Nie jestem pewien, ale oglądając zdjęcia z filmu zauważyłem scenę w kościele. Czy ona mi gdzieś w książce umknęła czy jej nie było? No i zakończenie, na zdjęciach jest pokazane, że kończy się na plaży, a kończy się na drodze nieopodal ich obozowiska. No ale trudno, zawsze film na podstawie książki to jakiś kompromis.
Nasz racje, bo książkę przeczytałam, ale powiedzmy szczerze . czy taka nieścisłość jest az tak rażąca? Przecież pamiętasz i boja dążyli nad ocean, a w drodze, "złupili" statek, i obozowali na plaży kilka dni.
Czyli w sumie dla mnie OKey.
Dla mnie to nie jest nieścisłość ( tzn mało istotne)- obozowali na plaży, plądrując wrak statku i zdążali nad ocean. Kościoła faktycznie nie kojarzę z książki, a czytałam z 3 tyg temu ...
Nie chodzi mi o to, że to jakieś wielkie czy rażące nieścisłości, ale po prostu zauważyłem więc się dziele moim spostrzeżeniami ;)
Pozdrawiam
Cześć
Kościół to może i niewielka nieścisłość, ale na zdjęciach jest zielona żywa przyroda i brak wszędobylskiego pyłu, a to chyba już diametralna zmiana fabuły..... pozdrawiam
O tak, to prawda. Zastanawiałem się jak rozwiązą kwestię tego klimatu, jednak jak trafnie zauważyłeś nie rozwiązali. No nic, trzeba będzie obejrzeć film żeby zobaczyć co im tak na prawdę wyszło.
film zrobil na mnie spore wrazenie. zwlaszcza ze mozna go bylo w spokoju obejrzec, bo na sali bylo 5 osob lacznie ze mna...nie czytalem ksiazki, wiec z oceny filmu co moge powiedziec to ze najmocniejsza mimo wszystko byla koncowka. scena w piwnicy jednak tez dawala do myslenia.
| uwaga, drobny spoiler|
zastanawial mnie jednak mniej wiecej od 1/4 filmu jeden temat, moze ktos czytajacy ksiazke moglby go rozwinac: czemu skoro wszystko jest takie szare i martwe, nagle przy plazy (czy to nie coney island btw? mimo ze z mapy wydawalo mi sie ze to jakies new jersey) znajduja tego zuka czy innego owada...no i na koniec jeszcze ten pies, ktory jak powiedzili bohaterowie wedrowal z nimi w zasadzie od poczatku?
Pies się z nimi wałęsał jakiś czas, ale go nie zjedli, bo obiecał mężczyzna dziecku. (tak skończyły ponoć inne psy - jedzone były przez tych co przeżyli).
"(...)film zrobil na mnie spore wrazenie. zwlaszcza ze mozna go bylo w spokoju obejrzec, bo na sali bylo 5 osob lacznie ze mna..."
A przepraszam - gdzie miałeś/łaś możnosć go obejrzeć? Jestem zainteresowana seansem po lekturze książki.
a to jeszcze jedno pytanie, watek zony glownego bohatera? co jej sie stalo ze ich zostawila?
a ogladalem w Fullerton, California :)