brak debilnego galopującego nie wiadomo po co i na co tempa. A jak sie
ogląda!
Takich thrillerów już nikt nie robi. a szkoda, bo napięcie w 140 m filmie
nie siada ani na chwilę, a wszystko bez uciekania się do efekciarskich
sztuczek typu otoczony przez 30 zabił ich i uciekł. W "Dniu Szakala"
wyraxnie widac rękę wybitnego reżysera. Wiadomoze Zinnemann mógł to
nakręcić,m nie pionek typu Tony Scott.
Do tego przerwelacyjny Fox jako Szakal - normalny facet, nie jakiś świr -
morderca (życiowa rola), drugi plan pozbawiony gwiazd, a mimo to
niezawodzacy przez moment (Zinnemann chyba dobrze zrobił, uwagę pochłania
wyłącznie akcja, wysiłki szakala, nie wystepy gwiazd w tle), szukający
Szakala zwykli policjanci - nie supermani w typie Bonda.
Naprawde wielki film, sensacja na nieosiagalnym dziś poziomie.
Zgadzam się w 100%!!!!
Niestety teraz już nie robią takich thrillerów, społeczeństwo jest już na nie za głupie.
Najgorsze jest, że nawet nie mam telewizora w domu co by obejrzeć jutrzejszy seans w tvp2 :(
Obejrzałem film po przeczytaniu książki. Dlatego też nie był dla mnie dziełem wybitnym (bo znałem zakończenie, bo wiedziałem co się za chwilę wydarzy itp.). Ale nigdy nie zapomnę jak z zapartym tchem pochłaniałem książkę. Doceniam, że film jest jej bardzo wierną adaptacją. Wybitne dzieło.
Ja kiedyś widziałem ten film, ale w połowie usnąłem :)
Teraz jakoś wytrzymałem i ten film wywarł na mnie ogromne wrażenie.
Daję 10, za świetną reżyserię, świetną rolę Edwarda Fox'a i zaskakujące zakończenie.
Niedawno oglądałem ten film i mam podobne odczucia. To, co najlepsze, nie jest w ogóle przesadzone, przekoloryzowane. Ta sama myśl przemknęła w połowie seansu - nie ma wybuchów, efektownych pościgów, praktycznie zero krwi... a mimo to film posiada mega-klimat. Szakal - zwykły koleś w garniturku, nie jakiś paker, po prostu wysportowany chudziele. 10/10