Niby tak, ale zostało to pokazane w tak ohydny i głupi sposób, tak nihilistycznie że aż się niedobrze robi.... idea dobra ale o wiele mocniejsze byłoby działanie tego filmu, gdyby nie liczne błędy i przerysowania. Więc nie ma co się zachwycać, że ktoś miał dobre intencje jak w realizacji wszystko zaprzepaścił.

Przerysowanie są normalne dla surrealizmu przecież. A błędy jakie widzisz?

to sztuka - w sztuce nie ma błędów

surrealizm to nie sztuka, a wydmuszka

Czyli - ktokolwiek cokolwiek namaże, napisze, zagra itd. to jest sztuką? Bardzo leninowski punkt widzenia.

Człowiek rozgarnięty i z kasa wie co robić by było ciekawie i z sensem. Takich jest 90%. Reszta to dupki co im kasa szare komórki poodbijała. Hej!

Pan ambasador,gdy na przyjęciu u pułkownika zaczęto mu zadawać pytania o biedę i korupcję w Mirandzie od razu chciał wyjśc z kolacji bojąc się, ponieważ sam był skorumpowanym człowiekiem zamieszanym w przemyt narkotyków i bał się niewygodnych pytań.Pani Florence powiedziała , że kierują nim wielkie myśli i szlachetne czyny, kieruje się wrażliwością i uczciwością , co było nieprawdą. W filmie stereotypowo zamożni ludzie uważają, że biedny człowiek jest złodziejem, a bogaty jest przeważnie uczciwy. Podczas seansu pokazane jest, że bogaci ludzie mający znajomości nawet popełniając przestępstwo,zostają zwolnieni dzięki interwencji znajomego ministra. W filmie doskonale pokazane jest puste życie, w którym głównym sensem jest picie wykwintnych alkoholi i spożywanie wytwornych posiłków, i tak na okrągło.