Nie wstaję rano i nie rozpoczynam dnia od filmów Wojdy i Kieślowskiego.
Ale potrafię rozpoznać kupę jak w nią wdepnę. A ten film właśnie jest takim kinematograficznym klocem. Brawa dla Willa Smitha że się poznał na scenariuszu i odmówił grania w tym gniocie.
Film obejrzałem na HBO... z polskim dubbingiem. Tragedia to mało powiedziane.