przerażające że takim chłamem karmi się ludzi. film bez sensownej fabuły, zlepek "gagów", sklejka wulgarnych podgaduszek, strzelanin, furek, forsy, koko i ruc.hania. małpiarnia nie kino. żal mi ludzi którzy uważają to za kino
Bo to jest kino dla patusów zrobione dla kasy przez innych patusów. Gówniarze oglądają a potem idą na ulice robić to samo. Patologia kina.
Ta… podobnie Ojciec Chrzestny, który więcej krzywdy wyrządził, bo nie jeden się zainspirował gangsterką po seansie. Tylko to problem z ludźmi, też takimi jak ty, którzy mają bardzo wąski światopogląd i nie potrafią docenić produkcji za którą nie powinni się zabierać, bo nie jest dla nich.
Porównywanie tego kina dla patoli z Ojcem Chrzestnym jest jak twierdzenie że disco polo wnosi tyle samo co muzyka Chopina. Uśmiałem się z twojego postu. :-)))
Jeśli uważasz, że dawanie 1/10 jak coś na to nie zasługuje jest ok to spoko… ciesz się swoją wolnością słowa. Szkoda tylko, że to proste usprawiedliwienie na pisanie bzdur, bo chociaż przekaz może nie leżeć są jeszcze inne aspekty jak aktorstwo, zdjęcia, montaż, narracja, którymi można się pochwalić nawet za granicą, bo jest masa gorszego kina w tym gatunku. Między Disco-Polo a muzyką poważną jest ta różnica, że służą do dwóch różnych rzeczy… tak samo jak i Furioza czy Ojciec Chrzestny. Dopóki tego nie zrozumiesz będziesz błądził w swoich racjach, które są z d…
Jeżeli film epatuje ordynarną przemocą i promuje patologię - dla kasy oczywiście to to jak kto zagrał, zmontował etc nie ma znaczenia. To jest film dla patologi. Takie gówno w ogóle nie powinno powstać. Stąd jedynka. A jeżeli tobie się ten kibolski syf podoba to współczuję pustki w głowie. Życzę zdrówka.
Ta… a jak oglądasz horror to też dajesz 1/10, bo film propaguje przemoc? Poza tym straszy widza, nie daj Boże dziecko to może obejrzeć… tak właśnie brzmisz, a ograniczony prostolinijny światopogląd, który prezentujesz to oznaka Twojej pustki pod kopułą :) poza tym wieśniaka takiego jak ty to dawno nie spotkałem, który na każdym kroku próbuje obrażać drugiego rozmówcę, bo ma inne zdanie niż on… jeszcze żebyś miał jakieś sensowniejsze argumenty niż „gunwo”. „To jest film dla patologii” napisał gość, którego wypowiedzi brzmią jak największych przyglupów z furiozy. Podobnie jak inna koleżanka tutaj z kałowym syndromem. Powinniście mieć ograniczoną możliwość oceniania czegokolwiek, bo nie macie pojęcia o temacie, a próbujecie się udzielać. Szybcy i Wściekli 1/10 też nie powinni postać, bo propagują szybką jazdę po ulicy xD
Idąc Twoim tokiem rozumowania, wiele filmów w ogóle nie powinno powstać, bo znaczna ich część promuje agresję i przemoc.
To produkcja o środowisku kibicowskim, więc trudno doszukiwać się w niej walorów kulturowych, ogłady czy wrażliwości.
Sęk w tym, że film został opatrzony stosownym oznaczeniem wiekowym, więc dzieci nie powinny go oglądać. Jeśli jednak to robią, winę ponoszą dorośli, którzy im na to pozwalają.
Oczywiście można krytykować film – choćby pod względem technicznym czy scenariuszowym – jednak zarzucanie mu nadmiaru wulgaryzmów to trochę tak, jakby wejść do kościoła i mieć pretensje, że ksiądz głosi kazanie.
Tak. W następnej części tego kibolskiego syfu zamiast dialogów wystarczy słowo qrwa wypowiadane z intonacją zależną od momentu akcji filmu. Idźmy w tą stronę.
też mi się ten film nie podoba, uważam że jest słaby, nie ma większego sensu i zmęczyłem go na raty z poczuciem zmarnowanego czasu, ale ___ice___ ma całkowitą rację a ty pleciesz głupoty. skoro oceniasz film na 1/10 bo przedstawia jakieś zjawisko które ci się nie podoba to tak naprawdę wcale nie oceniasz filmu tylko dajesz upust swoim uprzedzeniom i frustracji. idąc twoim tokiem rozumowania ktoś mógłby ocenić "Władcę Pierścieni" na 1/10 i jako argument podać że przecież to gówno które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo elfy, krasnoludki i hobbici przecież nie istnieją. ochłoń i przemyśl.
Ocenilem film. Przez pryzmat treści, wartości i języka. Jest to moja subiektywna opinia, a ty możesz mieć swoją. Dla mnie to jest kino patologiczne. Zrobione dla patusów. Ktorych jest dużo i będą zachwyceni. Pecunia non olet.
Ależ skąd. Ja każda głupotę zroxumiem. Zgodnie z Twoją filozofią hitler był owszem psychopatą, ale nie można go oceniać zupelnie negatywnie bo miał ladny mundur i lubił malować. Więc słabe 3 chociaż a nie 1. Prawda? :-))
czyli jest gorzej niż myślałem. takie przypadki jak ty utwierdzają mnie w przekonaniu że aby oceniać i komentować na filmwebie powinno się najpierw obowiązkowo przechodzić podstawowe testy na inteligencję. uprzedzając twoją odpowiedź - nie, nie zdałbyś.
Ten film jest tak przerysowany i karykaturalny, że zaniemówiłam widząc tyle przychylnych opinii. Technicznie przyzwoity. Zagrany osobliwie, dialogi są ....dokładnie na poziomie Vegi. Można nakręcić film o kibolach, można o gangsterach, może nawet być zrealizowany w naturalistyczny sposób, można nie przemycać przy tym żadnych wartości czy nie pompować ideałów i morałów. To nie ma znaczenia. Ten film jest po prostu - zły. Nie broni się nawet jako pastisz. Jeszcze część pierwszą traktowałam w kategorii GP. Sequel jak na film akcji dłużył się niemiłosiernie, nie szło uwierzyć w nic co daje nam diegeza. Jeśli ktoś myśli, że tak wygląda świat kibicowski i gangsterski to: mhmmmm - za dużo filmów. Polecam jednak sięgać do dokumentów. alternatywa: wbić do środowiska ;)
A do czego niby służy disco polo? Chodzi o masowe oglupianie narodu pseudo tworem, którego nie warto w ogóle rozpatrywać w kategoriach muzycznych? W takim razie świetnie to wychodzi. Na szczęście nie wszyscy dają się nabrać i wiedzą, co jest wartościowe, a co jest zwykłym gównem.
DO TAŃCA i to na weselu co najwyżej… nie do słuchania jeśli pytasz do czego. Jak muzyka może służyć do ogłupiania? Wytłumacz mi ten zabieg proszę… ja też nie lubię disco Polo (na moim weselu go nie było), ale czy nam się podoba czy nie to element naszej polskiej kultury. Muzyką taką ludzi nie ogłupisz… oni tacy są po prostu. Tak samo jak bandziory z Furiozy. Naprawdę macie (ty i tobie podobni) problemy z czapy i bardzo wąski światopogląd. Jak film jest o temacie który wam nie leży to po co w ogóle go odpalacie? Tak samo jak ja bym biegł po forach z filmami Ilony Łepkowskiej i narzekał, że takie kino nie powinno powstawać, bo to marnotrastwo pieniędzy… nie oglądam i żyje mi się lepiej. Nie oceniam ludzi, którzy chodzą na ten chłam do kina… ich sprawa. A jak już mi się trafi taki seans to nie daje z marszu 1/10, bo to niski poziom artystyczny. Są jakieś plusy i jak chce się oceniać filmy to wypadałoby je docenić… tak jak w Furiozie. Jest sporo dobrego i że forma przedstawienia się nie podoba to nie znaczy że trzeba gunwem nazywać. Macie wolne prawo do oceniania, ale korzystacie z tego nieudolnie. W ogóle teksty o gównie pokazują, że kto to jest ogłupiony i co sobą reprezentuje :)
Ależ muzyka jak najbardziej jest do ogłupiania, nie bez powodu puszcza się ją na weselach, i tak jak alcohol leje strumieniami. Tak łatwiej przetrwać wieczór i odciąć zwoje mózgowe. A to jaki wpływ ma wywierać jest potwierdzone choćby tym, że do brzucha ciążowego przykładamy słuchawki i puszczamy Chopina czy inne bardziej ambitne utwory. Ma to uspokajać, tak więc i ich przeciwieństwa mogą ogłupiać. Ten film jest dla ogłupiania. Nie bez powodu konkretne osoby się za niego biorą. Ja do nich nie należę. Męczy mnie słuchanie zwiastunu, kiedy tylko odpalam Netflixa i ten przesycony agresją film wyświetla się bezczelnie na starcie. I od razu myślę, że to Vega. Narracja taka sama
100/100 wyszedłem po 10 minutach. Nie mogłem znieść tego darcia ryj* przez "bohaterów" tego dzieła i absurdalnej przemocy.
Proszę pana tylko, że tego w kinie nie puszczali xD dobrze na forum pod filmem jest. Połowa nie oglądała, ale uważają, ze to „gowno” i rozdają 1/10… i najlepsze to wystawienie niskich not, bo bluzgi były XD Mafia, która kilka lat temu przejęła Wisłę Kraków na pewno czuje się urażona, że nie wierzycie w to jaką są patolą. Kilka miesięcy temu część społeczeństwa nawet wybrała sobie na prezydenta gościa z takiego środowiska… zaczynam odnosić wrażenie, że jego elektorat czuje się urażony tym filmem, bo prawda w oczy kole.
A czego się spodziewałeś w filmie o kibolach, że będą grać w szachy i dyskutować o poezji? Rozwalają mnie takie opinie.
to nie jest film o kibolach, tylko wulgarna i agresywna bajka dla debili. taki marvell. ten cały golden to super bohater wsi. film może być brutalny, a jednak być dobrym filmem. to nie jest dobry film tylko chłam
Całkowicie sie zgadzam ze ten film to ... dno i tyle ale ludzie ogladaja to co mi tam , generalnie tylko k...a i ch..j z tego filmu :) rozumiem ze ten film.to takie polskie hooligans ale kurka.. wa ten film poziom trzymał i fajnie sie go oglądało tutaj irytacja bo tego sie oglądać nie da i słuchać.
Rozumiem, że może być trudno identyfikować się z takimi postaciami, ale poziom tego jak niektórzy czują urażoni słownictwem już zaczyna być żałosny. Główne postacie negatywne też be, ogólnie to o przestępcach i cpunach to też nie fajnie… po co w ogóle zaczynacie seans? Tak samo jak było kilka lat temu z „Dziewczynami z Dubaju”… urażeni, bo film przedstawiał taki proceder jaki przedstawiał. Tak samo film był nieźle zrealizowany i miejscami zagrany. Ale społeczność spłakana jakby to o nich było albo o kimś z ich bliskich. Nie interesuje was przedstawiane zjawisko to po co sięgasz po taki film? Totalnie nie rozumiem takiego podejścia kiedy są faktycznie złe polskie filmy pokroju „365 dni” i to powinna dla Ciebie wskazówka, bo np. taki film to jest wyznacznik złego scenariusza, aktorstwa, narracji i całej reszty. A jeśli ty i tobie podobni dalej uważacie, że to kino na takim samym poziomie to po prostu nie macie pojęcia o temacie w którym próbujecie się udzielać. I problem macie jeden… nie potraficie nawet dobrze dla siebie wybrać filmu, żeby się nie denerwować i nie wylewać żali potem w sieci. Chociaż z drugiej strony są i tacy co to lubią… to potem właśnie takich miejsc jak tutaj jest sporo w internecie. Merytorycznej dyskusji zero jak z postaciami z furiozy XD btw. Oceniając filmy można to rozkładać na czynniki pierwsze i oceniać poszczególne elementy np. +1 za aktorstwo, ale -1 za scenariusz… trochę zaczną wam wychodzić lepsze oceny niż 1/10, bo zaburza to waszą wiarygodność. A jak lubicie tego typu kino to można poszukać na filmwebie i dogadzać sobie jak trzeba. Film z wesela youtubera chyba jeszcze w kinach puszczają. Po seansie na forum chociaż na wiarygodnego będziesz wyglądał ze swoim 1/10 wśród swoich :D
Ten film jest raczej na poziomie lewicy, choć treściowo się nie zgadza. Dla konfederatów za niskie loty.
Patologia teraz jest w modzie, szczególnie kobiety podziwiają "mężczyzn" jak panowie z owego "dzieła", więc film jest totalnie na topie.
Rozwala banie fakt że są "krytycy" dający temu Vego-podobnemu tworowi oceny 7 w górę.
Uważaj bo Ci konto usuna. Tu jak się napisze prawdę o jednym z aktorów ,takim co ciągle coś dla netflixa robi to konta lecą w kosmos. A najgorzej że za mało ludzi ocenia aktorów i potem film słabe recenzje ale w ocenach aktorzy wysoko
niebezpiecznie blisko filmów Vegi, choć oczywiście nieco lepiej, ale muszę przyznać, że seans był męczący. Za dużo przemocy i to takiej turpistycznej, z tryskającą krwią, flakami, maczetami. Eh, wystarczyło mi dorastania w Krakowie i nie raz i nie dwa obserwowania maczetowych pościgów, nie mam ochoty na powtórki z tej wątpliwej rozrywki. No, ale dobra to moje subiektywne spaczenie. Natomiast w odniesieniu do samego filmu - przez jego większość dzieje się wyłącznie to. Bójki, próby zabójstwa, zabójstwa itd. itp. Fabuła gdzieś tam sobie leci w tle, bez specjalnego składu, dramaturgii, tak jakby była wyłącznie po to, żeby dać pretekst do kolejnej napierd...nki.
I właśnie. Fabuła. W skrócie - jeden zabija drugiego, przejmuje interesy, po czym sam ginie. Po drodze coś tam przyćpa, kupi parę mieszkań i samochodów (choć nadal będzie sypiał u matki, wtf), a nawet się (chyba) zakocha. No nie uratuje tego ani fenomenalny jak zawsze Simlat (dajcie mu wreszcie jakiś porządny scenariusz, ten facet to diament), ani nieźle grający i wyglądający Damięcki czy Mrówa, który z nadprogramowymi kilogramami po prostu jest sam w sobie zajebisty :)
Szkoda. Kolejny tytuł do zapomnienia. I pomyśleć, że kiedyś mieliśmy Kieślowskiego!