To ciekawe... Sam film był nominowany do Oscara za kostiumy właśnie, a Keira dostała nominację dla najlepszej aktorki za ten właśnie film.

Ale kostiumy i tak nie były z epoki, co do nominacji Keriy to według mnie była lekka przesada. Teraz pewnie się rzuci na mnie milion fanów ale moim zdaniem Oscary to prawie żadna nagroda co innego festiwal w Cannes czy Złoty Niedźwiedź w Berlinie no i angielskie BAFTY.

Kostiumy... zgodzę się, że Keira raczej ladnych sukienek niie miala... Oscary i tak są najważniejszą (albo najbardziej pożądaną) nagrodą w świecie filmowym.

No właśnie Elizabeth nawet miała coś w stylu kurtki mężczyzny :/ Mogę przyznać, że na balu u Bigleya to się wszystkie ładnie ubrały.
A co do nagród no moim zdaniem najbardziej pożądaną nagrodą to nie są napewno Oscary...poprostu robi się wokół nich zbyt wiele szumu...ale to jest moja opinia, może dlatego, że już któryś rok się na Oscarach zawiodłam.

No ale właśnie Joe Wright za "Dumę i uprzedzenie" dostał BAFTA

No i dobrze dla niego :D Ja filmu i tak nie polubię :P

Zdecydowanie udany film. Od strony scenograficznej i kostoumowej - porywajacy.

Co do kostiumow to sadze, ze nie powinnismy sie na ten temat wypowiadac. Od tego sa eksperci. Problem w dzisiejszym spoleczenstwie polega na tym, ze media karmia nas przerysowanymi wzorcami, dlatego pozniej, gdy film jest bardziej realistyczny wydaje nam sie, ze aktorki nasza szmaty nie ubrania. Takie rozozumowanie jest bledem. Trzeba pamietac, ze lizzy nalezala do srednio zamoznej rodziny. Panstwo Bannet mieli 5 corek, wiec wiadomym faktem jest to, ze Lizzy nosila ubrania po Jane, a Lida, Kitty i Mary nosily ubrania odpowiednio po starszych siostrach. Ciuchy w tamtych czasach byly stosunkowo drogie i na wyszukane kreacje mogli sobie tylko pozwolic ludzie z wyzszycg warstw spolecznych, jak np. Pan Darcy, ktorego dochod wynosil 10 000 funtow rocznie! Przeciez nawet na dzisiejsze realia to sa olbrzymie pieniadze, a co dopiero kiedys... Takze trzeba wziac poprawkę, ze sprawa odzienia nie wyglądala w tamtych czasach tak oczywiscie i kolorowo jak obecnie. Nie bylo przeciez centrow handlowych ani butikow z ubraniami na kazdym kroku (takie instytucje (butki oczywiscie) mogly istniec jedynie w wielkich metropoliach lub kurortach, takich jak Londyn czy Bath) Dlatego moze nie wychylajmy sie za bardzo i nie udawajmy wielkich ekspertow jezeli nie siedzimy w temacie i tak na prawde cała nasza wiedza na temat realiow i strojow epoki opiera sie na serialu BBC z 95 roku...

... zapomnialam dodac jedna rzecz: szlag mnie trafia jak widze takie przeysowane serialiki lub filmy gdzie kobiety nosza stroja, ktore wyglądaja jaby byly prosto ze sklepu. Przeciez wiadomym jest, ze taki suknie nosilo sie latami! Najbogatszych oczywiscie stac bylo na czeste wymienianie garderoby, ale bez przesady! ;)

Nie będę się kłócić ale moje zdanie jest inne i moja wiedza nie jest oparta tylko na serialu z 95 r.

zgadzam się z Izasssco do strojów,oprócz tego że nie powinniśmy się wypowiadać,oczywiście że możemy a nawet powinniśmy,w końcu film powstaje dla widzów i kto ma się wypowiadać jak nie ci którzy te filmy oglądają,krawcowe?
też mnie wkurzają te ciuszki prosto z wieszaka,i to najczęściej jest tak że bohaterka ledwie wiąże koniec z końcem ale ciuchy ma zawsze świeżutkie i często markowe