Właściwie, to czuję się obrażony! Jak można było wciskać mi taki kit! I jeszcze trąbić na lewo i prawo, że to superprodukcja zapierająca dech w piersiach! Ten film to wypisz, wymaluj dzieło z wytwórni SyFy. Różni się jedynie budżetem i dzięki temu utrzymuje jakiś tam "poziom zgrabności" w efektach specjalnych. Cała reszta nadaje się chyba jako materiał do terapii dla osób z ilorazem inteligencji równym 50. Taki gość po obejrzeniu tego filmu wpadnie w głęboką zadumę, później nabierze śmiałości, następnie uwierzy w siebie i pomyśli: -" no, no, nie jestem aż taki głupi. Ten film jest znacznie głupszy ode mnie..." :-). I co? Mam polecić ten film?