Droga do zatracenia

Road to Perdition
2002
7,5 55 tys. ocen
7,5 10 1 55476
7,5 24 krytyków
Droga do zatracenia
powrót do forum filmu Droga do zatracenia

sam mendes...

użytkownik usunięty

Hmm...Po obejrzeniu "American Beauty" ,filmu mojego zycia ,nie przypuszczałem ,że Mendes nakręci jeszcze jakiś film.American eauty to dla mnie szczytowe jak dotąd osiągnięcie kina w ogóle ,choć na pewno wielu może się śmiać z tej opinii.Myślałem więc ,że po takim filmie Mendes nic już nie nakręci ,bo właściwie najlepiej jest już milczeć.A jednak!Byłem bardzo ciekaw tego filmu ,a oto wrażenia.Po pierwsze ,ten film jest przesiąknięty "American...".Ciemne kadry ,muzyka Newmana ,w ogóle klimat "A.B" wisi w powietrzu.Film jest bardzo dobry ,choć wydaje mi się trochę udziwniony ,choćby wątek z fotografującym trupy-za bardzo przypomina mi on Rickyego z "A.B".Zakończenie niby puentuje całość ,ale też jakgdyby trochę przekombinowane.Jednak oczywiście film mi się podobał ,choć podobałby mi się pewnie bardziej ,gdyby nie nakręcił go Mendes.Po prostu wydaje mi się on trochę wtórny.Ale i tak dzięki dla Sama Mendesa za to cacko ,oraz za to , że nie nakręcił "American Beauty 2" (na razie!).Chociaż chętnie zobaczyłbym drugą część...

ocenił(a) film na 8

mendes
Ciekawią mnie próby porównywania tych diametralnie różnych filmów, ciekawi mnie też opinia, że reżyser powinien nakręcić jeden dobry film a potem żyć z odsetek od zysków.

Jeśli reżyser jest dobry, to dlaczego ma nie rozwijać swojego talentu? Czy to nie jest oczywiste, że ma szansę nakręcić coś jeszcze lepszego? A może ma się cofnąć w rozwoju artystycznym? Niech kręci dalej, przecież ma wielu fanów, którzy na to czekają.

Przyczepię się do postaci Maguire'a. Fotografowanie śmierci wydaje mi się dość uzasadnione w przypadku świra, który nie może sobie tego oglądać na filmach ze stallonem czy innych strzelankach. Odniesienia do Ricky'ego z "American Beauty" są chyba dość odległe. Choć obaj byli trochę stuknięci :) Maguire jednak ma zupełnie inne cechy charakteru, jest ekspansywny przede wszystkim.

"Droga do zatracenia" jest jakby do pewnego stopnia nieamerykańskim sposobem przedstawienia światka gangsterskiego - bo jakże różnym od wielokrotnie powielanego w filmach środowiska Michaela Corleone.