Jeśli ktoś szuka patetyzmu, salutowania, wielkich słów prezydenta do narodu
przeplatających się wyścigami samochodowymi, wybuchającymi wulkanami i bombami
atomowymi to może nawet nie włączać. Szara, smutna sceneria przepełniona
codziennościa którą jest walka o kazdy dzień życia. Z Tym, że walka bez strzelanin i wielkich
pościgów a za to z postapokaliptyczną rzeczywistością - brakiem jedzenia, chłodem i
niepewnością celu ani jutra. 8/10 za klimat i ograniczenie do minimum żenujących
amerykańskich patetyzmów.