i kolejna dawka wyjaśnień dla antyfonów co do fabuły i wprowadzonych zmian w filmie
słowa Chawtina
-to nie DragonBall tylko DragonBall Ewolucja
Gościu ale tak na przyszłość nie wstawiaj linka w tytule tematu tylko w temacie. Nie mogłem wejść w temat bo od razu otwierała mi się strona i musiałem innym sposobem dotrzeć do tematu.
Po co? Teksty nie wymagają jakieś szczególnej znajomości angielskiego.
Anyway, co do zmian - OK, byłem za nimi z kilku względów - nie da się przenieść żadnej mangi w 100% na realia filmowe (a przynajmniej tych..."mniej poważnych i mniej życiowych" - specjalnie to ująłem w cudzysłowie).
Szkoda tylko, że nie wytłumaczyli się z bezsensownego scenariusza, tragicznej gry aktorskiej, IMO kiepskiej nuty, jak i krótkich, badziewnych walk. W kwestii efektów - już nie wymagałem niewiadomo jakich z takim budżetem, ale mogłyby być lepsze...no i ten mały Oozaru, małpa służąca PijColę etc.
Tak czy sraken, przez ten film poważniejsi ludzie zaczną traktować (mając kolejny argument w łapie :<) mangę jako bajkę dla upośledzonych neokidów, a to boli.
sorki że niemożna odpalić tematu normalnie...............to mój trzeci temat więc się nie dziwcie:];]:]
pozdro:]:];]