooks, więc gwaranmcja dobrej zabawy nie jets bez pokrycia.

Film P. Segala opowiada historię fajtłapowatego, acz sympatycznego, inteligentnego, ambitnego i pewnego siebie agenta. W tej roli znany z wielu komedi Steve Carell. Carell bardzo odbrze sprawdza się w roli Smarta, jego komediowe emploi nie jest tak "błazeńsko-genialne" jak króla współczesnej rozrywki Jima Carreya- mimo to aktor nadrabia osobowością i za to ma sympatię widza.
Carellowi partneruje urocza Anne Hathaway, która sprawdza się w swej roli.
Bardzo zabawny jest też Alan Arkin w pełnej ironicznego dystansu i wigoru roli.
Nie do przecenienia jest też występ Terence Stampa w roli "głownego-łotra" oraz przepyszny epizod samego Jamesa Caana w roli prezydenta USA (zamierzona satrya na osobę George W. Busha).
W pamięć zpadada też szalone, acz nieco głupawe cameo Billa Murraya.
W filmie znalazł się też Dwayne "The Rock" Johnson, który z filmu na film gra coraz lepiej i w DORWAĆ SMARTA zaliczył całkiem przywzwoity występ.
Można więc śmiało stwierdzić, że obsada to główny atut tej produkcji.

DORWAĆ SMARTA to komedia akcji, która jest niekończącą sie kraruzelą gagów i licznych atrakcji fabularnych. Niestety ten szalony cyrk sprawuje się dość nierówno.
Pierwsza połowa filmu obfituje w bardzo udane i smakowite gagi. W pierwszych 50 minutach oprócz błazeńskiego humoru sytuacyjnego odnajdziemy tu humor słówny na przywoitym poziomie.
Niestety, w końcówce film podąża wytartymi koleinami nieco głupawego komediowego kina akcji i traci część swojego uroku. Kilka żartów jest tu poniżej pewnego poziomu, choć nie przekraczają one granicy dobrego smaku. Najciekawsza w końcówce filmu jest satyra na osobę George W. Busha, która nie jest może zbyt odkrywcza, ale z pewnością bardzo ożywcza dla tej nierównej komedii.

DORWAĆ SMARTA to także (a może przede wszytskim) dość udana parodia przygód Jamesa Bonda z kilkoma smaczkami dla miłośników nobliwej serii o agencie 007.
Film Petera Segala ostentacyjnie, acz pomysłowo drwi sobie z Bondowskich klasyków z lat 60-ych i 70-ych, co przydaje temu obrazowi sporo uroku.

DORWAĆ SMARTA pomimo nierównego poziomu to całkiem zgrabnie skrojona pozycja rozrywkowa na nudny zimowy wieczór- jeśli nie będziecie oczekiwać zbyt wiele nie powinniście być zawiedzeni.