I trochę to widać na ekranie. Na przykład dialogi są krótkie, często ograniczone do zdań dla akcji kluczowych. Zupełnie jak te zwięzłe teksty w "dymkach". Reżyser kompensuje to piękną, często monochromatyczną, fotografią oraz muzyką.
Klimat ponurego dramatu gangsterskiego jest! Może ciut nazbyt ponurego; wszak nawet w krwawej sadze o zabijaniu nie zaszkodziłaby odrobina humoru.
Na płytce z filmem widnieje rekomendacja z 'News of the World (U/K)': "Najlepszy film gangsterski od czasów Ojca Chrzestnego". Nawet jeśli jest w tym ździebko reklamiarskiej przesady - to niewielkie.
Aktorzy najlepsi z najlepszych, nawet w epizodach. Zdecydowanie polecam.