czyli 9. Film z bardzo pozytywnym przesłaniem. Poprawił mi nastrój.
Siadłem do niego bez żadnych recenzji, nic o nim nie wiedziałem, więc mocno mnie zaskoczył. Przy klasyfikowaniu do gatunków, określiłbym go jako "obyczajowy" i "inny". Na prawdę warty obejrzenia, ale to nie jest typ przeboju, spodoba się raczej...
Po prostu rewelacyjny! Intelektualny, ciepły, pozytywny, ludzki - same pozytywne emocje.. Niezwykle celnie pokazane zderzenie dwóch światów (wyalienowanej zamożności i prozaicznej szarzyzny) ale w sposób wiarygodny i akceptowalny. Radosna, wibrująca muzyka tworzy niezwykły klimat filmu. Świetny Freeman ale Paz Vega...
Mi sie ten film wydal naprawde lekko dziwny , jak dla mnie nudny niestety mi sie nie spodobal no zdaza sie , Taki krotkawy tez i wogole sam motyw jak dla mnie dziwny
...ma za zadanie obserwować pracę ludzi zatrudnionych w markecie. Celem jest lepsze przygotowanie do kolejnej roli. Ponieważ jednak "ma wszystko w nosie" i generalnie intelektem nie grzeszy, szybko nudzi się powierzonym zadaniem.
Zaczyna kręcić się wokół pierwszej lepszej spotkanej kasjerki. Ona, ponieważ wie...
Na początek skomentuje ale i nie skomentuje tytułu "Dwa Światy" ludzie kur... litości!!! Dobrze zatem przejdźmy teraz do filmu! Freeman jak zwykle genialny tu udowadnia że ma naprawdę talent (także komediowy!) scena w tym "eleganckim" supermarkecie jak doradza tym trzem Paniom :) a jak się zbulwersował markowa koszulka...
więcejNaprawdę dobry i prześmieszny według mnie Freeman pokazał się tu w ogóle z innej strony i naprawdę mu to świetnie wyszło. Scena w tym supermarkecie jak zachwyca się cenami, scena jak doradza panią a macanie papieru toaletowego z tym głuchym pracownikiem to po prostu :) I oczywiście "mocne zakończenie"
Zna ktoś moze tytuł piosenki która leci w tle podczas ich wspólnej wizyty w myjni samochodowej?. Bardzo mi się spodobała a ni cholera nie wiem jak dowiedzieć się tytułu.
Dzięki
Dla mnie to jedna z najlepszych scen w tym filmie. Mimika, teksty, wielki aktor w vanie z jakimś gostkiem od wszystkiego, Jonah Hill zagrał to wyśmienicie. Najbardziej rozwalił mnie tekst: "Modest mother.....r, just modest."
Nie nazwałbym go romansem, jak ktoś ten film tutaj oznaczył. Dla mnie jest to film o życiu, poszukiwaniu własnej drogi nawet wtedy, kiedy wydaje się, że jest już za późno.
Oboje bohaterów przeżywa fascynującą widza przemianę wewnętrzną, która rozbudza w nich uczucia na nowo. Tak, może i jest to miłość, ale bardzo...