Postapokaliptyczne surwiwalowe kino drogi, w którym nie chodzi o rozwałkę i podziwianie pustynnych krajobrazów, a o refleksję nad człowieczeństwem, moralnością, cywilizacją, rodziną. Trochę w stylu starszych filmów o życiu po katastrofie, obecnie chyba najbardziej realistycznie ukazujący świat po zagładzie. Wzruszający i przygnębiający, doskonale zagrany.
Szkoda, że na filmwebie zawsze znajdą się osoby, które zawsze wytkną filmowi nudę i nigdy nie spróbują się choć trochę zagłębić w treści.
Pokolenie Dody liczy tylko na efekty. Nie przejmuj się wpisami dzieci chomika. Film doskonały, co do opinii to na polskich portalach tak to już bywa morze zawiści i głupoty.
I co z tego że przedstawia to o czym piszecie skoro jest tak nudny że wolałbym go nie oglądać,poważnie,spodziewałem się lepszego filmu...Mało mnie rusza ten film a synalek faktycznie mizernie zagrał...jedyny wątek który był w miarę ciekawy to retrospekcję z żoną ...4/10..szkoda szkoda..
Otóż to.
Sam pomysł na post-apokaliptyczny świat jest świetny. Tylko co z tego, skoro film jest śmiertelnie nudny. Nic się w nim nie dzieje. Brak akcji można byłoby usprawiedliwić, gdybyśmy byli raczeni jakimiś poruszającymi refleksjami. Ale w tym filmie nic takiego nie dostrzeżemy. O mądrościach z "The Road" zapomniałem równo z napisami końcowymi - żadna "głęboka" myśl nie utkwiła mi w pamięci.
Jedyne co zostanie we mnie po tym filmie, to mój avatar. :)
Na koniec muszę pochwalić Viggo Mortensena, który moim zdaniem zagrał bardzo dobrze - niestety nie uratował filmu, dlatego "The Road" oceniam na 4/10.
Śmiertelnie nudny wg. twojej skali nudy jest też na pewno Obcy-8 pasażer nostromo, 2001 odyseja kosmiczna, Lśnienie, Prosta historia, etc.
P.S. Żadna "głęboka myśl" nie utkwiła ci w pamięci z tego prostego powodu, że ten film żadnych nie wygłasza. "Głęboką myśl" znajdujesz w sobie, gdzieś głęboko, wewnątrz, w GŁĘBI swoich MYŚLI.
Właśnie o tym piszę. Nie było robotów, ciosów karate, poscigów na quadach. Ten film po prostu nie mogł CIebie nie znudzić!
zresztą ja już pisałem a moje słowo święte jest niczym koran i biblia dwa w jednym otóż bardzo dobry flm na wysokim poziomie dotyka ludzi mądrych oczywiście emo itp traktują ten film jak wodę święconą diabły, przerażająca wizja degradacji człowieka dramatycznych przeżyciach i szeregu poświęceń gratuluję
Świetny dramat na miarę kina lat 90. Takich filmów już się nie robi - tylko od czasu do czasu trafi się jakaś perełka, taka jak ta. Dla mnie to jeden z przypadków, kiedy można z dumą powiedzieć: "OGLĄDAŁEM!". Osobom znudzonym filmem, bo mało akcji itp., proponuję obejrzeć raz jeszcze, ale tym razem wczuć się w sytuację bohaterów i spróbować wyobrazić samego siebie na ich miejscu. 10/10
Robi się. Na szczęście. Obejrzyj Moon.
http://www.filmweb.pl/film/Moon-2009-473111
Dobre s-f. Surowe, oldschoolowe.
Ja się wacham między 8 a 9. Lubie klimaty postapokaliptyczne. The Road to bez wątpienia oryginalne spojrzenie na to zagadnienie. Sposób budowania świata jednak bardzo podobny do innych tego typ produkcji - jest ten moment wyciszenia, samotności monotonni i 'nudy', co mi osobiście bardzo odpowiada.
W zasadzie nie mam się czego przyczepić oprócz sceny jak bohater robi opatrunek zszywaczem do papieru...
Oceniam jednak wyżej niż młodszego brata Book of Eli. Mimo, że to drugie oglądało mi się dużo lżej i zapewne chętniej bym obejrzał po raz drugi, to wydaje mi się, że The Road niesie z sobą więcej wartości.
Ja dałem 10/10 bo film ma za niskie noty na filmwebie. Zasługuje na 9/10, bo niestety nie jest idealny. Dobra pozycja o istocie człowieczeństwa, ludzkość zawsze przetrwa!
A i jeszcze jedno, film jest bardzo ciężki jak ktoś nastawia się na przygodę/lekki dramat to niech sobie odpuści. W każdym bądź razie film może nieźle zdołować.
nudny, że aż boli. Oczywiście, że świetnie zagrana rola ojca, oczywiście, że z przekazem. Uwage zwraca też niesamowita wizja posapokaloiptyczngo świata. Cóż jednak z tego, że film wieje nudą KOSZMARNIE. Nie jestem fanką kina akcji nie lubią wiecznych efektów specjalnych i lubię zastanowic się nad tym co ogląda więc proszę o nie oskarżnie mnie o brak umiejętności refleksji. Mnie film wybitnie nie przypasował, moim zdaniem zmarnowany potencjał na coś naprawdę dobrego.
4/10
naiwny, sztampowy i kurwa meganudny gniot. koszmarny aktorsko, oprocz roli Charlize. jedynie w scenach z jej udzialem bylo interesujaco. za malo, by dac wiecej niz 3/10.
może nie wspaniały ale rzeczywiście bardzo dobry (porównując do średniej Book of Ely). Pewne momenty po przeczytaniu książki mi nie pasowały, ale mimo, że wiedziałem co i kiedy się mniej więcej wydarzy to film umiejętnie trzymał w napięciu. Dobre kino postapo
Miażdząca, przytłaczająca wersja świata, w którym nie ma nadziei. Świetne podejście do tematu, surowe i zmuszające do zastanowienia. Wyjątkowe kino, ale oczywiście nie spodoba się miłośnikom Avatara 5D dla których kino musi być przeładowane różnym technoszajsem, za to miałkie treściowo...
Jeden z lepszych filmów jakie oglądałem ostatnio,a oglądam dużo. Rewelacyjny Mortensen,niestety film przez polskich dystrybutorów nie został oceniony jako godny dużego ekranu.
Puszczają Avatary i tym podobne bzdury,a takiego filmu nie.
Film jest smętny i faktycznie nudny i co to kurwa za ojciec który z każdym niebezpieczeństwem chce swojemu dziecku strzelić w łeb(co mu się nie dziwie bo aktor grający jego syna jest koszmarny),facet który nie umie zatrzymać przy sobie żony bo ta woli śmierć niż życie z dzieckiem, kurwa kto do chuja pisał ten scenariusz,niby niesie dobro a jak go czarnuch okradł to go zostawił na pewną śmierć,daje 6/10 bo robi wrażenie otoczenie w tym filmie.
Poruszajacy obraz postapokaliptycznej Ameryki...ale tez cudowny film o milosci ojca do syna...
Piekne obrazy, piekne kino.
7/10
Moim zdaniem film jest świetny. Niby nie ma w nim wiele akcji i żadnych efektów specjalnych, a film przynajmniej mnie trzymał w napięciu i nie pozwalał oderwać wzroku od monitora.
Świetna gra aktorska Viggo Mortensen`a, bardzo ciekawie przedstawiona wizja postapokaliptyczna, wzruszająca końcówka. Film zmusza do głębokiej refleksji. Po szmirach typu 2012 w końcu pojawił się jakiś porządny film "katastroficzny" - ogółem film bardzo dobry (9/10).
Pozdrawiam
jak dla mnie to ten film jest zmarnowanym potencjałem. bardzo nudny i na tym strasznie dużo traci! nie chodzi mi o to, żeby były sceny walki itp. tylko żeby COŚ się działo.
rozumiem, że jest to kino drogi, film skłaniający do refleksji, ale tak na dobrą sprawę to tam tych rozważań nie jest za dużo. zdecydowanie lepiej oglądałoby mi się go, gdyby ojciec, jako nauczyciel, miał więcej kwestii (np. rozmowa ojca z niedowidzącym mężczyzną o tym, że jego syn jest bogiem). reżyser postawił bardziej na milczenie i gesty - jego wybór. do mnie do końca nie trafił. film nie jest zły, ale mógłby być o wiele lepszy. 6/10.
film jest refleksyjny, ale według mnie nie powinniśmy wynosić go na piedestał, bo na to nie zasługuje (MOJA SUBIEKTYWNA OPINIA!)
Jak dla mnie nie jest nudny, tylko jak ktoś się nastawił na coś w stylu Mad Maxa to oczywiście mógl być zawiedziony. no ale to jest jeden z tych filmów do których trzeba dojrzeć. Mi, człowiekowi znudzonemu filmami w których jest więcej efektów specjalnych niż treści, bardzo się ten film podobał. Chociaż nawiasem mowiąc Niezniszczalnie też mi się podobali, ale z przymrużonm okiem oglądałem ten film ;) "Droga" to film z przesłaniem i jest taki... prawdziwy. i przyznam, ze w wielu miejscach naprawdę ten film mnie przerażał, więc z tezą że jest nudny się nei zgodze. (chociaż to pewnie kwestia tego, że oglądałem go sam :P )