W nowej części kosmitom udaje się w końcu zainstalować program antywirusowy i wracają zniszczyć ziemię.
Najgorszy film jaki widziałem w ostatnim czasie. Poza CGI wszystko było tragiczne.
Scenariusz, dno.
Montaż, dno.
Dialogi, dno.
Gra aktorska, dno. (efekt montażu i dialogów)
Ilość bezsensownych wątków przytłaczająca.
Komplety brak logiki i konsekwencji u postaci.
Nie polecam.
Przed ekipą filmową stało nie lada wyzwanie. Oto mamy kino lat 90. Film charakterystyczny jak na tamte czasy, zapierające dech w piersiach efekty, które dla niejednego widza były pierwszą tego typu rozrywką. Byliśmy wtedy zafascynowani efektami specjalnymi (niszczenie miast, inwazja na bazę lotniczą, bitwa powietrzna,...
więcejWłaśnie wróciłem z kina..
Cała akcja to trailer..
Film zrobiony aby wyciągnąć kasę..
Jedynka to był Hit.. Ale dwójka..
Jestem dzieckiem lat osiemdziesiątych. Dzień Niepodległości to był dla mnie jeden z najważniejszych kinowych "momentów". Sympatyczni bohaterowie, niesamowite sceny niszczenia wielkich miast, popularny motyw ludzie kontra obcy i najlepsze efekty specjalnie od czasów Gwiezdnych Wojen(tak, wiem, po drodze był...
ale serio ??? to ma byc bez willa smitha ? :OOOO moim zdaniem to dzieki niemu pierwsza czesc byla taka zajebista :D
"Kontynuacja jednego z największych przebojów światowego kina ostatnich lat"
Przecież to było 20 lat temu...
DNO, kompletne odmóżdżenie, z roku na rok Amerykanie robią coraz to bardziej prymitywne widowiska. Rzeczywiście ludzkość przekracza kolejne granice... głupoty.
akcja drugorzędnego filmu z wysokim budżetem, 50 róznych postaci i wątków, a ten jeden główny czyli walka z obcym jest tak płytka że szok,
ojej obcy,
ojej atakuje nas
ojej trzeba go pokonać
ojej to do dzieła
o udalo nam się
Fakt film nie jest doskonały, ale spokojnie da się obejrzeć. Szczególnie fani pierwszej części nie powinni narzekać. Efekty świetne, fajnie że jest Goldblum i Pullman. Więcej dystansu ludzie.To jest kino sci-fi i nie każdy musi to lubić. Pozdrawiam!
Film klasy C. Albo rozłażący się, albo szyty tak grubymi nićmi, że nic tu do siebie nie pasuje. Reżyseria - dno, zdjęcia - kiepskie, montaż - fatalny, scenariusz - kuriozalny, no i na koniec gra aktorska - parodia, farsa, tragedia.
Ta produkcja, to wzorzec z Sevres dla przyszłych reżyserów i scenarzystów. Wzorzec...
PIERWSZA CZĘŚĆ BYŁA ŚWIETNA ALE ODRODZENIE TO PARODIA FILMU I ŻART Z WIDZA. Dobrze że Will Smith w tym nie zagrał bo złota malina gwarantowana.
Chryste panie, jak mnie denerwują chińskie wtręty w hollywoodzkich filmach. Jakimś cudem zawsze to jest podszyte natrętną propagandą.
Najbardziej "amerykański" film jaki widziałem. Nie warto iść do kina (chyba, że dla efektów), można spokojnie obejrzeć w domu w wolnej chwili.