PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419050}

Droga

The Road
2009
7,1 78 tys. ocen
7,1 10 1 77551
6,4 44 krytyków
Droga
powrót do forum filmu Droga

na prawdę bardzo dobry film, co prawda momentami lekko się wlecze, ale dokładnie tak miało być ! świetny, bardzo mocny klimat - człowiek w obliczu beznadziei. Bardzo wymowna scena ok. 5 minuty, jak chodzą po banknotach i jakiejś biżuterii - dla nich to są nic nie warte śmieci i dla nas też powinny być !! dużo bardziej wartościowa jest jakaś puszka po fasoli z której można sklecić lampkę (widoczna w kolejnej scenie:)) Bardzo dobrze pokazany upadek cywilizacji, brutalny świat w którym rządzi prawo dżungli, nie ma litości ani sentymentów. Również bardzo wymowna scena, gdy murzyn ukradł im cały dobytek na plaży - okazało się, że bez butów ani rusz i ciężko wymyślić bardziej wartościowy przedmiot:) Fajna też była scena krwioplucia w kościele jak synalek zatkał mu usta, żeby już nie kaszlał, drobiazg ale bardzo nadaje realizmu.

A jakie są wasze ulubione sceny??


Oczywiście, są pewne niedociągnięcia np, wspomniany wyżej murzyn jest dosyć hmm może nie tłuściutki ale masywny, nie mogli tam obsadzić jakiegoś anorektyka? albo scena w domu kanibali trochę przekombinowana, wiadomo, że ojciec nie był maminsynkiem, mógł próbować udusić tą kobietę, która szła na górę lub po cichutku skręcić jej kark, w razie fiaska zdążyłby zabić synalka, a nie od razu wsadzać mu lufę w usta...moim skromnym zdaniem troszkę też zrypali, że tak szybko uciekli z tego bunkra, oczywiście można wymyślać 10000 powodów dlaczego tak, po prostu ja bym został na dłużej aby trochę się podreperować:)

Jednak te drobnostki nijak nie wpływają na cały film, który ogląda się świetnie!!

btw jakie wg Was co mogło spowodować takie spustoszenie, co to za tajemnicza katastrofa?

użytkownik usunięty
Miki_

Wyłapałeś dokładnie te same momenty co ja:) Jeśli chodzi o murzyna wyjaśniłem sobie to za pomocą kiedyś tam obejrzanego programu na discovery,gdzie pokazywali wycieńczonych ludzi z afryki i niektórzy mimo tego nie wyglądali anorektycznie.Poruszająć wątek w domu wydaje mi się,że reżyser wybrał jednak najlepszą opcje i mnie osobiście,aż tak to nie przeszkadzało po prostu Tata wybrał mniejsze zło i wykorzystał moment...Gdyby skręcił kark jestem pewny,że i to by ci przeszkadzało;) Hehe jeśli chodzi o bunkier to gdy ujrzałem zaraz po zejściu zapalającą się żarówke (tak wiem,był to moment),a później zapas jedzenia odrazu w mojej głowie narodziła się wizja "Upgrade" niemalże speca od fortyfikacji :D Dlatego troche mnie zdziwiła ta szybka ewakułacja,ale może to normalne z naszej wygodnej perspektywy?

ocenił(a) film na 9

sadze że tak by wyglądał na prawde świat po apokalipsie

ocenił(a) film na 9
neprosti

zgadzam się, jest to bez wątpienia najbardziej realistyczna wizja jaką dotychczas widziałem !

ocenił(a) film na 8
Miki_

Co do bunkra z jedzeniem, ja miałbym inny plan, faktycznie jest bardzo duże p-stwo, że ktoś o nim wiedział. Sam najadłbym się jak bohaterzy filmu, zapakowałbym trochę w plecak, potem zwiedził okolicę. Poznanie terenu dałoby mi przewagę, gdyby ktoś wkroczył na mój teren. Minimalizowałbym czas spędzony w bunkrze. Podreperowałbym trochę organizm i dopiero wtedy wyruszył dalej w drogę.

Przyczyny katastrofy:
Współczesna woja światowa - dziś prawie na pewno zakończy się tak.
Awaria eksperymentalnego urządzenia, które pozyskuje energię z radioaktywnych materii.
Skażenie biologiczne - eksperyment przemysłu farmaceutycznego wymyka się spoza kontroli.

ocenił(a) film na 9
joker_skater

hmm...chyba z żadnym powyższą przyczyną się nie zgadzam...najbardziej wydaje mi się, że zawinili sami ludzie ale nie wojną atomową, bardziej coś w stylu nieudana akcja w zderzaczu hadronów (CERN) albo nie wiem...zbyt duże zanieczyszczenie środowiska...
eksperyent przemysłu farmaceutycznego - to było bardziej w "i am a legend" - też dobry film

Miki_

Przyczyna? Najprawdopodobniej wojna atomowa...myślę, że autorzy tego typu obrazów celują w wymowę antywojenną, gdyż wizja tego typu konfliktu jest dla nas, obecnie, najbardziej realna. Przypominam, ze czas katastrofy jest dla nas współczesny a obecnie nie wykorzystujemy aż tak potężnych urządzeń, których awaria mogłaby wywołać kontynentalną (albo nawet większą) zagładę. Być może jakiś atak terrorystyczny na elektrownie jądrowe? Co do eksperymentu farmaceutycznego - to już zupełne SF. ;)

Najlepsze sceny? Wszystkie, które wzbudzają emocje...jak dla mnie dom kanibali nr 1...szczególnie scena ze stertą butów - widok jak z Auschwitz. Czyżby prawda, że człowiek jest największą bestią wśród zwierząt była nie do odrzucenia?

Bunkier? Prosta sprawa...siedzieliby tam dłużej gdyby nie niepokojące głosy, które mały odebrał jako odgłosy psa...podejrzewam, że był to pies, którego spotkał na końcu filmu wraz z nową rodziną.

ocenił(a) film na 8
LordJuve

No z eksperymentem farmaceutycznym najbardziej naciągnąłem, ale nie jest to SF.
Co do mocnych scen, elementów, wątków filmu:
jw dom kanibali, sama idea samobójstw - wg mnie bardziej smutne niż kanibalizm... chodzi mi po głowie jeszcze jedna myśl. Na pewno będę ostro skrytykowany... LordJuve napisałeś, że człowiek największą bestią wśród zwierząt, a nie wydaje Wam się, że człowiek wykorzystuje wszystkie swoje możliwości, wiedzę i umiejętności żeby przeżyć? To czy życie ludzkie się nie zakończy zależy od tego po jakim czasie minie skażenie, kiedy natura zacznie się odradzać... głód - kanibalizm zwiększy czas oczekiwania na powrót natury, zwiększy szanse na przeżycie gatunku, czyż nie? Czy ważniejsze będzie postępowanie wg zasad, czy podtrzymywanie daru jakim jest życie?
W filmie "Book of Eli" była zupełnie inna sytuacja, inny problem, minęło znacznie więcej czasu od katastrofy. Ludzie zaczęli kształtować społeczeństwa i było znacznie łatwiej przeżyć. Choć był wątek kanibalizmu, głód nie był głównym problemem.
Zapraszam zatem do dyskusji: śmierć czy kanibalizm?

joker_skater

hmmm ciężka sprawa
jeżeli rozpatrywać ten temat w oparciu o film, to śmierć. kanibalizm to ostateczność, nie byli zamknięci na jakimś małym obszarze, mogli się przemieszczać w "nieskończoność" i mogli jeszcze zdobyć pożywienie, marne bo marne ale mogli. co innego nie wiem obóz np, ograniczona przestrzeń, gorsze warunki, psychika siada szybciej.
jeżeli mówić ogólnie, to chyba też śmierć, no nie wiem ale jakoś nie mogę nawet wyobrazić sobie siebie w takiej sytuacji... wolała bym umrzeć i mieć święty spokój, nie przejmować się już niczym, niż w taki sposób starać się przetrwać i odbudować ludzkość/gatunek który sam doprowadził do własnej zagłady...
ponad to jeśli patrzeć na to z punktu widzenia religii to kanibalizm w ogóle nie wchodzi w grę, wolna wola, sumienie tym ponoć różnimy się od zwierząt... i to właśnie ma nas powstrzymywać od bestialskich zachowań. co to za życie gdy zatraci się człowieczeństwo...

ludzie to bestie.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
joker_skater

Teoria farmaceutyczna jest na 99% błędna, w książce co chwile podkreślany jest wszechobecny pył. Czyli coś radioaktywnego, najprawdopodobniej powstałego w wyniku bomby atomowej. Natomiast co do kanibalizmu... Nie jestem do końca pewien, ale myślę, że mógłbym zjeść niektóre fragmenty martwego człowieka. Za nic w świecie nie zabiłbym by zjeść, ale jako padlinę... Być może w ostatecznej sytuacj bym się skusił. Odpukać w niemalowane, oby taka sytuacja nigdy niezaistniała.

ocenił(a) film na 9
Neithan138

odejmująć staców, ludzi bardzo pokiereszowanych, zgniłych, zakażonych, widocznie chorych, to przypuszczam, że większość skusiłaby się na udko lub pierś...i to zarówno katole jak i reszta..

joker_skater

@joker_skater, napisałeś: " LordJuve napisałeś, że człowiek największą bestią wśród zwierząt, a nie wydaje Wam się, że człowiek wykorzystuje wszystkie swoje możliwości, wiedzę i umiejętności żeby przeżyć?"

W tym znamiennym zdaniu ukryta jest cała prawda o człowieku. Zgadzam się z Tobą, człowiek stara się wykorzystywać wszystkie swoje możliwości w sytuacji podbramkowej - jak każde zwierze. Człowiek ma ten luksus, że może kierować się wiedzą, umiejętnościami, czyli pisząc krótko: rozumem. No i właśnie, rozum jest naszym błogosławieństwem i zarazem przekleństwem. Już samo to, że źle wykorzystany rozum spowodował wielką tragedię jaka została przedstawiona w filmie, ale co więcej, rozum ludzki z jednej strony zachęcał do kanibalizmu (uwaga! bo to w tych realiach było zachowanie RACJONALNE), ale z drugiej nakazywał życie zgodne z pewnymi wartościami i podstawowymi zasadami ("jesteśmy dobrzy, tato?"). Tutaj wchodzimy w aspekty aksjologiczne. W moralność i etykę tych ludzi. Zadajemy sobie pytanie, tak jak Ty, śmierć czy kanibalizm? Myślę, że niektórzy potrafili zachować się optymalnie, czyli walczyć o swoje życie i życie najbliższych, ale jednocześnie nie naruszając tej podstawowej zasady, że ludzie nie powinni MORDOWAĆ inny ludzi dla pokarmu - boimy się tego, bo tak prawdę mówiąc, to w największym stopniu różni nas od zwierząt. Problem w tym, że w świecie "Drogi" ludzie pozostali jedynymi zwierzętami, do tego wszystkożernymi. Ci, którzy zachowali resztki człowieczeństwa potrafili wybrać optymalnie, lepiej. Inni szukali drogi na skróty.

Uważam, że spożywanie już nieżywych ludzi, czyli, nazwijmy to: "padliny", jest jak najbardziej dopuszczalne, chociaż i tak w pewnym zakresie burzy obraz "dobrych ludzi", którymi byli ojciec i syn. Sytuacja przedstawiona w domu kanibalów jest dla mnie sytuacją totalnego wyzbycia się człowieczeństwa jedynie do warstwy biologicznej, czyli zrównania człowieka ze zwierzęciem. Problem w tym, że zwierzęta, generalnie, nie magazynują żywego pokarmu...a co więcej, nie robią tego przedstawicielom własnego gatunku.

Na koniec, rzucę tutaj odważną tezę. Uważam, że w świecie takim jak w "Drodze", zdecydowania większość kanibali nie miałaby nic wspólnego z ludźmi głęboko wierzącymi (nie mam tutaj na myśli 90% pozerskich katolików w Polsce). Co więcej, duża ich część mogłaby kierować się zasadą racjonalnego wyboru w zakresie własnego, indywidualnego systemu wartości - czyli racjonalność + relatywizm moralny = w dużym stopniu (ale nie generalnie) ateizm.
Widać to było w filmie. Ojciec i syn stwarzali pozory ludzi, którzy pozostawili w sobie resztki jakiejś duchowości (modlitwa syna "do ludzi"). Na tą duchowość składały się ich przekonania o byciu po stronie dobra, pewien szacunek do starego porządku świata, który dawno temu runął. Kanibale mieli za nic zasady, moralność...nie dbali też NA PEWNO o przedłużenie gatunku, ale o swoje, egoistyczne, potrzeby. Oni nie dzieli się swoim mięsem...co innego chłopak z ojcem, którzy potrafili się podzielić resztami jedzenia czy naprawić swój błąd odnosząc murzynowi wdzianko.

ocenił(a) film na 10
LordJuve

Tak, w filmie nie zostały poruszone wszystkie wątki książki. W niej bowiem było kilka wzmianek o sprawie jeszcze gorszej niż 'hodowanie' ludzi w piwnicach. Mówię o zapładnianiu kobiet tylko po to, żeby noworodki potem skonsumować. To było dla mnie dużo bardziej przerażające niż 'zwyczajni' kanibale.
Twoja teza ma w sobie dużo prawdy, jednak trzeba brać pod uwagę jeszcze jedną ewentualność. Mianowicie nawet ludzie głęboko wierzący, a mający słabego 'ducha', gdy głód zajrzy im w oczy mogą zabić by zjeść. Nikt nie wie, w jaki sposób zareagowałby w takiej sytuacji. Tym bardziej pod presją np. rodziny, która wybrałaby 'tą złą' drogę. Na początku popełnianie tego typu zbrodni będzie głęboko na takiego człowieka wpływało, jednak z czasem stanie się on po prostu zwierzęciem. I nawet tego nie zauważy!

ocenił(a) film na 9
Neithan138

jeszcze nie przeczytałem książki chociaż już czeka od miesiąca(wiem...wiocha ..) to jednak wydaje mi się, że zapładnianie kobiet itp...występuje tylko przy ich przyzwoleniu..tzn gdyby chciały popełniłyby samobójstwo...tak samo jak i ludzie hodowani w piwnicach na mięso..przegryźć sobie żyły itp w takich warunkach jak dla mnie nie stanowiłoby problemu...

ocenił(a) film na 10
Miki_

Owszem, kobiety też pewnie miały swój udział w części dziecka :)

"tak samo jak i ludzie hodowani w piwnicach na mięso..przegryźć sobie żyły itp w takich warunkach jak dla mnie nie stanowiłoby problemu..."
Dla mnie stanowiłoby to olbrzymi problem. Nie wiem, czy dałbym radę postrzelić się w głowę z rewolweru, a co dopiero przegryźć sobie żyły. Nawet samobójca, który ma do tego środki i podetni sobie żyły równolegle, będzie umierał w męczarniach przez dobre 5/10 minut. Wyobraź sobie sytuację przegryzienia kilku żył. To byłoby przerażające cierpienie, już mniejszym byłoby rozwalenie czachy jakimś tępym narzędziem, jak to pewnie miało miejsce z ludźmi w piwnicy. Tym bardziej, że mało kto wie, jaką żyłę przeciąć (czy w tym wypadku przegryźć), żeby śmierć była jak najszybsza. Przetniesz złą i umierasz niesamowicie się męcząc i nie mając nawet siły żeby przeciąć się ponownie.

PS. To co wyżej napisałem nie jest oznaką mojej obsesji na tym punkcie, po prostu mama ma ciekawe funkcje w szpitalu :)

ocenił(a) film na 8
Miki_

Film jest po prostu super. Niezwykły jak na hollywood realizm. Wzruszający, pełen prawd życiowych - super!!
Co do przyczyn katastrofy to przychylałbym się do opinii że był to meteoryt lub coś zbliżonego. Wskazywały by na to pożary i zaćmienie słońca, może gigantyczne erupcje wulkanów - tu z kolei sugerują późniejsze trzęsienia?
Polecam film!!!

ocenił(a) film na 10
tompab

Zaćmienia słońca? Gdzie takie zauważyłeś?? Wszystkie zjawiska wymienione w książce czy filmie wskazują na ludzką zabawkę. Meteoryt nie wywołałby zastoju zegarków i elektroniki.

ocenił(a) film na 9
Neithan138

może to Wielki Zderzacz Hadronów zawinił?? był nawet pozwany do sądu za to, że niby zniszczy świat...

ocenił(a) film na 10
Miki_

Czemu nie, to jest możliwe. Choć wydaje mi się, że jego niepożądane skutki były by na tyle ogromne, że z Ziemi nie pozostałoby nic.

Miki_

Hejka ! trochę późno ale dorzucę swoje 3 gr.
Byłem pod ogromnym wrażeniem filmu, jego treści, obrazu i przesłania. Przeczytałem też książkę (zawiera nieco więcej opisów i kilka scen nie ujętych w filmie cho mocnych).
Sam często zastanawiałem się co takiego doprowadziło do stanu w jakim w tym filmie znalazła się Ziemia. W zasadzie nie wiemy czy ów stan dotyczy tylko USA czy całej planety ale już na podstawie tego co widzimy można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzic co się stało.
Wg moich spostrzeżeń opcje są dwie. Mamy bowiem wymarłe lasy, zero jakichkolwiek roślin, co z tym idzie zwierząt, przynajmniej tych widocznych na co dzień (pewnie zjedzone) jak i dzikich. Świat wokół bohaterów targany jest wstrząsami, pożarami i wszech ogarniającym pyłem wraz ze śniegiem. Temperatura bardzo niska. Słońce prawie się nie przebija. Zdewastowane miasta, nadbrzeża (prawdopodobnie efekt tsunami, fal uderzeniowych i pożarów). Ludzi w zasadzie garstka, wymarli lub dogorywający. Człowieczeństwo w znanym tego słowa znaczeniu nie istnieje. Żadnych szans na lepsze juro.

Przyczyny ? wg mnie dwie możliwe. Ponieważ ów stan bardzo przypomina ten z przed milionów lat (wymarcie dinozaurów) wydaje mi się wielce prawdopodobnym fakt nagłego, ogromnego uderzenia obiektu z kosmosu. Ogromna asteroida nagle uderza i świat w ciągu kilku tygodni zasnuwa gruba warstwa dymu, popiołu, pożarów i niszczących tsunami wraz z tornadami. Konsekwencje j.w. Przypomnijmy sobie dzisiaj Czelabińsk. Kto to przewidział czy wcześniej wykrył ?.

Druga przyczyna o której co jakiś czas słyszymy i której potencjalne efekty już znamy tylko w mniejszej skali to wybuch super wulkanu, np. tego w Yellowstone. Zarówno w prasie jak i filmach podejmowany jest ten problem. Naukowcy są zgodni jeśli wybuchnie w całej swojej skali możliwości to USA nie będzie. W zasadzie należało by w tym wypadku dodac trzęsienie ziemi, spowodowane tym wybuchem i w zasadzie to wszystko w komplecie. Efekty doskonale oddaje obraz.

Moim zdaniem w filmie jest kilka wskazówek oraz sam dialog ze ślepcem, który mówił "były znaki", tego co ma nadejśc.

Przyczyną stanu jaki widzimy musiała byc zarówno nagła niszczycielska siła jak i to jakie konsekwencje za sobą przyniosła.

Jest to bardzo ciekawy w stylu 'realnej fikcji' film. Nie przekombinowany, prosty i za razem mocno uderzający w emocje.

Jesli ktoś ma podobne zdanie na ten temat nie napisze.

Pozdrawiam

Karis

ocenił(a) film na 8
karla101

Teoria z superwulkanem jest najbardziej prawdopodobna. Wyjaśnia wielkie pożary, które mogą wybuchać wiele kilometrów od epicentrum wybuchu, zasłonięcie słońca przez pył, co z kolei spowodowało głód, trzęsienia ziemi, powierzchnia ziemi pokryta warstwą popiołu, miasta są brudne, ślady ognia, ale to nie skutki wojny (jednak byłby jakiś sprzęt, wrak czołgu, czy coś...cokolwoek, a zarówno w filmie, jak i książce nie ma o tym żadnej wzmianki), dodatkowo żadne zagrożenie biologiczne nie występuje, teoria że zderzaczem hadronow, to abstrakcja.
Inna teoria, to promieniowanie Gamma, podobne niszczycielskie skutki, ale stawiam na wulkan