Obserwować, jak ta kobieta gaśnie pod naporem okrutnych dla niej wydarzeń, to jak obserwować
Sophię Loren z "Matki i córki" Vittorio De Sici. Jeśli film ten miał być o niedojrzałości ojców i
dojrzałości matek, to udało się to wygrać właśnie dzięki aktorstwu Mendes. Powinien być Oscar za
najlepszy drugi plan.
Dobrze ,zagrała ,ale aktorskim nokautem bym tego nie nazwał ,bo prostu idealnie pasowała do roli ,charakteryzacja i ujęcia też swoje zrobiły. Można było dostrzec na jej twarzy ,że wiele przeszła. Wg mnie to jednak za mało nawet na nominację do Oskara ,nie widziałem jakiegoś wielkiego warsztatu aktorskiego w jej wykonaniu.Na plus ,że w końcu zagrała inną rolę ,niż Te do których nas dotychczas przyzwyczaiła.Tym bardziej nie rozumiem, Twojego porównania do świetnej Sophii Loren z "Matki i córki",ale każdemu podoba się co innego ,dlatego świat nie jest nudny.