Może to nie jest najlepszy film, jaki widziałem jednak można spokojnie oglądnąć, tak na leniwą niedzielę. W filmie momentami pojawiały się śmieszne motywy, według mnie najśmieszniejsze było, jak Max bawił się scyzorykiem w toalecie w samolocie. Podczas gdy on próbował się uwolnić i wydawał przy tym różne odgłosy, wszyscy myśleli, że on "stawia klocka" :D - "... ale piecze (...)" xD . Dobre też było jak podsłuchiwał tych dwóch rusków i co chwile przerywał sikanie :D. Ogólnie film dobry - 7/10.