Niby wszystko powinno wskazywać na kino wysokich lotów: świetny dobór aktorów, muzyka, scenografia i zdjęcia pierwszej jakości. Jednak coś czego nie umiem do końca określić powoduje, że film jest męczący, dłuży się, a momentami wręcz usypia. Scenariusz raczej przewidywalny, sztampowe kreacje bohaterów (niepokonany mściciel, szef mafii choć zły to sprawiedliwy i zasadniczy etc.). Czy to tylko tyle powoduje taką reakcję, czy coś jeszcze ciężko jednoznacznie określić. Za największy błąd filmu uważam bardzo długie sceny w zasadzie nic nie wnoszące, a jednocześnie nadające charakter melodramatu.
Ogólnie da się obejrzeć, ale nie ma co oczekiwać napięcia i furory.
Dla mnie to nędza. Bardzo słaby. Czym dalej w las tym gorzej i coraz więcej niedorzeczności.
3/10
Dokładnie to samo. Szukałem w zasadzie jakiegoś filmu z dobrymi anamorficznymi zdjęciami i znalazłem to, Oskar za zdjęcia, wprawdzie nie anamorphic ale gangsterskie kino, taka obsada, 7,5 na filmweb. Mówię o super będzie dobre kino dzisiaj. Tymczasem jak dla mnie był przewidywalny i wiało nudą mimo, że pierwszy raz na ekranie podobał mi się Daniel Craig i początek zapowiadał się fajnie. Tom Hanks z kolei jakoś się tu nie sprawdził moim zdaniem
dlaczego ludzie tacy jak ty tak bez sensu oceniają filmy? za "zdjęcia" należy się wysoka ocena mimo że jakiś film jest nieporozumieniem? to co z tego że ma "dobre zdjęcia" i co to znaczy że ma "dobre zdjęcia"... jak ktoś nakręci film dobra kamerą ale film to będą popłuczyny to też dasz dobrą ocenę bo dobrej kamery użył? Jakby w filmie Gulczas a jak myślisz użyli dobrej kamery i zrobili "dobre zdjęcia" to też byłby to dobry film któremu dałbyś dobra ocenę? Inne media tez tak oceniasz? Jak książka będzie miała fajną okładkę to też ją dobrze ocenisz mimo że to będzie bełkot? A jak w teledysku Disco Polo fajne dziewczyny będą tańczyć i fajnie je pokażą "dobrymi ujęciami" i zdjęciami to też wysoko ocenisz twórczośc artysty?
Niestety, ale wyciągasz błędny wniosek, przecież nie napisałem, że oceniam filmy za same zdjęcia, tylko że autor, do którego kierowałem swój wpis, nie docenił filmu nawet w tym aspekcie.
Przykro powiedzieć, bo lubię dramaty, ale też się nudziłam, natomiast nie mogłam oderwać wzroku od samego obrazu. Film jest piękny, ujęcia są genialne, scena, gdzie niemal w ciszy, przy muskaniu fortepianu, odbywa się rzeź, jest po prostu magiczna. Więc warto obejrzeć z założeniem, że to dość długie dwie godziny.