Brawooo!!! Je*ac hejterów maczetami!!!

Też byłem zażenowany tym wciśniętym na siłę wątkiem homoseksualnym. Dwóch podstarzałych gości mówi do siebie "kochanie". Miałem wyjść z sali ale to był dopiero początek filmu. Przez resztę seansu byłem zniesmaczony. Nie możemy tego ignorować i przymykać oko. Trzeba bojkotować filmy ponieważ niedługo w każdym będą promować poprawność polityczną. Brakuje jeszcze transów, pewnie się jakiś pojawi w 3 części.

Film jest mega głupi i ma słaby scenariusz, ale dla samych efektów i rozwałki można obejrzeć - jako guilty pleasure. Zdecydowanie najlepsze efekty specjalne w historii. Zrobiła na mnie wrażenie scena z wielką kulą.

Podążając twoim tokiem myślenia, geje i lesbijki powinny bojkotować każdy możliwy film,bo ukazany jest wątek miłosny pomiędzy kobietą a mężczyzną... No nie mogę normalnie. Homoseksualizm jest tak normalny i trwający od zawsze, że dziwię się, że sa jeszcze ludzie którzy nie potrafią tegoż ogarnąć. A o filmie się nie wypowiadam, bo nie znam się na filmach s-fi, ale widzą po wpisach na forum, nie był on tak ważny jak słowo "kochanie" użyte przez mężczyznę w stosunku do drugiego mężczyzny...

Ale ten wątek jest wcisnięty na siłę, dla promowania. Związki heteroseksualne są w każdym filmie bo większość społeczeństwa jest hetero, a ich jest mały procent. To jest pieprzone promowanie. W wielu filmach są związki homo, ja nie mam nic przeciwko jeśli taki wątek jest ważny dla całej fabuły. A oni powoli wciskają to promowanie do każdego blockbustera. Ten film to ścierwo.

Jeżeli promowanie homoseksualizmu (wg Ciebie) było nie potrzebne, bo nie wniosło nic do fabuły, to w takim razie, po co ukazany był wątek kolegi Hemsworth'a który dostawał erekcji na widok Chinki? Czy to miało wpływ na akcję filmu?

Według mnie promowanie czegokolwiek jest nie tyle niepotrzebne co karygodne. Związki hetero nie są promowane, bo większość społeczeństwa jest hetero. Mniejszości starają się nam wciskać swoje orientacje i przekonania pod nos, gdzie tylko się da.

Czyli ten film zachęcił Cię do bycia Gejem, że tak się tu rozpisujesz ?

Ten film to dla mnie największe rozczarowanie od czasu Mrocznego Widma. Nie dość że głupi scenariusz to jeszcze poprawność polityczna.

No widzisz, a ja nie miałem żadnych oczekiwań, bo wiedział co to będzie za produkcja i się nie zawiodłem.

nie sądzisz że potencjał był wielki? Ja wiem że pierwsza częśc była głupia, ale mmyślałem że teraz zrobią to całkiem na poważnie.

Potencjał w filmie Emerricha ? gimme a break...

i to jest właściwe podejście

ten film był fabularnie ok, a wizualnie cudo (za to plus 1 gwiazdka), szczególnie w IMAXie. Aż sobie pomyślałam dosłownie "łał ale efekty", co ostatni raz zdarzyło mi się na Awatarze. Skala tego statku po prostu przytłacza. No i Królowa była boska.

W przeciwieństwie do innych filmów, nie odebrałam różnorodności rasowo-kulturowej jako wciskania na siłę poprawności politycznej. To miało sens, bo w końcu to był system obrony całej ziemi. Logicznie więc, że będą i Chińczycy i Murzyni i Żydzi.

A wątek homoseksualny akurat mi się podobał, bo wychodziło to naturalnie (chociaż nie pamiętam, czy w 1 powiedzieli, że ten profesor był gejem), no i w końcu pokazali, że to nie dotyczy tylko młodych przystojnych facetów (którzy w domyśle eksperymentują, a potem zakładają hetero rodziny), ale starszych ludzi też. I było mi autentycznie przykro jak ten koleś umarł.
A jak już jesteśmy przy związkach, to bardziej uwierzyłam w tych profesorów niż w główny romans. Hemsworth i ta laska nie mieli żadnej chemii...