taka niska ocena bo jak dla mnie i tak za duzo.
Film mi sie wogóle nie podobał, fabuła słabiutka, Hanks takze bywał w lepszej formie.
Pozatym jakos nie przemówił do mnie klimat tego filmu, widziałem inne dziejace sie w tym czasie i były duzo, duzo lepsze.
Napewno zaraz mnie "pseudo-fani" zjedza za moje zdanie ale tak jest.
film słaby i niespecjalnie udany.
"pseudo-fani" ......
to, ze uwielbiam filmy gangsterski i ten film mi sie podobal, i to bardzo oznacza, ze jestem "pseudo-fanem" ?Osmieszasz sam siebie takimi postami, a wskaz mi lepszy film gangsterski z wątkami mafijnymi ostatnich latach ( 2002-2007) ...
nie rozumiem cie, zeby dawac 4/10 i mowiac ze TOM HANKS nie byl w lepszej formie...
HUH!
Dadan co ty gadasz?
Ten film jest rewelacyjny. Wspaniałe kreacje Newman'a, Hanks'a... b. dobra Craiga i Law'a a do tego wspaniała muzyka Thomasa Newmana (szczególnie gdy O'Sullivan strzela z Thompsona w strugach deszczu). W tej scenie po prostu się zakochałem. I bardzo dobre zakończenie, takiego o filmie oczekiwałem. Fabuła też dobra choć czasami ma pewne zgrzyty. Dla mnie jeden z tych filmów które wywołały na mnie bardzo pozytywne wrażenie, którego nie oczekiwałem. Naciągane 9/10 - dlatego, iż uwielbiam tego typu (gangsterskie) filmy. Pzdr.
Film faktycznie jest bardzo średni z odchyłką na nużący. Jak na kino gangsterskie wyjątkowo skąpy w przemoc. Do tego przewidywalny, a i ryj Hanksa nieco się przejadł.
Ja mu dam 5/10.
Ja się zgadzam z założycielem tematu...jakoś dziwnie też mi nie przypasił ten film jak i gra Tom'a Hanks'a
przemoc nie jest głównym elementem kina gangsterskiego...kiedy oceniasz film gangsterski, nie wzoru sie na "wscieklych psach" Q.Tarantino, tylko na filmach typu "Kasyno", "czlowiek z blizna" czy chociazby "ojciec chrzestny" ...
aha i co do tego wszystkiego ma morda hanksa?nie jego wina, ze taka ma, a brzydki nie jest....
daj tutaj twoje zdjecie - to zobaczymy!
Tej, no sory, ale jak słyszę takie texty to aż mi gul skacze - siedzie w filmach kilkanaście lat i człeku nie pouczaj mnie, oki? Więc tak:
KASYNO - wyśmienita i spora dawka przemocy (np. scena z młotkiem).
CZŁOWIEK Z BLIZNĄ - ten oryginalny (pewnie nawet nie wiesz że taki był) - setki trupów położonych z pepeszy (ten film to przełom - poczytaj opracowania z historii filmu); jak i ten z Pacino - cięcie piłą mechaniczną i rambo na koksie to rzeczywiście nie jest przemoc;)
OJCIEC CHRZESTNY - tu przyznaje - strasznie maślajski, nudny i przereklamowany dramat obyczajowy o profilu mafijnym.
Przemoc to jeden z podstawowych składników kina gangsterskiego, wpisany nawet w nazwę.
A co do mordy Hanksa, nie chodzi o to że jest brzydka czy cuś - przejadła się, za dużo jej wszędzie. Nie kwestia jakości, ale częstotliwości.
pozdrawiam
No właśnie chyba tylko siedzisz w tych filmach... Gangsterskie filmy to nie tylko przemoc i to chciał powiedzieć Agnitum. A jak widzę dla Ciebie miarą dobrego filmu gangsterskiego jest duża dawka przemocy przez co doskonale pokazałeś swoją ignorancję oceniając tak Ojca Chrzestnego.
Między stwierdzeniem "przemoc nie jest głównym elementem kina gangsterskiego" a "Gangsterskie filmy to nie tylko przemoc" jest lekka różnica. Agnitum wyraził się jasno, niestety był w błędzie.
Tak - od filmu gangsterskiego oczekuje przemocy. Policz wszystkie filmy gangsterskie i porównaj dawki przemocy a okaże się kto ma rację. Ja już wiem kto.
maskaradore!!!!
jak mozna napisac, ze ojciec chrzestny jest nudny i przereklamowany?! ten film (napisze ze wg mnie bo mnie zaraz jeszcze zlinczujesz) jest arcydzielem w kazdym najdrobniejszym szczegole!
a w filmach gangsterskich najwazniejszy jest klimat- pojecie przez niektorych nierozumiane.
a jak ktos chce sobie ogladac przemoc to nie wiem, niech sobie oglada jakas pile albo hostela ;)
Po prostu nie boję sie obalać świętości i głosić niepopularnych prawd. Klimat ma - przyznaję, ale to dla mnie za mało.
Moją opinie opieram na sesji która odbyła się parę lat temu. Może dojrzalszy i bogatszy w nowe doświadczenia docenię tą serie.
Jak tylko znajdę źródła w dobrej jakości zabiera się za to i może zmienie zdanie (ukształtowane także na podstawie książki).
pozdrawiam
no to licze, ze zmienisz zdanie ;)
czasami niektore filmy docenia sie po dlugim czasie od obejrzenia, albo obejrzeniu go po raz kolejny- np film mumio hi way- jak go ogladalam to wydal mi sie dziwny. a jak go teraz sobie przypominam to wspominam bardzo fajny filmik :D
i musze stwierdzic, ze mile mnie zaskoczyles swoja postawa :D chyba za bardzo przyzwyczailam sie do dzieci neo i marnych prowokatorow :)