Skonstruowana niczym grecka tragedia opowieść obejmująca kilkanaście lat z życia dwóch rodzin. Najważniejsze dla Cianfrance'a są relacje na linii ojciec-syn, padają tutaj jakże częste pytania o winę i odkupienie. Co ciekawe, mimo że cały film podporządkowany został odgórnie założonej tezie (im dalej, tym częściej to czuć), to zdaje egzamin: wciąga, trzyma w napięciu, zaskakuje, nawet porusza. Pewnie dlatego gotów jestem wybaczyć pewien rodzaj wyrachowania (może nawet szantażu względem widza), jakim cechuje się scenariusz, jak i to że w paru miejscach jest on nazbyt naciągany. Dobre jest aktorstwo, co akurat mnie specjalnie nie zaskoczyło (do Goslinga mam słabość od czasów "Drive" i "Blue Valentine"). Świetne zdjęcia, którym nie szkodzi (nie sądziłem, że to kiedyś przyznam, ale wręcz pomaga) poszarpany, lekko chaotyczny montaż. Plus ścieżka dźwiękowa autorstwa Pattona z sentymentalnymi "wtrętami" (zawsze miło cofnąć się w lata 80-te). Ambitny projekt, który miał wszelkie szanse by polec, a jednak tego nie zrobił. Zdecydowanie trzeba będzie na Cianfrance'a "mieć oko".
Hmm po części może jest to prawda. Akcji jest tam nie wiele ale to nie o to w tym przypadku się rozchodzi. Tak jak autor zgadzam się co do jakości filmu. Od siebie polecam. Ogólnie jeśli ktoś oczekuje w tym filmie wiele akcji to właściwie się zawiedzie ponieważ to jest przede wszystkim DRAMAT stąd tak sądzę tak niska łączna ocena tego filmu.
Nieprawda, Jest po prostu utrzymana w innym, niż pierwsza połowa, klimacie. Tak jak to napisał użytkownik powyżej: jeśli oczekuje się po tym filmie samego kina akcji, to jest to zły adres.
Napisałeś: "Co ciekawe, mimo że cały film podporządkowany został odgórnie założonej tezie (im dalej, tym częściej to czuć)"
Jakiej?
Oglądajac czuje się, że te wszystkie sploty wydarzeń, przypadki zawarte w fabule, służą tylko i wyłącznie temu, aby dotrzeć do z góry upatrzonego przez rezysera punktu. W uproszczeniu to miałem na mysli.
Może dorzucę swoje 3 grosze...nie mogę oprzeć się wrażeniu że gdyby reżyser miał większe pole do popisu,a tym samym więcej czasu na wydarzenia i sploty,moglibyśmy oczekiwać o wiele więcej,i nie mam ty na myśli głównie scen akcji...film dobry,ale jak dla mnie czegoś mi w nim brakowało...może to tylko wyobraźnia...
Właśnie obejrzałam i zgadzam się z Twoja opinią. Jest to film, którego szybko się nie zapomni.
Straszne głupoty piszesz, ale czego sie spodziewac po takim umalowanym pajacu. Mój dziadek walczył w Wietnamie po to żebyś ty mógł się malować szminką i ubierać w damskie ciuszki. Aha, a twoja wypowiedz to zbior frazesow, zero merytoryki. Oderwij sie na chwile od komputera, wyjdz na swieze powietrze bo szkoda mi ciebie czlowieku. Czy ty zyjesz w realnym swiecie, czy w swiecie wirtualnym? Bo patrzac na ciebie mam watpliwosci. Normalni ludzie wierza w pewne wartosci, w Boga i Kosciol a inni tacy dziwaki jak ty zyja tylko internetem i narkotykami.
śmieszny jesteś,teraz patrzysz przez pryzmat jego avika a dokładnie wyglądu jego osoby,weź lepiej ty się ogarnij i więcej tolerancji.
Od kiedy to ja mam jakiekolwiek sprawy z Tobą? Nie wystarczy fikuśnie nazwać się na filmwebie, żeby rościć sobie jakiekolwiek prawa do kontaktów z moją osobą. Poza tym sądzę, że odrobina szminki nigdy nie zaszkodzi. Lepiej tak, niż wyglądać, jakby Cię wróbel wysrał.
Pozdrawiam.
Myslisz,ze mozesz mnie zbyc jednym ze swych tandetnych tekstow? Tacy jak ty demoralizuja mlodziez,nasmiewaja sie ze wszystkich wartosci. Ja ci tego nie odpuszcze, mam nadzieje,ze twoja sekta zniknie z filmweba.