Miałem pewne obawy że będzie to próba zrobienia czegoś na kształt "Johnny'ego English'a", ale po obejrzeniu wszystkie niepewności zostaly rozwiane. To jest kawał świetnej komedii przy której można się nieźle uśmiać. Nawet "Johnny'ego English'a", nie wybuchałem tak często śmiechem.
Maxwell Smart to nie jest totalny idiota, jak "Johnny English", czasami zdarzają mu się wpadki ;lecz nie jest to spowodowane niską inteligencją lecz raczej zbyt dużymi chęciami; a wszystko okraszone zabawnymi tekstami.
Steve Carell zagrał fantastycznie!
Ogląda się z przyjemnością:)
Obejrzałam i jestem zachwycona. Nie pamiętam, kiedy tak wybuchałam śmiechem jak przy "Get Smart". Jedna scena jest wyjątkowo niesmaczna, ale całość w moich oczach uchodzi za rewelację. Przepuścili motywy filmów szpiegowskich i zrobili z tego świetny film. A jaki prezydent...wiadomo o kogo chodzi^^.