Droga do zatracenia

Road to Perdition
2002
7,5 55 tys. ocen
7,5 10 1 55476
7,5 24 krytyków
Droga do zatracenia
powrót do forum filmu Droga do zatracenia

Droga do zażenowania

użytkownik usunięty

Miły, lekko przygaszony, okrąglutki, smutniutki pan nieumiejący złapać kontaktu ze swoimi
synami jest najgroźniejszym mordercą w mieście, geniuszem zemsty, który postanawia z
dzieciakiem uciec do ciotki i informuje ją o tym dzwoniąc na stypę pełną gangsterów, którzy go
ścigają. Kradnie pieniądze Ala Capone z banków, żeby wymienić je na możliwość zabicia
kolesia, który zabił jego żonę i syna, ale jednak oddaje te pieniądze (albo ich sporą część)
starszym ludziom, którzy zaopiekowali się słodko nim i synkiem. Nie przeszkadza to Capone
darować mu wszystkiego (pewnie z przerażenia jaki to on nie jest groźny) i i tak pozwolić zabić
Bonda za darmo. Jednak obrzydliwy Jude Law nie odpuszcza swojego zlecenia i zabija biednego
Toma Hanksa w sielankowej, pełnej nadziei na odbudowanie relacji z synem atmosferze.
Ahhhhhh, takie cudowne. Serio ktoś to kupuje? Banałem zalatuje aż boli. W stylu "Law Abiding
Citizen", ale tamto chociaż mnie jeszcze śmieszyło. Fabuła i morały na poziomie sześcioklasisty.
Trudno uwierzyć, że twórca American Beauty maczał w tym palce :o

użytkownik usunięty

*szóstoklasisty, a może sześciolatka, sam nie wiem...

ocenił(a) film na 6

W pełni się zgadzam. Fabuła była banalna i nie wolna od manipulacji. Głównym celem propagandowym było przedstawienie ludzi wierzących, jako hipokrytów, a religie w ogóle jako bajeczki. Nie dziwota w sumie, skoro Hanks osobiście jest socjalistą. Film roił się od błędów logicznych. Jedyny plus to kreacje, scenografia, zdjęcia i gra aktorska na dobrym poziomie. Za to właśnie dałem 6, a nie tak jak Ty 1.

ocenił(a) film na 7
sigon

Tym się właśnie Sigon rózni krytyka od hejterstwa :)

ocenił(a) film na 7

Większość filmów można sprowadzić do tego typu narracji.

ocenił(a) film na 8

To nie jest film gangsterski, a Ty oceniasz go jakby takim był. W tym filmie nie jest wcale ważne, czy fabuła trzyma się kupy. Nastaw się na melodramat i obejrzyj jeszcze raz. Hanks zabija Bonda, przez większość filmu do tego dążył, i co? I nic, nawet przez chwilę nie czuje ulgi. Zemsta nie daje ukojenia, nikt tego dotychczas lepiej nie pokazał.