PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399746}

Drive

2011
7,2 229 tys. ocen
7,2 10 1 228549
7,4 90 krytyków
Drive
powrót do forum filmu Drive

Kilka uwag na temat "Drive":
główny bohater przez pierwsze niemal pół filmu wydaje się być niedorozwinięty, ciapowaty
i jakiś niegramotny, z początku jak i w całym filmie bardzo irytują liczne dłużyzny i
"maślaność" obrazu. Akcja ogólnie jest bez większego sensu i zamysłu a ścieżka
dźwiękowa pozostawia wiele do życzenia - przynajmniej wg mojego gustu.
Niestety nie potrafię konkretnie powiedzieć co mi się w filmie podobało i co można uznać
za jego plusy, a to dowód na to, że nie zapada on zbytnio w pamięć, czyli jest obrazem
raczej przeciętnym.

ocenił(a) film na 9
deserving

Ciapowaty, niedorozwinięty, niegramotny? Człowieku Gosling kapitalnie wcielił się w postać TAJEMNICZEGO Drivera jeśli nawet tego nie dostrzegłeś w tym filmie nie masz co pisać dalej.

ocenił(a) film na 10
deserving

Spróbuj obejrzeć ten film jeszcze raz, jeżeli ponownie będziesz twierdził, że bohater jest "niedorozwinięty", film jest "maślany", akcja nie ma sensu, a śnieżka dźwiękowa pozostawia wiele do życzenia(!), to jest z tobą coś nie tak. Wskazałeś chyba te elementu filmu, które są najbardziej istotne i nadają mu świetny, hipnotyzujący klimat.

ocenił(a) film na 5
Gleny

Może kiedyś jeszcze raz obejrzę, a wtedy moja ocena będzie bardziej przemyślana. Nie powinieneś twierdzić, że ze mną jest coś nie tak, tylko dlatego, że mamy odmienne gusta, po prostu mi nie podszedł zbytnio ten film i tyle.

ocenił(a) film na 8
Gleny

Zgadzam się w 100%. Ryan świetnie wciela się w role tajemniczego, może nie dokońca przy zdrowych zmysłach kierowcy. Ścieżka dźwiękowa jest po prostu rewelacyjna! Wszystko razem tworzy tak genialny klimat, ze na pewno film długo pozostanie w mojej pamięci.

leaah

'nie dokońca przy zdrowych zmysłach' - możesz to uargumentować?

ocenił(a) film na 8
Vaylander

Takie odniosłam wrażenie. Jest taki cichy i wyobcowany- na początku myślałam że to bardzo spokojny facet. Jednak w scenie w motelu, gdzie karniszem zabija tego faceta, chyba w wannie, potem taki brudny od krwi patrzy w stronę drzwi. Ma taki szalony wzrok. Ale to moje indywidualne odczucia.
Poza tym, chociażby scena w windzie... Kopie tego faceta po twarzy, słychać już, że czaszka mu pęka, a on nie przestaje.
Po prostu gryzie się ten jego spokój z tym jak bestialsko traktuje tych gangsterów- datego myślę, że nie do końca było wszystko z nim ok.

ocenił(a) film na 7
Gleny

@gleny. Brawo. Te właśnie elementy najbardziej urzekały. A muzyka, nie wiem, czy ktoś się zgodzi, przypominała trochę ścieżkę 'Gorączki'. Nie tyle chodzi mi o nuty, co 'genre', typ, styl narracji muzycznej dopasowanej do charakteru filmu, nieco epickiej próby studium psychiki...no właśnie-kogo? Jak dla mnie Gosling w przeszłości też był gangsterem, wiedział jak zabić, nie wykazywał przy tym większych uczuć, generalnie był ich pozbawiony, nawet w sposób pretensjonalny, ale taka była formuła, on nie miał okazywać odcieni szarości; miał być albo czarny (zabijanie, vendetta), albo biały (przejażdżka samochodem, dialogi z chłopcem). Film bdb.

ocenił(a) film na 10
deserving

Taaa najlepiej jakby już na początku główny bohater wysadził w powietrze tankowiec a potem uratował pociąg pełen dzieci...
Co jest z wami ludzie? Gdzie jakieś uczucia oprócz "nienawidzę"?

ocenił(a) film na 5
ardvark84

Nie? Nic takiego nie powiedziałem i niczego takiego nie oczekiwałem. A co ma być? A czy ja powiedziałem, że ten film jest do bani i że go nienawidzę? Jak czytasz to rób to ze zrozumieniem. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
deserving

Tak, okreslenia jak "niedorozwinięty, ciapowaty i jakiś niegramotny" to wyrazy szacynku dla roli tworzonej przez reżysera, aktor się w nią tylko owciela. Rola i gra były świetne w tym wypadku. Po prostu nie rozumiesz o co w filmie chodzi.

ocenił(a) film na 5
ardvark84

To wyrazy tego jak ta rola została przeze mnie odebrana. Nie ma tutaj czegoś takiego jak nienawiść z mojej strony. To Twoje zdanie z którym ja kompletnie się nie zgadzam. A twierdzenie, że nie wiem o co w tym filmie chodzi, tylko dlatego, że nie podzielam Twojej opinii jest naprawdę ignoranckie.

ocenił(a) film na 10
deserving

O gustach się nie dyskutuje i każdy ma prawo do własnej opinii. Nie pisałem, że czegoś nienawidzisz tylko wyraziłem własną opinię na temat tego jak ludzie są ślepi i głusi na pewne rzeczy i to nie tylko w filmie...

deserving

To jest po prostu arcydzieło.

ocenił(a) film na 1
deserving

deserving nie gadaj nawet z tymi pustymi niedorozwojami z tak zwanego nowego pokolenia czyli kretynizm, analfabetyzm i każde gówno jest dla nich arcydziełem, bo w życiu filmu dobrego nie widzieli. Zgadzam się w 100 % z Twoim zdaniem - film można powiedzieć nie posiada scenariusza, akcja wygląda jakby na planie ustalili dopiero co będzie się działo, do tego po prostu masakryczna niespójność - od rozlazłych sztucznie przedłużanych pseudo romantycznych scen, do ekstremalnej brutalności rodem z horroru o niskim budżecie - tylko co pomiędzy? NIC! Jazda po mieście 30-40 mil na godzinę i jeden pościg pocięty bardziej niż tego typu efekty w latach 70tych. Dokładnie tak jak pisałeś - film nie posiada zalet - jedynym na plus w tej agonii jest scena w windzie - to był jedyny punkt filmu który wskazywał na myślenie przez bohaterów - reszta sytuacji byłą tak okropnie nierealistyczna że aż żal.

yosh1

To weź wymień jakieś dobre, lepsze od tego filmy.

użytkownik usunięty
0wner2

Heh, widzę że niektórym potrzebne są rankingi typu 'od najlepszego do najgorszego'. Filmy są różne i rozpatruję się je wg różnych kategorii. Nie da się jednoznacznie stwierdzić jaki film jest najlepszy, można starać się wybrać grupę tych wartych zobaczenia, ale żeby zaraz robić ranking... dziecinada.

Nie chcę żadnego rankingu, chcę, żeby podał chociaż 1 lepszy film od Drive.

użytkownik usunięty
0wner2

Będzie mocno nieobiektywnie, wymienię to co oglądałem stosunkowo niedawno: Przygoda (1960 r.), Zaćmienie (1962), Noc (1961), Piknik pod Wiszącą Skałą, lubię Wong Kar Wai'a więc pozwolę sobie wymienić: Spragnieni miłości, 2046, Chungking express, Upadłe anioły, Happy Together, Dni naszego szaleństwa. Lubię też Metropolis, może jeszcze Nosferatu (jeszcze skoro jesteśmy przy horrorze to Dracula Coppoli) i Gabinet doktora Caligari . Dorzucę jeszcze w miarę nowy Gosford Park. Może Davida Lyncha Mulholland Drive i Człowiek słoń. Z s-f to Star Wars (stara trylogia) Obcy 1 i 2, Odyseja kosmiczna, a jak już doszedłem do Kubricka to jeszcze dodam Mechaniczną pomarańczę, Oczy szeroko zamknięte, Lśnienie, Pełny magazynek, Ścieżki chwały. Co by tu jeszcze wymienić? może... Dwunastu gniewnych ludzi, Nie oglądaj się teraz, Bunt (1967), 7 samurajów, Rashomon, Straż przyboczna, Amores Perros, Babel, Zawieście czerwone latarnie, Ostrożnie, pożądanie, Czas apokalipsy, Czerwony, Zapach kobiety, Cinema Paradiso, Delicatessen, Chinatown, Wszystko o mojej matce, Łowca jeleni, Między słowami, Psychoza, Rebeka, Ptaki, Grobowiec świetlików, Tytus Andronikus, Łowca androidów, Mój sąsiad Totoro- swoją drogą wspaniała bajka dla najmłodszych:), Ghost in the Shell, Czarny deszcz, Crash, Aviator, Pijany anioł, Sobowtór i Ran i pewnie jeszcze coś bym znalazł, ale muszę kończyć więc dlatego tak mało. Więc przepraszam.

Oglądałem gdzieś 1/3 tych które podałeś (raczej te bardziej znane takie jak Czas Apokalipsy czy Łowca Jeleni) i żaden nie umywa się do Drive.

użytkownik usunięty
0wner2

Heh, podawałem te raczej znane i uznawane za 'klasyczne' (przynajmniej część z nich jest uznawana za klasykę) wybitny koneserze filmowy. Widzisz ja uważam że Drive ma daleko do wyżej wymienionych filmów, co nie zmienia faktu że dzieło Refna uważam za bardzo dobre i takie do którego chętnie będę wracał.

Ta, Przygoda i Zaćmienie są bardzo znane. Pierwsze słyszę o tych filmach.

użytkownik usunięty
0wner2

Nazwisko Antonioni pewnie też Ci nic nie mówi? Ale dla mnie to bez znaczenia, chciałeś żebym podał jeden film lepszy od Drive, i podałem, a co ty z tym zrobisz to już twoja sprawa.

Nazwisko znam, ale nie oglądałem żadnych jego filmów.

użytkownik usunięty
0wner2

No i co mi do tego. Chciałeś tytuły, to podałem kilka w biegu i tyle. Pozdrawiam!

Jak będę miał czas to na pewno obejrzę.

ocenił(a) film na 7

taak wszystkie, które wymieniłes oglądałam i wszystkie one sa lepsze od" drive" niestety...

ocenił(a) film na 1
0wner2

Mogę wymienić kilkadziesiąt filmów lepszych od tego gniota. Moje ulubione to Snatch; For a Few Dollars More; Leon: The Professional, Dobry, zły i brzydki; Taken; Lock, Stock and Two Smoking Barrels; a jeżeli chodzi o masakrę to John Rambo - każdemu z nich ten syf nie dorasta nawet do podeszwy :)

yosh1

Hahaha, wszystkie te filmy są gniotami w porównaniu do arcydzieła Drive.

ocenił(a) film na 1
0wner2

No jak się jest upośledzonym to pewnie i tak...

ocenił(a) film na 5
yosh1

Nie mam zamiaru, chciałem tylko wyrazić swoje zdanie :). Miło, że znalazł się ktoś rozsądny, kto podziela moje zdanie i nie idealizuje tego filmu z nie wiadomo jakich przyczyn. Prawdę mówiąc bardziej precyzyjnie ująłeś to co sam chciałem wyrazić :). A co do sceny w windzie to akurat się zgadzam, że jest to jedyna "myśląca" scena na korzyść bohaterów "Drive". Pozdrawiam

deserving

Antyfani Drive załóżcie kółko wzajemnej adoracji. Będziecie mogli w spokoju rozkminiać nad tym co w tym filmie jest takiego dobrego, a myślący ludzie przestaną was tak jechać.

ocenił(a) film na 5
0wner2

Żadni antyfani po prostu niektórzy nie idealizują tego filmu i tyle.

deserving

Ja też go nie idealizuje. Ten film jest po prostu najlepszy.

ocenił(a) film na 5
0wner2

Hahaha, przyjąłem :D

ocenił(a) film na 3
deserving

Właśnie jestem po seansie "Drive". Obejrzałam go bo słyszałam bardzo dużo pochlebnych opinii o tym filmie, ale kompletnie nie rozumiem dlaczego. Po pierwsze meeeeega długie sceny, których długość nie miała żadnego sensu. Dla mnie ten film nie był przez to tajemniczy tylko zwyczajnie nudny. Tarantino czy Allen znani są z długich scen, ale u nich to ma sens - budowanie napięcia. Po drugie i bardzo ważne: żadna z postaci w filmie nie miała zakreślonego charakteru - każdy był bezpłciowy jak dla mnie, równie dobrze gosling mógł zacząć wypowiadać kwestie tej babki a ona jego i nie poczułabym różnicy. Zawiodłam się. Jedynie chyba ścieżka dźwiękowa pozwalała mi nie zasnąć na tym bezsensownym, przydługawym (jak na opowiedzianą historię) filmie. Nadużywanie slowmotion nie robi z filmu arcydzieła.
A tak poza tym moi drodzy "lajkerzy", ten portal jest po to, żeby wypowiadać swoje zdanie, a strona tego filmu nie jest fanpagem.

ocenił(a) film na 8
koraarok

Jeśli nie wiesz po co są długie sceny w filmach ogółem, a postacie dla Ciebie były bezpłciowe to dlaczego niby ktoś inteligentniejszy miałby to tłumaczyć? Nierozumienie jest domeną pewnych ludzi, którzy osiągnęli pewien maksymalny poziom. Jak to się mówi "Czyjś sufit jest innych podłogą". Nie twierdzę, że film jest och i ach i masz prawo uważać zupełnie inaczej. ALE argumentacja musi być zasadna. Dla uzmysłowienia, możesz nie lubić Newtona, ale na Boga, nie mów, że grawitacja nie istnieje, tylko dlatego że nie pojmujesz, choć to oczywista oczywistość i nie da się jej nie zauważyć.

ocenił(a) film na 3
uki_k

Uwielbiam to samotne siedzenie w zaciszu własnego domu i udowadnianie przez Internet maluczkim, nieznanym mi ludziom jak bardzo nie dorównują mojej inteligencji i nie pojmują głębi jaką mi udało się osiągnąć poprzez obejrzenie filmu:) To poczucie, że należę do grupy wybrańców, którzy percypują sztukę w ten szczególny, genialny sposób... tak! właśnie to im udowodnię przez komputer! Niech mają!
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
koraarok

W pracy jestem :).
Problemem jest to, że używasz nie potrzebnych wyolbrzymień. Czy powiedziałem coś na temat genialności? Nie. I nigdy nie usłyszysz tego z moich ust. Ale zadałaś szereg pytań, które są oczywiste. Wniosek sam się nasuwa. I nie zamierzam niczego udowadniać/tłumaczyć. Od tego są lata szkolne. Teraz bazujemy na tym, co wynieśliśmy z tego za młodu.
Co do grupy wybrańców. Nie odbieraj tego w ten sposób. Po prostu nie wszystkim jest dane. Jeśli uważasz inaczej, przeczytaj co napisałaś. Być może tylko nie potrafisz ubrać myśli w słowa. Ale to też o czymś świadczy. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
uki_k

Po prostu co wchodzę na jakikolwiek wątek o jakimkolwiek filmie to jest tego typu dyskusja jak tu powyżej "Ty nie lubisz tego to jesteś głupszy/niedouczony/niedojrzały/niepojmujesztegowszystkiecojawyssałemzmlekiemmat ki". To jest głupie! Próbować udowodnić ludziom, że są na niższym etapie ewolucji bo lubią inne filmy!
Mnie też dziwi, że ktoś nie dostrzega wielu rzeczy w filmach, które ja cenię ponad wszystko, ale nie sugeruję innym że są przez to głupsi. Każdy jest inny i po prostu na nasze zmysły i wrażliwość działają inne bodźce. To bardzo orwelowskie oczekiwać, że ogół społeczeństwa będzie myślał to co ja.
Lecz kijem rzeki nie zawrócę i choć mnie bardzo korci to nie będę podtrzymywać tego typu czczych dyskusji bo mi one nic nie dają. Nie umiem sobie podnieść samooceny tym sposobem.

ocenił(a) film na 8
koraarok

Nie oczekuje, bo jest to niemożliwe, bądźmy realistami. Czy tyczyło się to będzie gustów, czy społeczeństwa. Zupełnie nie o to chodzi.
Dla przykładu (jednak się przełamie) podajesz przykład przydłużonych scen. Każda takowa, prócz napięcia, które wymieniłaś, ma być też kontrastem dla każdej sceny z akcją. Więc jak możesz pisać, że nie miała żadnego sensu?! Rozumiem, że sceny cichego romansu, brutalności, przedstawienia sylwetek postaci do Ciebie nie przemówiły. Niech tak będzie. Ale na pewno miały sens :). Argumentacja, argumentacja i jeszcze raz argumentacja.

ocenił(a) film na 3
uki_k

No widzisz, a ja tego nie czuję. Nie dałam temu filmowi 1 tylko 3, gdyż nie uważam, aby to był totalny kit. Doceniam osoby, które stworzyły ten obraz i nie uważam aby był TOTALNYM DNEM. Najzwyczajniej w świecie to co czujesz Ty i tysiące innych osób, które zachwyciły się Drive u mnie się nie pojawiło przy oglądaniu tego filmu. Kinematografia istnieje od jakiś 100 lat, a sztuka obrazkowa od tysięcy i niemożliwe jest aby dane środki wyrazu były jedynymi racjonalnymi i słusznymi i powinny przemawiać do każdego. Kit z tym Drive! Denerwuje mnie tylko, że na forum każdego filmu fakt odmienności gustu jest szykanowany i interpretowany jako brak mózgu. Ja wyraziłam swoją opinię nie obrażając nikogo, a Ty od razu sugerujesz między wierszami, że jestem inna intelektualnie i traktujesz mnie protekcjonalnie.
W ogóle nie biorę tego do siebie, tylko ulewa mi się jak wchodzę na tego filmweba, chcę poczytać opinie na temat jakiegoś filmu i w każdym, absolutnie każdym wątku szczekają ci jedyni mądrzy... i dziś mi się już wylało.

ocenił(a) film na 8
koraarok

Ja też chcę poczytać opinię, więc chcemy dokładnie tego samego. Z tą różnicą, że każde moje zdanie jestem w stanie uargumentować sensownie. Pisanie "lubię" "nie lubię" "nie w moim typie", jest infantylne. To jest forum dyskusyjne, nie uzasadniając dajesz do zrozumienia, że nie chcesz dyskutować, a jedynie postawić na swoim. To po co w ogóle pisać? :) Problem w tym, że większość ludzi nie potrafi odpowiedzieć dlaczego czegoś nie lubi. Dlaczego nie potrafi odpowiedz sobie sama, żeby nie wyszło, że znowu się wywyższam.
Co było nie tak w długich scenach? Co było nie tak w subtelnie przekazanym uczuciu? Dlaczego bohater jest nijaki? Pod gusta podepniesz wszystko kończąc dyskusje :).
Druga sprawą jest to, że nie jestem obrońcą filmu, dałem 8 ale to moje prywatne jak zauważyłaś odczucie i nikt nie musi przytakiwać. Idąc dalej "meeeeega długie sceny, których długość nie miała żadnego sensu". Napisałem Ci, że sens miało, nie trafiło do Ciebie, ok, ale nie pisz, że nie miało sensu, bo to zaprzeczenie technik które istnieją i są używane w wielu filmach. To jak zaprzeczyć rozszczepieniu atomu. A czy słusznie go rozszczepili to już inna bajka.... Zgadzam się, że nie wszystko przemawia do wszystkich. Nie szykanuje, za odmienność zdania, ale jeśli już za użycie (kawa na ławę) idiotycznych argumentów. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
uki_k

Przyznaję, że ciężko byłoby Cię zaliczyć to tych hejterów, których mam na myśli, dlatego, że wyrażasz się łagodnie. Ale cóż, robi się z tego dyskusja iście filozoficzna bo właśnie gustem argumentuję moją niechęć do tego filmu. Tak jak mówiłam: długie sceny u tarantino zniosę, wręcz nie wyobrażam sobie bez nich filmu. A w Drive "nie zniese", bo nie wywarły na mnie żadnego wrażenia oprócz ziewania. I to jest mój gust: nie ma sensu bo nie robi na mnie wrażenia. Wiem co autor miał na myśli tak kręcąc, ale mu nie wyszło, bo między nami nie zaiskrzyło. Zaczyna się robić śmieszne takie rozbieranie każdego zdania na części pierwsze więc już skończę.
Nie wyobrażam sobie, żeby np recenzje filmowe były pisane na zasadzie "ten film mi się nie podobał, ale wszystko w nim było ok bo przecież autor miał zamierzenie, które jest słuszne, bo istnieją takie środki wyrazu, więc mimo że mi się nie podoba to musi mi się podobać."
Ciekawe porównanie filmu do atomu, ale ja bym raczej użyła cytatu "śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej...".
Koniec! Zabieram swój infantylizm i znikam bo jest jeszcze tyle ciekawych filmów do obejrzenia. Ciekawszych.

użytkownik usunięty
deserving

"główny bohater przez pierwsze niemal pół filmu wydaje się być niedorozwinięty, ciapowaty "

Tyś pewnie z tych słynnych opowieści o gimnazjalistach na sali, praktycznie w całym kraju "WYRUHAJ TOM DUPE W KONCU" "JAKI DAŁN" :) Polecam przestudiować pojęcie introwersja

ocenił(a) film na 5

Wykazałeś się teraz bohaterze wybitną kulturą osobistą.

użytkownik usunięty
deserving

Prawda?

ocenił(a) film na 7

Dla mnie ten film nie jest żadnym arcydziełem, film średniawka, dobry, ale nie ponadprzeciętny.
Po pierwsze - sztuczne zaureczenie i wielka milość po dwóch "spotkaniach"... dawno nie widizlaem filmu, żeby to aż tak nierealstycznie wyglądało. Ledwie sie spotkali a ona juz go kocha on ją, synek bawi się i traktuje go jak najlepszego wujka... nie, nie, nie, biło sztucznością po oczach.
Po drugie - już pare takich filmów było, gdzie główny bohater jeździ dobrą furą i zabija złych ludzi... nic nowego, oklepany temat.
Po trzecie - po co Gosling zakładał maskę by zabić Nino na plaży ? przecież Nino wiedział, że Driver to Driver, a jak nie Nino to Berni już na bank, a oni byli współpracownikami przeciez, nie widzę w tym sensu żadnego... po to by pochawilić się dobrym pomysłem!? eee słabo.
Po czwarte - sam Ryan Gosling - aktor, który w więksozsci swoich filmów wygląda tak samo, ma taką sama minę, nic nie mówi i, jak to określił założyciel tematu, wygląda na ciapowatego i niegramotnego... 'Half Nelson' i 'Odmienne stany morlanosci' są tego najelpszymi przykładami.
To najbardziej mi się nie podobało w filmie... co nie zmienia faktu, że w miare przyjemnie się oglądało, były momenty, które trzymały w napięciu.
Tak jak napisałem na początku, film dobry ale nie powyżej średniej.

neus3zp

Ale Kac Vegas już tak.

ocenił(a) film na 7
dolohow

Jesli chodzi Ci o moją ocenę "Kac Vegas" to muszę przyznać, że uwielbiam ten film. Jedna z niewielu komedii, która cieszy mnie od samego początku do samego końca, film po prostu z życia wzięty - jak jeszcze studiowałem to razem z moimi dwoma wspólokatorami oglądaliśmy go pare razy po imprezie, która była dzień wcześniej. Dobrze kojarzy mi się ten film :). Nie oglądałem produkcji o takiej tematycy nigdy wcześniej, ani z tak dobrze dobranymi postaciami, z tak dobrą gra aktorską (komediową), taką fabuła i takim (trafnym) pomysłem.
Film ZUPEŁNIE inny niż "Drive" więc nie ma co porównywać ani opinii czy oceny. :)

ocenił(a) film na 9
deserving

Czołem wszystkim!! Tym za i przeciw ;))

Ja właśnie film obejrzałem.
Muzyka świetna i dobrze do filmu podłożona oraz dopasowana, jeżeli chodzi o jej klimat i wyczucie tempa dopasowane do tempa filmu oraz jego nieśpiesznej narracji.
Gusty są różne, wiele razy już to pisałem na tym forum.
Mnie w kategorii akcja/sensacja bardzo się podobał. Gdyż (wielu przedmówców chciało argumentów):
PO PROSTU MI PODPADŁ POD MOJE GUSTA!!! HA HA
A na poważnie, to dobry kawałek kina, nie arcydzieło, ale dobry film. Inny, nieśpieszny a przecież sensacyjny. Bez wartkich strzelanek a mimo ma walkę i krew. To prawda że sceny są wydłużone ale to właśnie inność tego filmu, no i ta muza w wydłużonych scenach człowiek może ją docenić i się zachwycić.
Jak zawsze moi drodzy inność się spodoba lub nie. Mnie się spodobała ale rozumiem fanów akcji którzy stwierdzą że to kino nie dla nich bo akcji..... nie ma. Każdy ma prawo do swojego zdania.
Moje jest takie że fabula choć nie powalająca to opowiedziana świetnie (właśnie dlatego że inaczej), a mój drogi dearvingu ma sens tak jak ma sens 1000 innych fabuł filmów sensacyjnych jest taka sama, dokładnie taka sama tyle że nieco inne filmu tempo jest nadane!!!!
Gra aktorska jest dobra, choć w tej roli żaden aktor nie może się za bardzo popisać bo bohater to zamknięty, metodyczny człowiek. Tak samo metodycznie reperuje wozy, jeździ nimi, oraz w sytuacji reaguje na przemoc. Działa nieco mechaniczne ale to taki typ że tak powiem, taki jego urok.
Jednym słowem klimat ma swój niepowtarzalny i dlatego POLECAM TEN FILM!!!
choć niekoniecznie dla fanów szybkiej akcji pełnej wybuchów itp.