PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419050}

Droga

The Road
2009
7,1 78 tys. ocen
7,1 10 1 77555
6,4 44 krytyków
Droga
powrót do forum filmu Droga

Zaznaczam, że nie obejdzie się bez porównań do książki, jeśli ktoś ma potem na tym wieszać psy, to nie ma po co czytać.

Czytałem książkę cztery razy (to w sumie nie wiele w porównaniu z moimi ulubionymi pozycjami, ale poznałem ją dopiero niecały rok temu), zatem na film czekałem jak na szpilkach. Co otrzymuję? Ekranizację aż przesadnie ścisłą - zmiany scenariusza były bardzo niewielkie (tu ujęto, tu dodano, tu leciutko zmieniono) i mogę powiedzieć śmiało, że nie jest to "ekranizacja" ale wręcz po prostu przeniesienie żywcem dzieła na ekran. Nie wiem czy to źle, zastanawia mnie jedno - czy film podobałby mi się, gdybym nie znał książki? Podczas seansu złapałem się na tym, iż nieświadomie oczekuję na konkretne, zapamiętane z książki wydarzenia, szukam podobieństw i zmian; w istocie film wydał mi się bardziej
dopełnieniem książki, niż autonomicznym dziełem.

Obiektywnie rzecz biorąc, dobre ujęcia, chociaż czasami przegięto pałę z ciemnością - ale nie mogę narzekać: klimat odtworzono bardziej niż bardzo wiernie. Czuć brud, chłód i szarość, zimne i ciężkie powietrze i autentyczne zmęczenie bohaterów. Film nie dłuży się, chociaż trwa niemal dwie godziny. Jednakże, tu właśnie leży wada: dla osoby nie znającej książki, film może wydać się niczym więcej jak bezsensownym ekranizowaniem niekończącej się wędrówki chłopca i mężczyzny, bez celu i powodu i bez jakiś znaczących przygód. W książce człowiek czekał niecierpliwie na każdy kolejny chłodny opis, serce rozdzierało ukazywanie świata oczami chłopca i jego próby zrozumienia, że to nie wygląda, tak jak powinno. Gdybym nie znał książki, nie wiem czy bym czuł te emocje, które odczułem podczas seansu. Być może film byłby dla mnie dziwnym, szarym i ciemnym dziełem o jałowości i nicości. Trudno zresztą tak gdybać. Film oceniam na 8/10, jako że spełnił moje oczekiwania jako fana książki i bardzo wiernie odtworzono klimat i atmosferę. Duży minus za spłycenie relacji dziecko-dorosły, które były sednem książki; kilka charakterystycznych symbolicznych scen byłoby bez sensu, gdybym nie wiedział co oznaczają w kontekście książki (pies, mały chłopiec). Kolejny minus za brak ukazania świetnie przedstawionego w książce elementu tłumaczenia przez mężczyznę chłopcu czym się różni świat dziś, od tego który znał on kiedyś - ograniczono to do kilku zdawkowych uwag i pourywanych scen. Także wiele z obserwacji mężczyzny nie pojawiło się w filmie - słowem człowiek obserwuje ten ponury świat, ale nie czuje aż takiego przytłoczenia, jakiego dostarczała książka.Gra aktorska na wysokim poziomie, scenografia rewelacyjna.

Czemu nazwałem ekranizację "przesadnie" ścisłą? Z tych powodów, o których wspomniałem - bez znajomości książki, film zdaje się być dziełem niekompletnym - jest w moim odczuciu bardziej jej dopełnieniem, niż oddzielnym dziełem.

Jako film dla fana książki i jako ekranizacja: 8/10
Jako film, dla człowieka nie znającego książki i jako film sam w sobie: 6,5/10

Pozdrawiam