Post apokaliptyczne kino drogi. Przygnębienie, śmierć na każdym kroku, wspaniała minimalistyczna muzyka. Film dla nielicznych.
Zasłużone 8/10
Idealnie wpasowane słowa do filmu. Niektórych zanudzi na śmierć, niektórych powali na kolana i taka jest prawda.
jakis czas temu go obejrzalem, wczoraj postanowilem obejrzec go jeszcze raz. i mam strasznie mieszane uczucia. z jednej strony trzyma w napieciu, z drugiej strony jego scenariusz jest prosty jak droga na południe. brakuje mi głębi, brakuje mi jakiegoś rozwiniecia watkow. dziwne ale przez wiekszosc filmu zastanawialem sie co bylo przyczyna apokalipsy, czy charlize theron zyje, kim byla pierwsza grupa ludzi ktora napotkali bohaterowie, kim byla czworka ludzi, ktorzy w piwnicy swojego domu wiezili innych ludzi, kim byli ludzie, ktorzy dopadli anonimowa kobiete z dzieckiem, kim byla ta kobieta i jej dziecko. kim byl afroamerykanin, kim byl starzec, kto zostawil pelna spiżarnię, kim byla rodzina z epizodu, itd. itd.
wiem, ze na na te pytania scenariusz nie odpowie, wiem, ze tajemniczosc i napiecie budowane jest tą niewiedzą, ale tak szczerze to brak tego typu ukrytych informacji sprawia, ze film oglada sie raz, moze dwa, bo nie zawiera zadnych ukrytych z poczatku informacji. nie mam nic do gry mortensena i dzieciaka ale niestety ich role zostana zapomniane szybciej niz rola aragorna. zastanawiam sie, czy to film jest tak splycony, czy ksiazka rowniez bedzie taka prosta. nie oczekiwalem, ze film bedzie kultywowal przemoc pokazujac kanibalizm, ale rozwiniecie watkow survivalu wydluzajac film o np. 30 minut sprawiloby ze bylby glebszy.
I oto w tym filmie chodzi- jedna wielka zagadka. Mnie to urzekło i dla tego czasem wracam do tego filmu.
Z seriali rokował dobrze "Jeremiah". Moze ci się spodobać acz.... ;) Z filmów zaś.... hmmmm.... klasyke pewno znasz a z nowości... pewno "Księga Eliasza". Doprawdy nie ma chyba za dużo takich dobrych filmów by godnie polecić.