Wydaje mi się , że do roli pana Darcy'ego lepiej nadawał by się Colin Firth. Czytałam książkę , i właśnie tak wyobrażałam sobie Darcy'ego.
Oglądałam obydwie wersje, i zdecydowanie nowy Pan Darcy jest lepszy....;) być może też dlatego, że nigdy nie przepadałam za Firthem....;)
Ja jeszcze oglądając "DiU" lubiłam Firtha (z tej sympatii wyleczył mnie skutecznie film "Czego pragnie dziewczyna"), przyznać trzeba, że zagrał naprawdę dobrze i byłby może idealnym Darcym, gdyby nie Macfadyen, który zagrał (i wyglądał) o wiele lepiej.
Co prawda nie widziałam "czego pragnie dziewczyna" ale z tego co wiem to jakaś głupia komedia. I co z tego? Nie lubisz żadnego aktora, który grał w głupiej komedii?
"gdyby nie Macfadyen, który zagrał (i wyglądał) o wiele lepiej"??? Sorry, ale ty chyba żartujesz? Colin Firth nie dość, że wygląda dużo lepiej to jest świetnym aktorem. I uważam tak nie tylko po obejrzeniu dumy ale np. "dziewczyny z perłą". A jako Darcy jest po prostu idealny, i jakiś tam Macfadyen do pięt mu nie dorasta!!!
Czy występ aktora w jednym durnym filmie może spowodować, że przestanie się go lubić? Może. Tym bardziej, że Colin nigdy do moich ulubionych aktorów nie należał.
A co do Macfadyena i Firtha to każdy ma swoje zdanie. Ja już napisałam swoje, nie zgadzasz sie z nim- ok. Tylko po co od razu na mnie naskakujesz?
tak btw nie uważam, żeby Colin zagrał źle, wręcz przeciwnie- nie można się do niego przyczepić. Jak dla mnie to tylko tyle- Colin to nie mój Darcy.
Ja naskakuję? Jeżeli tak to odebrałaś, to sorki. Chciałam tylko się wypowiedzieć, a że bardzo byłam zdziwiona twoim zdaniem może za gwałtownie odpowiedziałam. Oczywiście możesz mieć swoje zdanie, chociaż przyznam się że jest ono dla mnie dziwne. Ale o gustach się nie dyskutuje. Pozdrawiam!
Mi się obydwie wersje "Duma i Uprzedzenie" podobają, Colin i Mathew fajnie zagrali Pana Darcyego. Ale Firth trochę bardziej mi się podobał w tej roli
Uwielbiam nową wersję tego filmu. Keira zagrała świetnie Keirę, po za ty ta cudowna muzyka...
Ale jednak pana Darcy'ego też wolę w starej wersji. Colin Firth o wiele bardziej pasuje do tej roli!
i mnie w roli Darcy'ego bardziej podobał się Firth.
Może też dlatego, że się przyzwyczaiłam do takiego pana Darcy'ego, zanim pojawiła się nowsza wersja.
ja poprzedniej wersji Dumy nie oglądałam więc nie będę się wypowiadać, który Darcy lepszy, tylko zaznaczę, że ten (z 2005) mi pasował ;]
Gdy zobaczyłam, że Matthew Macfadyen gra pana Darcy'iego to stwierdziłam ze film moze i sie nie spodobac. aktora widziałam tylko w "zgon na pogrzebie" i jakos nie polubiłam. Ale teraz, własnie przed chwila skonczyłam ogladac film i stwierdzam, że nie wyobrażam sobie nikogo innego do tej roli.
Jestem pozytywnie zaskoczona i zadowolona.
A ja powiem, że Colin Firth podobał mi się w roli Pana Darcy, ale tylko w tej roli. Ogólnie to za nim nie przepadam, zawsze gra tak jakoś sztywno, rzadko się uśmiecha i dziwnie wygląda w rolach komediowych. Nie pasuje do nich, zawsze wygląda tak jakby chciał być luzacki, ale mu to nie wychodzi..
Jestem fanką DiU z 2005roku choć serial też jest fajny, ale zbyt przydługi.
Mathew zagrał bardzo dobrze Pana Darcy, chyba lepiej go zagrał niż Colin, wyglądał bardziej zachęcająco i przynajmniej było widać, że do Lizzy żywi gorące uczucie. W niektórych momentach w serialu od Firtha bił chłód, wtedy w ogóle nie miałam ochoty go porównywac do Mathewa. :)
ogladalam troche tej wersji z Colinem i moim zdaniem jest duzo duzo gorsza... Firth w ogole mi sie nie podoba, jest moim zdaniemk taki nijaki... prawie zawsze gra tak samo. I go nie lubie, bo nic nie wnosi swoja osobowoscia...o ile jakos ma... Jest aktorem jakich setki... :/
Ale to moje zdanie, bez urazy... (I nie jest w moim typie)
Szczerze... widzialam go tylko w tym filmie. Wiem, ze gra w jakis serialach, ale nie ogladalam... Wiec nie moge powiedziec czy umie sie wcielic w rozne postaci, czy moze gra zawsze tak samo, ale w tym filmie byl calkiem niezly...(oczywiscie pomijam te noc poslubna-bo to bylo calkiem ponizej krytyki...) Ale jego mimika bardzo wyraznie sie zmienia... czasem jest dumny, a czasem sie normalnie kaja... nie jest jakis zwalajacy z nog, ale fajny... :) :D ;)
To moje zdanie....
Moim zdaniem Colin jest lepszy... Taki właśnie ma być pan Darcy - dumny i wyniosły, jego wnętrze skrywa prawdziwą naturę. Poza tym, kiedy Lizzy odrzuciła jego oświadczyny widać było jak cierpi lub kiedy wzięli ślub uśmiechał się... Ja właśnie tak wyobrażałam sobie Darcy'ego... A Jennifer Ehle była doskonała w roli Elizabeth... Pozdrowienia! ;););)
Ja jeszcze starszej Dumy nie oglądałam więc nie mogę si wypowiadać, który lepszy, ale nie lubię Firtha, więc pewnie mi się nie spodoba.
Mimo że lubię Colina Firtha nie podobał mi się w roli pana Darcy'ego. Nowsza wersja wydaje mi się dużo lepsza. Na uznania zasługują role Keiry Knightley oraz Matthew Macfadyen'a. Obydwoje świetnie pasują do granych przez siebie postaci, widać dystans i uprzedzenie pomiędzy nimi, jednocześnie rodzące się uczucie jest czymś wyjątkowym. Można zauważyc miłość między bohaterami, pomimo że w filmie nie ma zadnych scen miłosnych i wielu wyznań.