Droga do zatracenia

Road to Perdition
2002
7,5 55 tys. ocen
7,5 10 1 55476
7,5 24 krytyków
Droga do zatracenia
powrót do forum filmu Droga do zatracenia

Nie rozumiem, dlaczego w tej durnej pustej Ameryce z czystego zła robi się coś dobrego i wartościowego? Główny bohater filmu sam był winien śmierci żony i syna, sam winien był tej tragedii. Praca dla mafii to nie jest jakaś nie wiem, gra w bierki w kółku parafialnym. Dla mafii pracują Żli ludzie bez zasad, jedyną zasadą, jaką trzyma ich w kupie jest milczenie i pseudo szacunek, dlaczego pseudo szacunek, bo to nie jest szczery szacunek, lecz szacunek spowodowany strachem. Mafiozi to nie są ministranci, tam za konfidencję, zdradę nie płaci się zwykłą śmiercią, ale śmiercią w męczarniach, dlatego jest ten pseudo szacunek i dlatego jest strach, który tak ich zespala w milczeniu… Główny bohater wiedział, z jakimi ludzmi pracuje i w co się bawi, dlatego za śmierć własnej żony i dziecka był odpowiedzialny on sam nie, kto inny. Wiedział, jaką ma pracę, co robi i z kim pracuje, że to nie są normalni ludzie… Więc czemu narażał żonę i dzieci ??? Dziwne, że w Ameryce z czegoś złego robi się coś dobrego… Fanom Mafii, Ojców Chrzestnych itp. powiem tyle, honor mafii to są mity… Tam nie ma honoru i zasad, liczą się 3 rzeczy: gruba kasa, strach i milczenie… Nie rozumiem po co w Hollywood tworzą takie mity i promują zło...

glupinick1

tak naprawdę ten film jest strasznie naiwny...

glupinick1

A Hanks to w tym filmie gra tak jakby miał się za przeproszeniem z....ać za chwilę... Boże udręczony, umęczony tatuś przykładny ojciec rodziny, który zarabiał uczciwie na tą rodzinę mordując ludzi i nagle jest wielce zdziwiony i zniesmaczony tym że kolega po fachu sprzątnąl jego rodzinę, bo miał nierówno pod sufitem... Ojej noż to szok normalnie, a taki przykładny tatuś z niego był... I kurcze facet z jajami to by nie jechał do Chicago pytać o pozwolenie tylko zrobił to co należy, czyli odstrzeli gnoja od razu jak była jeszcze okazja i synalek szefuncia nie był pod ochroną.

ocenił(a) film na 8
glupinick1

Rozumiem, że jesteś gangsterem i wiesz wszystko z własnego doświadczenia? i kogo masz na myśli pisząc o "fanach Mafii" ? A tak w ogóle nikt nie mówi, że mamy tu trzymać stronę Hanksa. To nie jest film o mafii ani o walce dobra ze złem. (mafia i jej zasady nie są istotą tego filmu). Wg mnie głównym wątkiem jest moralna rozterka bohatera (tak wiem, wg Ciebie on nie ma moralności), sytuacja, gdy musi skrzywdzić człowieka, którego uważał za przyjaciela, by pomścić bliskich. Motyw podobny do "Ostatniego pociągu z Gun Hill" przełożony na zupełnie inne realia.
Jak masz taką odrazę do mafii, to po co w ogóle oglądasz filmy o takiej tematyce.
I jeszcze jedno: "facet z jajami to by nie jechał do Chicago pytać o pozwolenie tylko zrobił to co należy, czyli odstrzeli gnoja od razu jak była jeszcze okazja i synalek szefuncia nie był pod ochroną." tak, jasne. zaraz potem by jego sprzątnęli, pewnie razem z synem. genialny pomysł.