Spodziewałem się czegoś lepszego. Zacznę od tego co mi się podobało Pierwsze sceny sam miód. Chwilka akcji, cisza, chwila akcji cisza. Fajnie to wyszło. Muzyka w filmie super, nadała fajny klimat. Zdjęcia pierwsza klasa! Zatem czemu słabo? Bo cała historia jest słaba. Zacznijmy od tego że wszystkie sceny, atuty filmu zostały chyba pokazane w zwiastunie. takie przynamniej odniosłem wrażenie. historia nie trzyma się kupy. Np. kwestia drugiego samochodu jest bezsensowna. po co ten pościg i drugi samochód skoro problemem jest sam fakt obrabowania rodziny i to że nikt nie może się dowiedzieć kto to zlecił? dalej- scena na plaży i bezpośrednio przed- ktoś wali Cię w tył auta na autostradzie, nie widzisz samochodu za tobą, nie wiesz co się dzieje(?), wychodzisz żeby sprawdzic co się dzieje(w tym momencie zwątpiłem) otacza Cię pył/mgła czy inny syf i nagle pojawia się znikąd auto które wjechało Ci w dupę i spycha cię do przepaści. szczęka mi opadła bo tak beznadziejnej sceny się nie spodziewałem. wcześniej scena w windzie. fajne przejście, zmiana światła na czas pocałunku, ale ku.rwa- facet ma zabić goslinga i czeka grzecznie, odwrócony plecami aż gosling skończy pocałunek i dopiero wtedy wyciąga broń? bzdura. zakończenie też nijakie i głupie. co z tego że tamtego zabił i wziął kase? i czemu tamten tak łatwo dał się zabić? czemu nie oddał dziewczynie pieniędzy? w ogóle skąd gosling wiedział gdzie nino "pracuje"? dobra jest scena gdy gosling pyta się dzieciaka czy chce wykałaczkę. na ch.uj dzieciakowi wykałaczka? na koniec kwestia dialogów. mi osobiście nie przeszkadzały długie ujęcia na twarze bohaterów, natomiast do szału doprowadzały mnie długie przerwy między odpowiedziami. Rozumiem że to miało wprowadzić jakieś napięcię ale mnie ogólnie irytowało.
hehe zgadzam sie z Toba w zupelnosci. To samo mnie irytowalo. Aaaa i jeszcze ta jego kurtka z tym Scorpionem na plecach..Bez komentarza, rodem z bazaru
Czlowieku moze Ty i cala ta plejada gwiazdeczek ktore daja 8,9,10 w koncu wszystkich nas osiwecicie i powiecie co w tym filmie bylo ambitnego co?, a przytakiwanie sobie wzajemnie ze ten film byl niesamowity jest po prostu fenomenem na skale doktoratu...Nie moge sobie wyobrazic co z wami sie bedzie dzialo jak ocena spadnie ponizej 7...jestescie po prostu zenujacy
Najambitniejszy byłby młotek użyty na twojej pale...
Nic się nie będzie działo bo jest jeszcze imdb gdzie normalnie ocenia się filmy
Co do młotka to popieram Marcinkka, ale przede wszystkim to musisz tępaku zrozumieć, że to jest film dla ludzi, którzy kochają kino, a nie dla przeciętnych zjadaczy popcornu, którzy filmy oglądają, jak nie mają nic innego do roboty. Dlatego przestań się publicznie ośmieszać swymi żenującymi wywodami, bo nie da się wytłumaczyć genialności tego arcydzieła komuś, kto ogląda tylko hollywoodzkie blockbustery.
Tak jak myslalem uzywane slowo "ambitny" przez was jest po prostu slowem pustym i nic nie znaczacym. Po prostu lubicie go uzywac. Teraz juz rozumiem na czym polega fenomen tego filmu...bo on jest ambitny:D aaaaa no to wszytsko jasne.
Przeczytaj jakąkolwiek recenzje jak już tak chcesz wiedzieć jakie są mocne strony tego filmu, po co mam ci przepisywać słowa, których możesz sam poszukać?
Dobra podam przyklad kina dla mnie ambitnego --> Antychryst. Jesli uwazasz ze Drive jest kinem ambitnym no to nie mamy o czym rozmawiac. Ponawiam moja prosbe przestancie pieprzyc ze to jest ambitne kino bo wy chyba nie rozumiecie znaczenia tego przymiotnika
"To jest kino ambitne bo wymaga myślenia"--> w ktorym momencie wymaga myslenia? Co w tym filmie nie jest zrozumiale. Moze wy macie jakies problemy z tym co widzicie na ekranie... Powiedz chlopie w koncu i mi wyjasnij dlaczego ten film jest ambitny. Bo dla mnie jest to wrecz film banalny i oklepany ktory na sile probuje byc czyms wiecej...
Tymi postami utwierdzasz mnie w przekonaniu, że wymaga myślenia, bo skoro sam go nie rozumiesz, to znaczy, że nie jest banalny i oklepany.
Ty masz jakies problemy chyba ze soba czlowieku. NIe potrafisz zrozumiec, ze ten film nie kazdemu moze sie podobac? Dla Ciebie moze byc arcydzielem mam to gdzies, dla mnie rownie dobrze moglbys ocenic Smerfy jako arcydzielo i nie przeszkadzaloby mi to, bo malo mnie Twoje zdanie interesuje akurat. Troche zrozumienia..
Może się nie podobać, ale dawanie takiemu filmowi 2/10 to czysty debilizm, jakbyś znał się chociaż odrobinkę na kinematografii to byś docenił zdjęcia, muzykę czy aktorstwo i postawił wyższą ocenę.
ps. jezeli dla Ciebie Niezniszczalni to ambitniejsze kino niz tozsamosc to w porzadku:) nie mam wiecej pytan do pana
Jak dla kogo.. Najlepsza odpowiedz co do tego filmu zawarta jest tutaj, pozwole sobie zacytowac: "Jak już ktoś tu słusznie zauważył, film trafił do tych, do których miał trafić. Ja się cieszę,że do mnie trafił i zapewnił mi niesamowite emocje, pod wpływem których będę jeszcze długo. A film obejrzę jeszcze nie raz.
I akurat w tym przypadku nie ma sensu kogoś przekonywać, że białe jest białe, bo dla niego i tak będzie czarne. Film wywołuje bardzo skrajne emocje-albo uważasz, że jest absolutnym arcydziełem- albo kompletną klapą. Albo go zrozumiesz-albo nie. I to jest cały geniusz filmu. To jest film inny niż wszystkie." - marti_27
tak, skoro rozumiesz sam to co zacytowałeś to ja z kolei nie rozumiem po co wyjeżdzasz z filmami z czyjegoś profilu bo jak wiemy to każdy lubi co innego
A kto powiedział, że Niezniszczalni to ambitne kino? Niezniszczalni to perfekcyjnie zrealizowany film akcji w starym stylu, a Tożsamość to przeciętny thriller jakich wiele, który jak zwykle zapowiadał się dobrze, a zakończył idiotycznie.
Nie mowie, ze nie, Niezniszczalni to dobre kino akcji, ale dla mnie Tozsamosc to swietny film i tyle..ehh zakoncze to tekstem: o gustach sie nie dyskutuje
"O gustach się nie dyskutuje" to najdurniejszy tekst na ziemi jak powiedział VincentVanGlock w innym temacie, bo po co zostało stworzone forum jak nie do rozmowy o gustach? Po co w ogóle tu piszesz, skoro nie masz ochoty rozmawiać?
Dobra chlopie koncze z toba bo mnie wykanczasz...wszyscy mnie tu wykanczacie swoja pseudo intelektualna madrosia filmu...Powtarzam...Najbardziej mnie smiesza opinie ze te film był "gleboki". Uwierzcie pare zwolnionych kadrow filmu z bohaterem w tle , do tego jego tępy wzrok szukajacy gdzies hen daleko inspiracji i szczescia u boku drugiej osoby ktora jest mu tak bardzo potrzebna do tego zeby znalezc wewnetrzny spokoj nie czynia z tego filmu wysublimowanego dajacego przekaz dziela... no ale jak widac wy to chapneliscie jak mlode rekinki ktore teraz probuja wciskac kit o ambitnosci...powodzenia i zycze dalszego jakze owocnego przytakiwania sobie ze ten film to arcydzielo i w ogole wielbienia sie w waszym smietnisku wychwalania i gloryfikowania nawzajem swoich wypowiedzi
zgadzam się. gdzie ta głębia, gdzie to drugie dno.
niech mnie ktoś oświeci, co było tym przesłaniem. - i bez pierdzielenia 'jesteś głupia, jesteś ślepa, jesteś ble ble ble' chcę w końcu usłyszeć, co było tym wielkim przesłaniem.
panowie, jak chcecie tu rozprawiać o tożsamości to proponuję zmienić forum. wilku- tożsamość jest słaba. ale kij z tym. nikt z was nie napisał dlaczego mu się film podobał/niepodobał. może zacznijcie od tego?
Cała ta zacięta dyskusja jest głównie przez to, że ktoś mylnie ocenił ten film jako film akcji, co dla mnie jest małym nieporozumieniem i także mnie to wprowadziło w błąd. Ale ja nie szłam do kina po to ,żeby obejrzeć konkretnie film akcji, tylko żeby w ogóle coś obejrzeć. Bo dawno nie byłam w kinie i byłam otwarta na każdy film. Być może dlatego odebrałam ten film intensywniej i ''wszystkimi zmysłami''. Ale myślę też, że reżyser celowo chciał w tym filmie podkreślić nie akcję, nie dialogi ,ale muzykę, klimat, ujęcia.
Jeśli chodzi o gatunek, tak jak napisałam w innym poście-dla mnie jest to dramat z elementami akcji.
wszystko super, ale świetna muzyka, klimat i dobre zdjęcia(czego nie kwestionuje) to jednak za mało aby film był dobry jeżeli reszta kuleje...
Racja, ale w tym filmie absolutnie nic nie kuleje, każdy aspekt jest na najwyższym poziomie, przyczepić się można tylko do działających reflektorów po uderzeniu w auto Nina.
Widocznie o to chodziło, żeby reszta ''kulała''. Ty go tak zrozumiałaś/eś, ja go zrozumiałam inaczej.
To jest bardzo specyficzny film i dlatego nie wszystkim się podoba -nie musi.
cóż, moje zdanie jest inne. mnie ten film przez pierwsze 30 minut oczarował. mówisz że to film nie dla wszystkich bo jest specyficzny. mnie właśnie ta specyficzność się bardzo podobała. ale błędy w scenariuszu i kilka absurdów zepsuły ten film...
chodzi nie tyle o błędy, tylko o złe skonstruowanie historii. np. drugi samochód, czy samo zakończenie. absurd to scena z uderzeniem samochodu nino oraz scena w windzie.
Scena w windzie jest specjalnie tak przerysowana, co czyni ją najlepszą sceną w filmie moim zdaniem. Jedyne do czego można się przyczepić to całe reflektory po walnięciu w auto Nina.
nie chodzi o światło ani ruch kamery na całująca się pare, chodzi o to co robił zabójca i jak głupio i łatwo dał się zabić. obejrzałem jeszcze raz scene z ninem. dalej uważam że to absurdalna scena. pisałem w pierwszym poście czemu tak sądzę. co do zakończenia- nie klei się. jeden wbił drugiemu nóz, drugi pierwszemu i tyle. jeden przeżył(a przynajmniej przez jakiś czas), drugi zginął. zero jakiegoś specjalnego pomysłu na zakończenie...
może zabójca nie miał go zabic? moze miał znaleźć kase? co mu z trupa, trupy nie mówią bańka baj baj
Może Ty się zajmij reżyserowaniem filmów?:)
Ja nie mam nic do zakończenia, tylko miałam nadzieję, że Gosling jechał do niej, a nie w nieznane- o czym dowiedziałam się z komentarzy tutaj.
Dokładnie. To bardziej dramat niż film akcji. Jeśli jakieś je bane gimbusy myślały, że to kolejny film z cyklu zaje biście szybcy i płaczą, że wydali kasę rodziców na nudę, to gratuluję ich rodzicom. Gorzej jeśli oglądał film w sieci i tu psioczy, wtedy niech wypier dala odrabiać lekcje.
Sindorei myślałem że masz moją byłą na avku ;) kto to jest bo zapewne jakaś aktorka jeżeli sie nie myle?
Hej w w sumie sie z tobą zgadzam co do tego ze historia słaba. Słaba bo prosta w kontekście reżyserii, zdjęć i ujęć. Po mimo ze są świetne to czegoś jednak brakuje. Natomiast jesli chodzi o scenariusz to dla mnie bardzo ok. Drugi samochód był po to żeby odbić kasę,i zwalić winę na głównych bohaterów. (zabijając czy zostawiając przy zyciu - nie wiem , ale to juz chyba nie wazne) Jeśli chodzi o zabicie Nino , to dla mnie było ok. Bez przesadyzmu. (Nino jest szefem , dlaczego miałby od razu uciekać?) Sceny w windzie nie należy brac dosłownie. Ten pocałunek potraktowałem jako odrębna scenę. (tarantino robi tak nagminnie). Świetna scena zabójstwa w garażu przez podcięcie żył. Nie musiał sie pozbywać zwłok. No i ogólnie, bardzo dobry film, któremu niestety czegoś brakuje. Bajerancka muzyka. W filmie tworzy sie specyficzny klimat,. Długie ujecia, wolno posuwająca sie fabuła tworzą niezwykły realizm. Być może zabrakło jakiejkolwiek dynamiki, Nie mam pojecia. 8/10