Momentami wciagający, chcoiaz czasami równie bezmyślny, jest dużo scen bez uzasadnienia(okradanie banków, rozmowa w kościele, troche naiwna intryga syna gangstera, który od początku był zły, po co to odkrywać?), niestety nie da się ukryć, iż film miał zachaczać również o bezmyślną część wielbicieli filmów gangsterskich (w tym miejscu pozdrawiam wszystkich wielbicielów Tonnego Montany;)), jednak mimo wszytskio zasługuje na uwagę, duzy plus filmu to zmiana obsady, nie zniósłbym oglądania Pacino bądź De Niro oraz ich ekipy poraz kolejny. Szkoda, że coraz mniej psychologii patosu w filmach gangsterskich, ale widocznie taka kolej rzeczy.