Zwiastuny zapowiadały coś lepszego niż 1, poważnego z tym samym "tłem" fabularnym. Ale tu nawet samych efektów się nie da oglądać, bo w tle mamy jakąś patologiczna komedie wojenną.

Minusy:
- przejęliśmy technologie obcych ale:
* nie potrafimy tworzyć pól siłowych
* nie potrafimy wykryć statku wielkiego jak pół naszej planety
* nie potrafią naładować tych anten z laserami tak żeby wcześniej zestrzelić ten statek UFO
- film jest za krótki
- mamy 3 idiotów by poprawiali nam humor w czasie ataku obcych/Ojca profesora/napalonego głupka z księżyca/ no i tego urzędnika z Białego Domu( a wystarczył by tylko 1 ;( )
- po 20 latach dopiero weszli na statek obcych który okazuje się że wysłał sygnał o pomoc do matki, gdzie przez 20 lat Afrykanie nikogo tam nie wpuszczali bo w sumie to nie wiadomo dlaczego
-wierzyłem że nasza ekipa na końcu przejmie ten jeden statek obcych który zachował się z jedynki i wykorzysta go do walki z Matką, ale nie bo po co, nie ważne że był w idealnym stanie zachowany niech stoi tam gdzie ma stać...
- pojawia się statek obcych z zaawansowana "BILĄ" która ma niesamowity pomysł na rozwalenie mrówek a nie posiada pola siłowego i daje się zestrzelić tak za free
- i mimo że ja potem znajdujemy to ona i tak się nie chce otworzyć bo to by było przecież za proste, musiała czekać na inwazje
- zamiast pokazać coś ambitnego to mamy pełno scen zupełnie niepotrzebnych żartów(historie napaleńca z księżyca[które nikogo nie obchodzą], gadającego i wszystko dotykającego urzędasa, Ojca profesora który jest w tym filmie tylko po to aby przeszkadzać na końcu filmu i wozić dzieci i uczyć ich jak żyć booo....bo tak
- mamy 2 zakochanych w sobie profesorów...tak to wygląda
- nasze młode pokolenie pilotów w ogóle nie wie co to wojsko, za miast skupić się na misji to oni w kółko o rodzinie miłości i jak bardzo jeden 2 zawiódł i ....ehhh
- kosmici mając "generała" którego wiedząc że jak zginie to oni stracą nad wszystkim kontrole wciskają w środek walki...no proszę litości :/
- zamiast się skupić na rozwaleniu naszego jadra to te mrówki wolały biegać za ta BIlą, gdzie końcu filmu to i tak nie miało znaczenia
- jak zginęła UFO Matka to statki(te malutkie) się wyłączyły a Duży zamiast dokończyć wiercenie a zostało mu tylko zakładam 20 metrów sobie odleciał bo tak
- gdy Withmor zginął okazało się że to nic nie dało, a Obcy Matka wytrzymał atomowy wybuch, ale nie wytrzymał pocisków lasera....ehh no to jest żałosne
-nasza tajna Bila najwięcej przyjemności sprawiła naszemu Okuniowy ładując mu wiedzę w banie, ale nić nie wniosła do finału
-pół obsady powinni wywalić np. Catherine Marceaux, te dzieciaki z autobusu bo tylko zaśmiecały czas
- niektóre sekwencje z efektami specjalnymi są zbyt chaotyczne
- w 1 byli jacyś bohaterowie, np. Russell Cassem (taki gościu do poprawy humoru) który pokazał że ma jaja, a tu naprawdę nie ma komu kibicować, nawet obcym


A jakieś + ?

- David Levinson jakoś daje rade
- ekipa ze statku(tego na oceanie) jakoś dawała lekka nadzieję że to przeżyję
- efektu specjalne( ale tylko niektóre sceny mogą się podobać)

Podsumowując:
Mam takie wrażenie że Roland chciał być takim trochę Bayem. Tylko że Bay nie daje tak krótkich filmów(głownie skupiam się tu na Transformersach). Bay nie daje tylu głupków i głupich wątków jak to co teraz zobaczyłem. U Baya fabuła jest prosta, a takim corem są sceny walki, wizualne tło epickości. A tutaj no nawet nie mogłem niczym nacieszyć oka bo musieli mi wciskać jakieś z du..y teksty, żarty i wielkie przemowy do narodu dziwaków.

Zamiast zrobić ten film jak 1, jak Pojutrze, jak 2012, tak efekciarsko z pompą to on tu wpakował jakąś komedie romantyczną i dramat psychologi wojennej.

Im dłużej o tym filmie myślę tym gorzej.
Ocena :2