Bo to nie jest kino akcji. To jest film drogi opowiadający o relacjach ojca i syna w strasznej rzeczywistości w jakiej się znaleźli. Nie ma sensu porównywać go do 2012 bo target tych filmów jest zupełnie inny. Zresztą zamiast oglądać wywiad z aktorem trzeba było przeczytać książkę, za którą autor dostał między innymi nagrodę Pulitzera. Ja się na filmie nie zawiodłem, ode mnie 9/10

i założe się, że widziałaś go już w polskim kinie. jak 3/4 osób oceniających film przed premierą polską lub jeszcze lepiej - światową -,-

Człowieku! "strach się bac?" to chyba Armagedonwiec o to tu chodzi,że każdy sie boi końca. Swoja droga ja po prostu nie umiem,nie potrafi zrozumiec ludzi,którzy się czepiaja tylko po to żeby się czepiać. Po co? zeby wywoływac tu jakies spory i bezsensowne przepychanki słowne? Krzyz na droge

film jest przygnębiający bo taki miał być więc nie rozumiem twojego rozczarowania, ja idąc na film wiem czego sie spodziewać, 2012 do którego porównujesz jest dla bezmózgiej masy oczekującej dobrej rozrywki, natomiast "Droga" opowiada o relacji ojca z synem w ekstremalnych warunkach w jakich przyszło im zyć, świetny klimat postaopkaliptyczny, prawdopodobnie gdyby historia z filmu wydarzyłaby się na prawdę to rzeczywiście sami dla siebie bylibyśmy największym zagrożeniem.