Ten film idealnie oddaje ducha lat 90, dawno już nie widziałem takiego filmu, który poprawiałby humor. Można znów poczuć się jak dziecko. Naiwne wydarzenia, kosmici będący bandą nieporadnych debili, którzy nie potrafią w nic trafić i ludzie, którym jakimś cudem znowu się udaje, czyli klasyka.
Dlaczego wypadł gorzej od jedynki? Bo jedynkę oglądaliśmy 20 lat temu (dla 90% komentujących to czasy dzieciństwa/młodości). Z zasady wszystko wspominamy lepiej, tradycyjnie było lepsze jedzenie, zachowanie, szkoły, filmy, aktorzy bla bla bla... Nie ważnie co znalazłoby się w dwójce i tak poleciałby hejt, taka już nasza natura.
Pewnie ja będę tak samo gadał jak ktoś zrobi remake Ironmana albo Hobbita, też będę gadał, że ten z moich czasów lepszy, ale co zrobić.
Film polecam, a tym, którzy szukają gry aktorskiej pod Oskara polecam przestać oglądać filmy SF, bo nie o to tutaj chodzi :)