przynajmniej tyle, zeby im sie chciało srobic 2 i 3 część, które moga sie okazac lepsze (chociaz jeszcze filmu nie ogladalem i mysle ze nie bede na niego nazekac tak jak wiekszosc)
Oby nie, skoro raz dali dupy to za drugim razem też dadzą. Mało tego, jeśli film zarobiłby mnóstwo kasy tylko utwierdziłoby ich to w przekonaniu że stworzyli genialny film i w dwójce zrobiliby dokładnie taki sam syf. Moje zdanie jest takie: niech Fox wali się na ryj ze swoimi filmami (Street Fighter też ssie) a za Dragon Balla niech zabiorą się Japończycy.
Albo trafiłeś na te najgorsze (jest takich trochę) albo nie poczułeś klimatu i raziły cię wstawki komediowe żywcem wyjęte z anime ;p Aktorskie filmy i seriale produkowane w Japonii są często tak samo nietypowe (dla Europejskiego widza) jak anime i tak jak nie każdemu do gustu przypadną japońskie komiksy i kreskówki tak samo będzie z filmami czy serialami.
Dragon Ball w wykonaniu Japończyków byłby kiczowaty na pewno ale to dlatego że manga też była kiczowata, proste ;] Tak czy siak film byłby wierny mandze Toriyamy i już sam ten fakt sprawiałby że film byłby milion razy lepszy od DB:E.
Zobaczcie sobie to i wtedy oceńcie co jest gorsze.http://www.filmweb.pl/f145083/Xin+qi+long+zhu+shen+long+de+fu+shou,1989 , http://torrenty.org/torrent/100466
Zobaczcie sobie to i wtedy oceńcie co jest gorsze.http://www.filmweb.pl/f145083/Xin+qi+long+zhu+shen+lo ng+de+fu+shou,1989 , http://torrenty.org/torrent/100466
dobra, nie podniecaj sie tak, ogladalem ten film z 10 lat temu i tu nie ma co porownywac... to tak jak by porownac klan do transformersow...
the magic begins byl zwykla nisko budzetowką, migranci w dubaja maja miesieczna wyzsza pensje niz wart byl ten film, a DBE to mial byc mega hicior, super produkcja i co? i gowno...
Ten film z 89 roku ma wiecej z DB niz ten gniot za 45mln.Do tego smiem twierdzic ze lepiej mi sie go ogladalo niz DB:E.A co do ekranizacji japonskich jedno trzeba przyznac.Japonce maja specyficzne poczucie humoru i nie kazdemu moze ono odpowiadac.Ale ja nie moge patrzec juz na to co robia amerykance.Nie maja bogatej historii swojego kraju to wszedzie robia film o tym jak ratuja swiat.To samo z ekranizacjami tykaja sie czegos czego nie rozumieja i wychodza takie ewolucje.
Ale mi argument, podać film z przed 20 lat który powstał za małe pieniądze i bez oficjalnej licencji. Tak samo można oceniać wszystko, postawić obok siebie dwa gówniane filmy po czym stwierdzić że jeden jest bardziej gówniany niż drugi więc ten drugi jest świetny...
Zresztą i tak uważam że Magic Begins miał w sobie więcej Dragon Balla niż Evolution (to oczywiście tylko moje zdanie i nikt się z tym zgadzać nie musi).
tak swoją drogą to go sobie ściągne na nowo, z 10 lat temu oglądałem po japońsku w rmvb a plik zajmowal jakies 34 mega(krysztalowa jakosc) :D ah te stare czasy, dorwac wtedy jakas kinowke db to byl dopiero wyczyn :)
w końcu jestem po seansie i na serio zmienili wszystko oprócz imion, poza tym wszystko działo sie za szybko (film powinien ze 3 godziny trwac zeby wszystko na spokojnie sie w głowie poukładało), ale mimo to oceniam film na 5/10. Nie bardzo moge sobie wyobrazic jak pozmieniają sage "Z" o ile wogóle będzie 2 część.