nie macie wrażenia, że nominacja do Oskara dla Newmana mocno na wyrost, za nazwisko? Owszem, zrobił swoje- to w końcu Paul Newman, ale żeby od razu jakoś to wyróżniać...
Zagrał świetnie, ale nominacji bym mu za to nie dał. Chyba że w tamtym roku nie było szerokiego wyboru ;)
Dokładnie, bardzo oszczędnie zagrana rola.Chyba jurorzy chcieli nawiązać do "Ojca Chrzestnego".Stąd d ten wybór.
Zapewne po części była to nominacja za nazwisko, co nie zmienia faktu, że Newman świetnie to zagrał. Dziwi mnie natomiast brak nominacji w kategorii najlepszy film. Porównując "Drogę do zatracenia" choćby z nominowanymi "Gangami Nowego Jorku" odnoszę wrażenie, że tutaj była nominacja "za nazwisko" dla Scorsese.