PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564967}

Dzień Niepodległości: Odrodzenie

Independence Day: Resurgence
2016
5,1 57 tys. ocen
5,1 10 1 56588
4,0 25 krytyków
Dzień Niepodległości: Odrodzenie
powrót do forum filmu Dzień Niepodległości: Odrodzenie

Jeśli miałbym podsumować jednym słowem seans, no to jednak jest rozczarowanie. Nawet duże. Brać się, bądź co bądź ale, za film legendę robiąc jego drugą część to trzeba mieć jaja albo dużą chęć zarobienie kupę forsy jeżdżąc po znanej franczyzie. Ba na sequel czekaliśmy 20 lat no i mamy. Druga część jednoznacznie pokazuję, że była to zamknięta historia i nie bez powodu, nikt nie ruszał tego przez ponad 2 dekady. Dzień Niepodległości był jeden i miał miejsce w 1996 roku. Dobra ale co do samego filmu. Niby mamy wszystko wytłumaczone, co ludzkość zrobiła przez te 20 lat. Jak użyła technologii obcych, co się stało z statkami. Jest ekspozycja bohaterów- starych, nowych. Wszystko cacy ale nie potrafię tego wytłumaczyć, bo to wszystko jest takie nijakie po prostu. Siłą pierwszego filmu były na pewno ogromniaste statki obcych, które nawet dzisiaj robią duże wrażenie. Tym razem obcy przylatują jednym , nazwać go wielkim to jak nie powiedzieć nic. Zakrywa dobry kawał planety. Czy robi wrażenie, czy jest jakiś efekt wow? Może przez 2 sekundy. Nie wiem czy oni go ze złej strony pokazali czy co, ale no leci sobie, wylatuje w atmosferę a ty sobie myślisz, aha no spoko co dalej. Sama destrukcja miast w sumie pokazana na zwiastunie i jakby się zastanowić to dużą więcej w filmie nie ma. ( Jak ta wieża Eiffla na końcu pokazana się utrzymała, to nie mam pojęcia ale w sumie pewne statki i autobusy też potrafią sporo znieść:))). Efekciarstwo filmu. Według mnie nie było żadnej sceny autentycznie zapierającej dech w piersiach. Wszystko to już widzieliśmy w masie przeróżnych filmów. Bohaterowie. Na plus na pewno Jeff Goldblum i jego filmowy ojciec, postać doktorka( wyjmując wątek gejowski), no i chyba to tyle ( bardzo ładna pani chińska pilot). Nowe postaci, w większości grani przez młodych aktorów- są i tyle. Niby próbują się wkupić w nasze łaski, tu jakiś zarcik, tu łezka, tu uśmieszek, heroiczny czyn ale nie da rady, Will Smith jest tylko jeden. Można się zastanawiać, czy jeśli on wystąpiłby w tym filmie, byłoby lepiej. Na pewno. Ale może w sumie lepiej, że sobie odpuścił. Czekamy na niego w Legionie samobójców. Co do całej historii. Wszystko pokazane w zwiastunie. Przylatują spowrotem, żeby skończyć to co zaczęli. My tym razem mamy większe wpływy, które i tak się nie przydają w większości przypadków. Pojawiają się wyjaśnienia pewnych kwestii. To obcy przybyli, żeby jeszcze sobie pożyczyć jądro ziemi, bo to oczywiście źródło ich zasilania( paliwa). Pojawia się tajemnicza kulka. Paradoksalnie najciekawszy chyba element filmu, choć głupio raczej pokazany. Wyraźne wskazanie, że to ma być punkt wyjścia do ewentualnej kontynuacji.
Krocząca Wielka królowa obcych niczym Godzilla a pod jej nogami autobus pełen dzieci. AJ glupotek już się nie będę czepiał a jest sporo. Kilka, co by nie mówić, ale nawet żenujących scen.
Spodziewałem się wielkiego widowiska na miarę pierwszej części a dostałem zwykły fim z masą bzdur. Niestety w tych czasach to już chyba nie przejdzie. Teraz zobaczymy jak wypadnie w box officie, czy doczekamy się trójki?
Liczyłem bardzo na porządną kontynuację kultowego filmu. Nie udało się, choć nadużyciem byłoby powiedzenie, że to zły film. Jest taki na 5/10.( choć raczej dałbym jeszcze punkt w dół niż w górę w ostateczności). Pójdziesz zobaczysz, spoko dużo nie stracisz, oprócz 20 dych na bilet i 2 godziny czasu. Uzyskasz też niewiele oglądając. W sumie bez dużych strat.
Czy polecam wizytę w kinie? Jak ktoś jest mega napalony, może iść i zapewne tak zrobi. Jeśli nie, można poczekać na wydanie DVD i spokojne obejrzeć w domu.
PS. Byłem zmęczony oglądając i może dlatego się wydał się słaby a ogólnie jest bardzo dobry. Nie wiem:))

ocenił(a) film na 5
malziyk29

2 dych oczywiście, za 20 to kategorycznie odradzam:)

malziyk29

Sequel gniota nie mógł być dobrym filmem. Poszedłbym do kina za 10 zł tłumacząc w kasie, że świadomie idę na słaby film, więc chcę ulgę.