W tym pseudo filmie zwycięża zło, przesłanie zatem jakie niesie ze sobą ów obraz jest jak najbardziej negatywne. Takie filmy dostają Oscary, natomiast te, w których promuje się bezinteresowną miłość jak np Pasja, tychże nagród nie otrzymują. Ile zatem są warte ów wyróżnienia? Odpowiedzcie sobie sami...
Witajcie. Dziś obejrzałem "Rosemary's Baby". Jestem osobą głęboko wierzącą, uważam że współczesny człowiek potrzebuje Bohatera,a tym Bohaterem jest Jezus Chrystus. Film "Pasja" jako ekranizacja najważniejszych ksiądz Nowego Testamentu - Ewangelii w piękny,nowatorski sposób przekazujący prawdy o Zbawczej Mece Chrystusa. Nie dostrzegam jednak sensu porównywania go z "Dzieckiem Rosemary",bo to dwa zupełnie różne filmy. Nieukrywam,ze bardzo podobał mi się nastrój filmu Romana Polańskiego,stworzony w duzym stopniu przez muzyke. Obecnosc okultyzmu, przechodzacego w satanizm ,napawa pewnym lękiem, czuć groze (przeciez o to chodzi w horrorach...) Mam swoją teorie nt. przesłania tego filmu. Nikt wczesniej o tym nie wspomniał -akcja filmu toczy się w polowie lat 60. XX wieku. Zachodzilo wtedy wiele przemian,chociazby w przemysle technicznym. Świat sie zmieniał,ale czy na lepsze?Dziecko szatana przychodzi na świat z łona mlodej kobiety,co jest praktycznie analogiczną sytuacją do Narodzin Dzieciątka w Betlejem. Nowonarodzone szatańskie dziecko ma szerzyć zło na tym świecie,podobnie jak Chrystus głosił Dobrą Nowinę.Gdy rozglądam się wokół siebie,widze świat dążący do upadku. Człowiek jest wyobcowany na planecie,którą nazywa "domem", sam ten świat wyniszcza. Hedonistyczne podejscie czlowieka sprawia ,ze byc moze my nie ,ale nasi potomkowie z cała pewnoscia odczuja mocno skutki tej niefrasobliwosci.
To tylko moja teoria. Być moze Polański wcale nie miał tego na myśli. Jeśli chciał przekazać zupełnie coś innego,to świadczy to o wybitności dzieła ,o tym ze kazdy moze w nim cos odczytac oraz o jego ponadczasowosci.
Osobiscie nie odczytałem między wierszami żadnej zachęty do satanizmu. Wręcz przeciwnie- wszyscy okultyści byli przedstawieni jako negatywni bohaterowie, obojętnie na uczucia innych, fałszywi.
Co do zakonczenia- nie znam się,bo nie jestem kobietą. Podejrzewam jednak,ze matczyna miłość jest na tyle silna,ze pozwoliła Rosemary zaopiekować się potworem narodzonym z jej łona. Muszę przyznać,ze bylem pewny,ze Rosemary uzyje dlugiego noża,ktory trzymala w finałowej scenie,aby odebrać sobie zycie,lub wyskoczy przez okno,podobnie jak kobieta z pralni,ktorą "opiekowali się" Castevetowie. Odebranie sobie zycia,brak akceptacji dla tego co zaszło, spowodowałoby ,ze obraz głownej bohaterki,swoją drogą niezwykle zmasakrowanej psychicznie,pozostałby nieskazitelny. Być moze akceptacja dla szatańskiego dziecka była oznaką tego,ze nie ma ludzi nieomylnych i Rosemary stała się pierwszą ofiarą zła,ktore zaczęło swoją ekspansję w chwili narodzin diabla.
Cieszę się ,ze zakonczenie pozostało otwarte,bo pobudziło moją wyobraźnie i sprawiło,ze film cały czas chodzi mi po głowie. Z całą pewnoscią dołączy do moich ulubionych. Wcale nie potrzeba setek odrąbanych głów,aby zagrać na emocjach widza ;)
"Być moze akceptacja dla szatańskiego dziecka była oznaką tego,ze nie ma ludzi nieomylnych i Rosemary stała się pierwszą ofiarą zła,ktore zaczęło swoją ekspansję w chwili narodzin diabla." - no właśnie zło zatriumfowało i mi się nie podoba.
Czyżbyś sugerował (po nicku wnioskuję, że jesteś osobą płci męskiej), że książki, w których nie zwycięża dobro lub pojawiają się wątki kolidujące z Twoimi poglądami, nie powinny być ekranizowane? ;)
Owszem, mają. Ale nadal nie rozumiem, dlaczego porównujesz do siebie 2 zupełnie różne filmy. "Pasji" i "Dziecka Rosemary" nie łączy kompletnie nic - gatunek, przekaz, inspiracja, cel... To wszystko stanowi kontrast tak ostry, jak to tylko możliwe.
Ocenianie filmu w kontekście (TYLKO!) religijnym jest infantylne.
Po pierwsze: oceniaj film za całokształt (reżyseria, scenariusz, muzyka, montaż, gra aktorska).
Po drugie: ten film to tylko czysta fikcja. Tak samo, jak książka, na podstawie której został oparty scenariusz, więc jaki wpływ na losy świata ma ta cała historia oraz jej zakończenie?
Po trzecie: film Pasja również został oparty na jakiejś książce, może trochę starszej. To też fikcja.
Po czwarte: rozumiem, że pomimo rozwoju ludzkości oraz obaleniu kolejno wszelkich dogmatów każdej religii nadal chodzą po tej planecie ludzie, którzy wierzą w boga - czy to Allah, czy Budda, czy Jahwe. Nie mam żadnych pretensji do kogokolwiek, dopóki nie narusza mojej swobody. Ty mówisz tutaj o skrajnie pojmowanym przez chrześcijan obliczem dobra i zła. Wytykasz palcami tych, którzy uważają ten film za arcydzieło, zupełnie tak, jakby należeli do sekty przedstawionej w filmie Polańskiego. Ten bóg, którego Ty nazywasz miłosiernym i absolutnym dobrem przyczynił się do zabicia milionów ludzi. W starym testamencie około 2.500.000 osób, doliczmy do tego inkwizycje, wyprawy krzyżowe, palenie kobiet na stosach, rzeź niewiniątek i wiele innych zdarzeń... i teraz powinieneś się zastanowić nad swoją wiarą. Skoro jesteś chrześcijaninem, to zapewne czytałeś całe Pismo Święte, więc w sumie nie wiem po co Ci przekazuję takie oczywiste informacje.
Po piąte: sam nie posiadasz żadnych argumentów przeciwko dziełu Romana Polańskiego, a wymagasz od innych rzeczowej dyskusji. Sam siebie ośmieszyłeś otwierając ten temat. Jedyne co Ci nie pasuje to zakończenie niewygodne dla Twojej religii... i stąd ocena "1", tak? Sam sobie odpowiedz, jak wielkim ignorantem i egocentrykiem się stałeś poprzez przynależność do Kościoła. "Każdy, kto ma inne zdanie się myli" - to właśnie wynika z Twojego rozpaczliwego bełkotu, którym próbowałeś uratować swój pierwszy zamieszczony tutaj post.
Z całej tej dyskuzji wynika tylko tyle, że potwierdzenie znajdują słowa, że każda religia, nieważne jaka, po prostu potrafi ograniczyć ludzki umysł. (Patrz:użytkownik który daje ocenę 1 za ZAKOŃCZENIE FILMU, podkreślam FILMU, bo szatan tryumfuje nad panem bogiem i mały antychryst narodził się żeby rozpierniczyć świat.) NO LITOŚCI.
Mam nieodparte wrażenie że dyskusję zaczął zakamuflowany Wojciech Cejrowski.
Będę oceniał film wg takich kryteriów jakie uznam za stosowne, to po pierwsze.
Film jest fikcją. OK. Ale odnosi się do ważnych spraw, zwłaszcza dla ludzi wierzących. Są one na tyle ważne, że nie wypada nimi pogrywać dla zrobienia kasiury na filmie i w dodatku emanowania niedobrymi wartościami. To po drugie.
Film Pasja nie jest oparty na fikcji, ale na konkretnym wydarzeniu historycznym, które dodatkowo zostało opisane w Ewangelii. To po trzecie.
I teraz niestety muszę teraz dowieźć Twojej kompromitacji i kompletnego nieznania faktów. pomimo rozwoju ludzkości oraz obaleniu kolejno wszelkich dogmatów każdej religii nadal chodzą po tej planecie ludzie, którzy wierzą w boga - No widzisz jakoś mimo tego rozwoju Chrześcijaństwo trwa od niemal 2000 lat i jakoś nikt nie dał rady zniszczyć tejże wiary. Nawiązując do PŚ, jeśli coś nie jest od Boga prędzej czy później kończy się upada.
"Wytykasz palcami tych, którzy uważają ten film za arcydzieło, zupełnie tak, jakby należeli do sekty przedstawionej w filmie Polańskiego." - Proszę o jakiś mój cytat, w którym wytykam kogoś konkretnego palcami. Ja po prostu odpieram dość gwałtowne, wymierzone w stosunku do mnie ataki, ludzi, którzy nie mogą pojąć, że komuś ten film może się po prostu nie podobać.
"Ten bóg, którego Ty nazywasz miłosiernym i absolutnym dobrem przyczynił się do zabicia milionów ludzi. W starym testamencie około 2.500.000 osób, doliczmy do tego inkwizycje, wyprawy krzyżowe, palenie kobiet na stosach, rzeź niewiniątek i wiele innych zdarzeń" -
Nie wiem skąd wziąłeś tę liczbę 2.500.000 osób, ale choć to trudne do pojęcia dla osoby niewierzącej, tylko Bóg ma prawo zabrać życie, nie z nienawiści oczywiście. Po prostu, każdy umrze ale nie każdy musi obawiać się śmierci. Śmierć to nie koniec, to początek. Przynajmniej jak w to wierzę. Śmierć jest efektem grzechu pierworodnego. Nie można zatem twierdzić, że to Bóg jest sprawcą śmierci.
Wyprawy krzyżowe inkwizycje i palenie na stosie dokonywali wg mojej wiedzy ludzi a nie Bóg.
Rzeź niewiniątek - Litości!!!!!! Przecież to Herod nakazał zabić ów dzieci, gdyż miał nadzieję, że wśród nich będzie Mesjasz! To chyba dość elementarna wiedza.
Odnośnie tego co nazwałeś "wielu innych zdarzeń", myśli dość enigmatycznej, której nie rozwinąłeś, ja chciałbym niejako w opozycji przedstawić fakty, mówiące ile osób zostało zabitych przez ateistów. O tym może warto by było wspomnieć. W XX wieku, czyli w czasach współczesnych, nie w średniowieczu, czy starożytności, dwie ateistyczne ideologie, mianowicie - nazizm (iii rzesza) i komunizm (zsrr) zabiły ok kilkudziesięciu milionów ludzi i to w zaledwie ok 40 lat. Jeśli doliczyć do tego Koreę Północną, czerwonych khmerów, i inne totalitaryzmy liczba ofiar z pewnością przekroczyłaby 100 mln ludzi. Może więc warto o tym wspomnieć a nie wysnuwać absurdalne oskarżenia skierowane w stosunku do Boga. To po czwarte.
"Jedyne co Ci nie pasuje to zakończenie niewygodne dla Twojej religii... i stąd ocena "1""
- Nigdzie nie napisałem że tylko zakończenie mi się nie podoba. Cały film przepełniony jest tym chorym klimatem. i stąd ocena 1. Choć gdyby można było dać 0, pewnie dałbym 0.
"sam nie posiadasz żadnych argumentów przeciwko dziełu Romana Polańskiego" - owszem, posiadam, po prostu nie są one po Twojej myśli. Cóż każdy ma prawo do swojej oceny. Może warto było by zrozumieć, że każdy może mieć swoje zdanie? Ja mimo, iż głęboko się z Tob nie zgadzam, szanuje Cię jako współrozmówcę. Ty natomiast nie szanujesz mnie, stwierdzenia pod moim adresem typu - " Sam sobie odpowiedz, jak wielkim ignorantem i egocentrykiem się stałeś poprzez przynależność do Kościoła" nie są zbyt miłe przyznaję, ale cóż. Ja Ciebie za wroga nie uważam.
Pozdrawiam.
Drogi wspaniałomyślny rozmówco,
skoro uważasz, że film jest fikcją, to dlaczego tak bardzo trafia on w Twoje przekonania religijne? Przecież to mija się z tematem rozmowy, czyli właśnie ze sztuką filmową. Religia to jedno, film to odmienna kwestia. Na całokształt filmu składają się przeróżne czynniki, takie jak gra aktorska (tutaj genialna), scenariusz (bez uchybień, po prostu bezbłędny), klimat (wyjątkowy)... dlatego właśnie tyle osób, które bardziej od Ciebie znają się na filmach naskoczyło na Twoją osobę. Nie można oceniać książki po okładce, tak samo, jak nie można oceniać filmu po niewygodnym dla nas zakończeniu.
Czym jest pasja? Filmem! Wymysłem ludzi. Na czym opiera się scenariusz pasji? Na biblii, czyli na kolejnym wymyśle ludzi. Po co wymyślono biblię? Po to, aby w prosty sposób kierować poczynaniami ciemnych ludzi, którym można wcisnąć, że istnieje nadprzyrodzona siła, która na nas patrzy i osądzi nas na końcu życia.
Usprawiedliwiasz swojego boga, jeśli chodzi o morderstwa, których dokonał. Przed kim zatem on będzie odpowiadał? Kto osądzi jego? On jest najwyższym i najważniejszym? Cóż za pycha...! Podobno jesteśmy mu równi, a on stworzył nas na swoje podobieństwo.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że jeżeli urodziłbyś się w innym miejscu na Ziemi, to wierzyłbyś w innego boga? Może nawet nie poznałbyś religii, której Twój umysł aktualnie uległ.
Próbowałeś odnaleźć się w innych wierzeniach, czy ślepo wierzysz w to, co mamusia z tatusiem Ci powiedzieli, jak byłeś mały? Dlaczego też ten wspaniałomyślny Kościół nakazuje nam wiarę w tego rzekomo jedynego Boga poprzez chrzest? Dlaczego nikt nie czeka, aż dorośniemy, byśmy mogli wybrać drogę dla siebie. Przecież skoro to jedyny dobry wybór i ten bóg jest najwspanialszym, to nasz wybór powinien być prosty.
Jeśli chodzi o ewangelię, to wiesz, że całe pismo święte było wielokrotnie zmieniane? Po co mieliby zmieniać tak ważny dokument dla istnienia tej religii? Otóż odpowiedź jest oczywista - pismo święte musiało ewoluować wraz z rozwojem techniki. Pismo święte musiało zostać zmienione, aby łatwiej było sterować ciemnotą, która zaczynała zadawać niewygodne pytania.
Biblia mówi, że Ziemia jest płaska... Biblia mówi, że bóg jest w niebie...
Udowodniono, że Ziemia jest okrągła, zmieniono interpretacje pisma świętego... Człowiek doleciał aż poza orbitę ziemską, udowodniono, że tam nie ma niczego oprócz przestrzeni kosmicznej, wiec również tutaj zmieniono nastawienie ludzi do pojęcia nieba.
Mówisz, że wyprawy krzyżowe to sprawka ludzi. Jednak ludzi, którzy wyznawali tę samą religię, co Ty. Jak się z tym czujesz? Skoro byli ziomkami Twojego boga, to dlaczego nie zszedł na Ziemie i nie powiedział im, żeby tego nie robili? Pozwolił, aby w jego imieniu zabijano niewinnych, a może dla Ciebie byli winni, bo byli niewierni (z punktu widzenia Twojej ukochanej książeczki).
Odnośnie ateizmu - najlepszą obroną jest atak, co? Po co miałbyś odpowiadać na moje zarzuty, skoro możesz mnie zaatakować swoją ułomną wiedzą na temat nazizmu oraz komunizmu? Teraz rozwińmy tę myśl odnosząc się do mojej osoby... hmm... ale jak? Przecież nie jestem nazistą, ani komunistą, więc nie trafiłeś.
Takie zjawiska, jak III Rzesza, Komunizm oraz religia wrzucam do jednego worka, wszystko po co, aby zniszczyć niewiernych i wpajać ludziom własne przekonania. Początkowo poprzez dobrą propagandę, a jeśli ludzie zaczną myśleć należy zmienić parę aspektów, żeby im zrobić "niby dobrze". Jednak, gdy trzeba będzie odpowiadać na pytania, które są dla nas niewygodne i ludzie będą oczekiwali zmiany, której nie możemy przyjąć, należy ich zgładzić. Zabij, zabij, zabij, abyś mógł być zbawiony :)
Tak jeszcze odnośnie wielbionej przez Ciebie książki. Czytałeś ją całą? Nie wydaje mi się, jednak na pewno słyszałeś o takim kolesiu, który nazywał się Noe. Wiesz ile on miał lat według biblii? Biblia sprawozdaje, że Noe dożył 950 lat. Trochę dużo, prawda? Faworyzowano go chyba. Poza tym dlaczego Noe nie wymienia wśród uratowanych zwierząt chociażby kangurów? Albo jakichkolwiek innych zwierząt, które żyły na pozostałych kontynentach? Przecież on uratował wszystkie zwierzęta, prawda? Otóż dzieje się tak dlatego, że ten, co pisał te wypociny na temat wielkiego potopu i tym podobnych spraw, pisał tylko o tych zwierzętach, które żyły wokół niego i nie znał pozostałych gatunków. Przecież to było pisane przez boga, tylko że ręką człowieka, tak?! No to dlaczego bóg pominął tak fajne zwierzęta jakimi są kangury albo bardziej egzotyczne okazy z obu ameryk? Poza tym wyobraź sobie jak duża musiała być ta łódka, którą Noe wraz z pomocnikami stworzyli. Rusz głową człowieku i przestań wierzyć w bajki.
Na końcu jeszcze jak ładnie stawiasz zdanie, że mnie za wroga nie uważasz :) Spoko tutaj są ludzie myślący, którzy zrozumieją, że zamierzasz poprzez takie zachowanie zaskarbić sobie ich przychylność. Działasz trochę jak wujek Stalin... jedną ręką dajesz dzieciom cukierki, drugą zabijasz ich rodziców. A teraz "idźcie za wujkiem Stalinem, bo w nim leży zbawienie".
Dla mnie Pasja zasługuje na 5/10, gdyż jest to poprawnie zobrazowana historia. Nic ponad podrzędne kino. Dla Ciebie to jest ARCYDZIEŁO?! Jakieś konkretne argumenty poza religijnymi przekonaniami, Panie nieomylny? Więcej sadyzmu jest w Pasji, niż w dziele Polańskiego, więc dlaczego Cię tamto dzieło tak nie zbulwersowało?
Jeszcze jedno... coś co mnie zawsze zastanawiało. Szatan jako uosobienie zła, ma nas ukarać po naszym życiu, jeśli będziemy grzeszyć, tak? Dlaczego ma karać tych, którzy nie żyją w zgodzie z jego największym przeciwnikiem? Przecież poprzez czynienie zła stajemy się jego sprzymierzeńcami, czyż nie?
Dobrze, że to wszystko tyle nadmuchane bajki, ze zmienianą wielokrotnie fabułą.
Poczytaj trochę o swojej religii, o jej reprezentantach (Papież uprawiający orgię ze swoimi dziećmi Ci nie starczy?) oraz o innych wierzeniach i pomyśl, czy warto nadal brnąć w to bagno?
Mówisz mi, że chrześcijaństwo jest tak wspaniałe, że przetrwało już 2000 lat. Teraz powiedz mi ile to jest 2000 lat w stosunku do istnienia Ziemi (wiek Ziemi szacowany jest na 4,5 miliarda lat)? W stosunku do powstania człowieka (Homo habilis - 2,5 miliona lat, homo sapiens - 250 tysięcy lat). Następnie muszę Cię wyedukować o pozostałych religiach monoteistycznych - Judaizm powstał około 1300 lat PRZED TWOJĄ RELIGIĄ i na nim opiera się Twoja religia; Hinduizm to dopiero fenomen, bo szerzenie tego rodzaju nauk datowane jest na XIV w.p.n.e., a rządzi się odmiennymi prawami, niż dwie wcześniejsze opcje, a wyznawców posiada około miliarda. 4000 lat nauk przekazywanych z pokolenia na pokolenie, o których Ty niestety nic nie wiesz. Dwa razy starsza religia, a wierzących praktykujących więcej niż w chrześcijaństwie... jak to możliwe? Naliczyłem jeszcze dziesiątki religii, które powstały wcześniej niż chrześcijaństwo, a które trwają do dziś dzień. Nie miały takiej siły przebicia w większości, gdyż uchowały się w zamkniętych środowiskach, które nie dopuszczają byle kogo do siebie. Oni robili to dla swojego boga, dla własnych przekonań, a nasz wspaniały Kościół? Proponuję wstawienie więcej złota do kaplic, wybudowanie stumetrowego Jezusa i częstszą zmianę czapek z drogich tkanin. Przecież to jest paranoja.
W co Ty wierzysz? Wiesz chociaż? W to, co narzucili Ci kapłani na soborach, począwszy od Nicejskiego, gdzie ustalono (poprzez głosowanie), że Jezus jest bogiem, a nie człowiekiem albo półbogiem.
Powiem krótko, gdybyś wiedział, jak wiele przekłamań jest w tym, na czym opierasz swoją wiarę, to rzuciłbyś to w cholerę. Moim zdaniem nie chcesz przyznać komuś racji: raz - bo tego nie lubisz, musisz mieć ostatnie zdanie, musisz być na wierzchu, bo to zwyczajnie LUBISZ; dwa - jesteś oślepiony przez religię i odrzucenie dogmatów byłoby dla Ciebie zbyt wielkim szokiem, a przecież ludzie najbardziej obawiają się zmian w życiu; trzy - boisz się pustki po śmierci, pomimo Twoich dotychczasowych starań.
P.S. jestem agnostykiem.
"Proszę o jakiś mój cytat, w którym wytykam kogoś konkretnego palcami. Ja po prostu odpieram dość gwałtowne, wymierzone w stosunku do mnie ataki, ludzi, którzy nie mogą pojąć, że komuś ten film może się po prostu nie podobać."
Prosisz i masz :)
Oto cytat: "W tym pseudo filmie zwycięża zło, przesłanie zatem jakie niesie ze sobą ów obraz jest jak najbardziej negatywne. Takie filmy dostają Oscary, natomiast te, w których promuje się bezinteresowną miłość jak np Pasja, tychże nagród nie otrzymują. Ile zatem są warte ów wyróżnienia? Odpowiedzcie sobie sami..."
Pisząc "pseudo filmie" obrażasz jego twórców oraz wiernych fanów tego dzieła, więc to Ty w sposób prostacki rozpocząłeś temat. To Ty w pyszałkowaty sposób odniosłeś się do Pasji, próbując rozdeptać Dziecko Rosemary.
Nie pozostawiłeś również marginesu na poprawkę czym jest zło, a czym dobro. Narzuciłeś tutaj swoje poglądy w mało wyrafinowany sposób, a później próbowałeś bezskutecznie bronić się przed atakami kolejnych rozmówców. Jeżeli cokolwiek tutaj można nazwać pseudo, to Twoją kulturę, która służy tylko za przykrywkę do wciskania innym swojego zdania oraz wyśmiewania ich poglądów.
Niejednokrotnie nie zgadzałem się z przyznaniem Oskarów danym filmom, jednak Ruth Gordon genialnie wcieliła się w rolę Minnie i to wyróżnienie jest bezdyskusyjnie słuszne. Za co natomiast film Pasja miałby zdobyć Oskara? Porównaj go z filmami, które w tamtym roku otrzymały owe nagrody.
Oskary nie są nagrodami za ukazywanie dobrych uczynków w filmach, nie mają żadnego związku z dobrem, złem, prawdą oraz kłamstwem. Zrozum w końcu, że są to nagrody przyznawane w dziedzinie filmu. Rozumiesz teraz? Otrzymują je najlepsi (według Akademii oczywiście) ludzie związani z filmem, którzy danego roku stworzyli najwybitniejsze (według Akademii oczywiście) dzieła. Myślę, że teraz już zrozumiałeś... jeśli nie to powtórzę dany zabieg, by Cię nawrócić ze złej drogi, którą kroczysz :) Ile jest warta dana statuetka? Może zapytaj kogoś, kto ją otrzymał. Wydaje mi się, że odpowiedź będzie jednoznaczna - jest bezcenna, jest ważna, jeżeli nie najważniejsza.
W swojej pierwszej wypowiedzi skrytykowałeś również krytyków filmowych z Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej oraz Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej (Złote Globy), a my Twoi wierni czytelnicy mieliśmy sobie sami odpowiedzieć, że te nagrody są nic nie warte. Serio myślałeś, że ktoś pójdzie za Tobą? Pycha aż kipi Ci z uszu.
Odpowiedz mi, jak oceniłbyś ten film, gdyby na samym końcu w jakiś sposób tryumfowało to, co dla Ciebie jest dobrem? Sam przyznałeś w dalszych swoich wypowiedziach, że gra aktorska oraz inne aspekty były niezłe. Pogrążasz się pisząc teraz, że nic Ci się nie podobało w tym filmie, po prostu zaprzeczasz sam sobie.
Odnośnie dobra, to określają je prawa moralne, prawda? Nie potrzebny mi zatem żaden bożek, bym czynił dobro. Twoim zdaniem, jeżeli nie klepię na pałę wyuczonych wierszyków ku czci jakiegoś niewidzialnego bóstwa, to później nie mam szans być zbawionym, pomimo tego, że byłem dobrym człowiekiem? Natomiast ktoś, kto czyni zło, ale pójdzie raz na jakiś czas do spowiedzi, będzie zbawiony, tak? Trochę kuleje to Twoje pojęcie dobra i zła. Wiesz po co wymyślono spowiedź? Zwierzanie się innemu CZŁOWIEKOWI ze swoich grzechów. Dla większej kontroli swoich podwładnych, których Kościół ma ogromną liczbę, a początkowo dla PIENIĘDZY. Tak, drogi wszechwiedzący, kiedyś, żeby mieć odpuszczone grzechy należało za to słono zapłacić (patrz Średniowiecze). Straszono biednych ludzi, że jeśli nie dadzą hajsu, to czeka ich wieczna męka po śmierci. Jednak Ty wiesz lepiej i widzisz wśród kleru wysłanników Twojego boga, który jest wszędzie, tak? A co z dzikimi plemionami afrykańskimi, które nigdy nawet nie słyszały o istnieniu tego Twojego boga? Oni nie mają szans być zbawieni, bo nie wyznają odpowiedniego boga, o którym nie mają pojęcia, tak? Tutaj również pomimo, iż mogą być dobrymi ludźmi, żyjącymi do tego w zgodzie z naturą...! Jednak zarówno oni, jak i ich dzieci nie przyjęli sakramentu chrztu. ODPOWIEDZ MI O NASZA FILMWEB'OWA WYROCZNIO, CZY ONI ZOSTANĄ ZBAWIENI?! Co z ludźmi, którzy żyli przed powstaniem Twojego wyznania, które sam oceniłeś na 2000 lat? Smutno mi, że nie dostali szans od Twojego boga na życie wieczne. W sumie nie było ich tak dużo według Twojej ukochanej książki (biblia) Ziemia ma trochę ponad 6000 lat (to jest FAKT, o którym się nie mówi, bo ludzie mogliby zacząć zadawać niewygodne pytania). Nauka i racjonalne myślenie gniecie każdą religię. Odpowiedz mi na wszelkie moje wątpliwości odnoszące się do Twojej religii i Twojego boga. Niech zgadnę... odpowiesz, że jesteś tylko człowiekiem i tylko bóg wie wszystko i tak dalej... i tak dalej. TO WŁAŚNIE JEST BRAK ARGUMENTÓW!
"Film jest fikcją. OK. Ale odnosi się do ważnych spraw, zwłaszcza dla ludzi wierzących. Są one na tyle ważne, że nie wypada nimi pogrywać dla zrobienia kasiury na filmie i w dodatku emanowania niedobrymi wartościami. To po drugie."
Twoje powyższe słowa są sprzeczne. Film = fikcja, wartości zawarte w filmie = realizm. BEZSENS!
Ludzie wierzący odebrali ten film, jako fikcję, co masz potwierdzone w odpowiedziach do Twoich postów :)
Fanatyzm - postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.
Bezkrytyczna wiara w boga, odpowiedzi bez silnych argumentów w stosunku do Twoich rozmówców - świadczy to wszystko o Tobie fanatyku. Oceniając film, którego koniec jest niewygodny dla Ciebie, na najniższą możliwą ocenę tylko potwierdzasz ten FAKT. Robisz to pomimo, że całokształt filmu jest bardzo dobry, co poniekąd przyznałeś w swoich wcześniejszych wypowiedziach.
Mówisz, że film Dziecko Rosemary zrobiono dla "kasiury"? Ale tak naprawdę myślisz? Jesteś tego pewien? Człowieku! Masz rację! Pierwszy raz masz rację!
Tylko zanim zarzucisz komukolwiek lub czemukolwiek cokolwiek złego, zastanów się najpierw, czy nie robisz tym sposobem kupy na własnym podwórku...
Chyba, że zamierzasz mi udowodnić, iż filmy takie, jak Pasja nie są zrobione dla "kasiury" (ja nazywam to pieniędzmi, jednak dostosowuje się do poziomu wypowiedzi)? Jak zatem czujesz się, gdy jakiś Mel Gibson przedstawia swoją wersję wydarzeń ważnego okresu dla Twojej religii? Jak to człowiek zobrazował boga w filmie dla pieniędzy?!?!?! Posłużył się tak istotną dla Twojej wiary historią dla zbicia fortuny?! Komercyjne odwzorowanie pisma świętego... to musiało być dla Ciebie straszne i poniżające.
Odnośnie Dziecka Rosemary to interpretuj sobie ten film jak chcesz, jednak pamiętaj, że to tylko film, fikcja, świat wykreowany przez Polańskiego oparty na książce. Wygrało zło? Jakie zło? Zło w Twoim przekonaniu. Czym jest zło? Dlaczego szatan jest zły? Co takiego Ci zrobił, że jest zły? Nie pytam o historie typu kuszenie Ewy i tym podobne bajki... pytam o Twoje życie. Dlaczego biblia ma swój koniec? Dlaczego nie pojawiają się już żadni prorocy, mesjasze i tym podobni wysłannicy najwyższego? Dlaczego nie ma osoby, która kontynuowałaby pisanie Twojego pisma świętego? Dlaczego bóg, który kiedyś tak chętnie ingerował w nasze życie teraz nie pojawia się wcale? Może boi się kamer i zakładów psychiatrycznych, gdzie teraz trafiłby taki Jezus, który ogłosiłby się synem bożym. Człowieku, przestań wierzyć w zabobony i zacznij żyć pełnią życia, bo masz je jedno... tu i teraz na Ziemi! Nie ma wieczności, a jeśli nawet to nie taka, jaką oferuje Ci jakakolwiek religia. TO NIE BÓG STWORZYŁ CZŁOWIEKA, TYLKO CZŁOWIEK STWORZYŁ BOGA DLA WŁASNYCH KORZYŚCI!
I przestań oceniać wysoko Władcę Pierścieni i pozostałe filmy fantasy! Przecież odnoszą się one do Twoich wierzeń, a Kościół zabrania ich oglądania. Patrząc na te dzieła szatana widzisz tysiące różnych bożków, których masz kategorycznie odrzucać! Dekalog się kłania, zdrajco religii. Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać, ale Twoja niewiedza w temacie religii jest tak ogromna, że aż mi Ciebie żal :)
<<<<<<<<< "Choć to trudne do pojęcia dla osoby niewierzącej, tylko Bóg ma prawo zabrać życie, nie z nienawiści oczywiście. Po prostu, każdy umrze ale nie każdy musi obawiać się śmierci. Śmierć to nie koniec, to początek. Przynajmniej jak w to wierzę. Śmierć jest efektem grzechu pierworodnego. Nie można zatem twierdzić, że to Bóg jest sprawcą śmierci.
Wyprawy krzyżowe inkwizycje i palenie na stosie dokonywali wg mojej wiedzy ludzi a nie Bóg." >>>>>>>>>>
Kto dał prawo bogu zabijać w imię czegokolwiek? Sam sobie dał to prawo, tak? Bo to on stworzył świat... (swoją drogą skoro jest wszechmocny to dlaczego zajęło mu to aż 6 dni? - jeżeli początku istnienia boga nie da się określić, tzn. żyje poza wszelką przestrzenią, materią oraz czasem; i dlaczego tak długo zwlekał - przypominam Ci, że według pisma świętego Ziemia jest płaska i istnieje od zaledwie 6000 lat)? Stworzył świat, stworzył pierwszych ludzi i teraz w grę wchodzi ta historia z gadającym wężem :) A więc stworzył również tego gadającego węża, tak? Idąc dalej tym tropem i rozpatrując kim był dany wąż widzimy, że bóg stworzył szatana! Szatan to stworzenie boskie, bo niby kogo, skoro to on jest wielkim kreatorem? Zatem bóg później zszedł niejednokrotnie na Ziemię, aby uśmiercić ludzi za to, że... mieli inne przekonania? Ulegli szatanowi? Ale przecież to on go stworzył, więc jak? Ej! Tak oto koło się zamyka. Bóg dał nam wolną wolę (rzekomo), ale wybiera tych, którym chce odebrać życie, bo jemu wolno? Wybierał niektóre osoby do swoich tajnych misji, także faworyzował pojedyncze jednostki. Powiedz mi zatem... pomijając te wszystkie niewygodne fakty dla Twojej religii, z jakich powodów bóg zabijał? Pytam z ciekawości.... Oświeć mnie, a może się czegoś nowego dowiem.
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną - ależ narcystyczne podejście.
Jam jest... i tak dalej... i we mnie leży zbawienie - pyszałkowaty typek :)
Śmierć to dla Ciebie początek, tak? Jak więc wytłumaczysz osoby, które umierają, a za życia nie poznały Twojego boga? Nie poznały tej religii. Nigdy się z nią nie spotkały. Inna opcja - wierzyły w innego boga, bo tak ich wychowano... tak jak Ciebie w tej religii. Wytłumacz mi w końcu małe dzieci, które umierają tuż po porodzie i nie zostały ochrzczone? Znam z autopsji parę takich przypadków i wiesz co? Ksiądz raz dostał kafla (1000zł) i powiedział, że da się coś z tym zrobić i pochowali dziecko według chrześcijańskiego zwyczaju. Gratuluję Ci reprezentantów Twojego kościoła. Wytłumacz mi małe dzieci ginące w wypadkach i wszechobecne kataklizmy zsyłane PRZEZ BOGA!
Śmierć jest efektem grzechu pierworodnego, tak? Ok... ktoś popełnił błąd i teraz cała ludzkość do końca końców ma za to cierpieć? Bo Ewka z Adasiem zjedli jabłko? Stary... naprawdę w to wierzysz? Wierzysz też, że Jonasz był w brzuchu wielkiej ryby przez trzy dni i trzy noce? Wierzysz w płonący i co gorsza mówiący krzew? Wierzysz w zamianę wody w wino i te wszystkie dziwne historie zawarte w Twojej ukochanej książce? Serio? I nigdy nie zwątpiłeś i nigdy nie zastanawiałeś się nad realizmem i znaczeniem tych oto przypowieści?
Na koniec zdanie, które mnie przekonało ostatecznie do twierdzenia, iż jesteś fanatykiem. Cytuję: "Nie można zatem twierdzić, że to Bóg jest sprawcą śmierci".
Po pierwsze: to on według Ciebie wykreował świat, a co za tym idzie również zasady jakie tutaj panują, więc to on STWORZYŁ ŚMIERĆ.
Po drugie: on stworzył ludzi, którzy zabijają; on stworzył ofiary morderstw.
Po trzecie: zazdrość Twojego boga nie zna granic, bo to w jego imieniu zabijano wyznawców pozostałych religii, również tych, które powstały wcześniej.
Widzisz w tym wszystkim sens? Jesteś mądrym 24-letnim mężczyzną? Wytłumacz mi zatem wszelkie moje powyższe wątpliwości co do prawdziwości dogmatów religijnych. Nie opieraj się jednak na tym, że Ty tak czujesz, tylko wytłumacz mi to mocnymi argumentami, tak jak chciałeś, aby Twoi rozmówcy z Tobą dyskutowali...
Pozdrawiam.
Wiesz co miałem zamiar odpisać na kilka Twoich argumentów, ale gdy doszedłem do tego Twojego stwierdzenia -
"Poczytaj trochę o swojej religii, o jej reprezentantach (Papież uprawiający orgię ze swoimi dziećmi Ci nie starczy?) oraz o innych wierzeniach i pomyśl, czy warto nadal brnąć w to bagno?" -Straciłem na to zupełnie ochotę. Potwierdza się, że jestem na tym forum kompletnie nierozumiany i atakowany a moje wartości są w tak haniebny sposób poniżane, podczas gdy ja nie obrażam. P.S. Moje stwierdzenie ""W tym pseudo filmie zwycięża zło" nie jest obraźliwe, gdyż nie atakuje ad personam konkretnych ludzi ale piętnuje co najwyżej właśnie ich pseudo dzieło, czyli wskazuje na czyn a nie człowieka.
Film nie podoba mi się ze względu na przesłanie, czy to tak trudno zrozumieć? Czy musi mi się podobać obraz, w którym diabeł gwałci dziewczynę a wszystkiemu przygląda się papież, tylko dlatego, że może gra aktorska jest niezła???? Czy nie mam prawa do wolności? Wy możecie sobie podobne obrazy oceniać na 10, wasza decyzja. Ja natomiast daje 1!!!!!!!!! Piszecie, że to tylko film. Ja zatem ponawiam pytanie. Czy podobnie wychwalany byłby film, w którym Adolf Hitler przedstawiony jest jako największy dobroczyńca w historii ludzkości, nawet choćby gra aktorska była wyśmienita? Nie i oczywiście słusznie. Taki film nie mógłby prawdopodobnie nawet powstać. I bardzo dobrze. Powiecie być może, nie mógłby bo nazizm jest zakazany. Owszem ale satanizm również jest zakazany, a w tym filmie jest on przedstawiony i niejako triumfuje. Dalej wszystkich szanuje. Chociaż być może inni nie szanują mnie. Obrażając mnie, pisząc wyrazy mi najbliższe takie jak Bóg, czy Biblia celowo mało literą, żeby podkreślić swój brak szacunku. Gdzie na tym forum ja używam takich obraźliwych stwierdzeń w stosunku do kogokolwiek (pomijajc bodaj 1 przypadek za który przeprosiłem)? Ludzie proszę o odrobinę szacunku i zrozumienie, jeśli chcecie być oczywiście uważani za tolerancyjnych.
Co do pierwszego stwierdzenia, po którym straciłeś ochotę na dalszą polemikę, to polecam Ci zaopatrzyć się w parę książek historycznych i poczytać o wyczynach takich osobistości kościoła jak: papież Juliusz III, papież Paweł III, czy też (również papież) Aleksander VI. Rodzinne orgie hucznie i z dumą wyprawiał właśnie ten ostatni pan. Reszta mordowała dla zysku, gwałciła i obnosiła się z dumą ze swoją pedofilską mentalnością. Jaka religia... taka jej historia.
Dobro i zło to pojęcia względne - zrozum to w końcu.
Wszedłem na Twój profil z ciekawości, a tu co? Władca Pierścieni - ocena 9. Przecież to okultystyczne dzieło, nieprawdaż? Harry Potter też Ci się podoba?
Nikt Ci tutaj nie odbiera prawa do wolności. Staram się tylko (nie tylko ja z tego, co czytałem wcześniej) zrozumieć, jak można w XXI wieku nadal wierzyć we wszystko, co jest napisane w starej książce. Nauka zmieniała się na przestrzeni lat, brnie na przód, rozwija się w fenomenalnym tempie od kilku stuleci, wyjaśnia zjawiska, które kiedyś nazywano cudami... dlatego ma ogromną przewagę nad każdą zmyśloną przez ludzi religią. Religie stoją w miejscu, stare przekazy nie są już adekwatne do aktualnych czasów. Obalono wszelkie dogmaty religijne, a jednak nadal żyją tacy ignoranci (w stosunku do nauki), jak Ty. Nie dasz sobie powiedzieć i koniec ;) Twoja racja jest najmojsza...
Poza tym chciałbym się dowiedzieć od Ciebie (szanowny rozmówco) dlaczego nie odpowiedziałeś na ani jedno moje pytanie umieszczone w powyższych postach? Gdybyś czytał biblię, to wiedziałbyś, że Twój bóg nakazuje nawracać niewiernych, jeżeli rozmowa nie poskutkuje powinieneś przyjść do niewiernego z jego bliskim i nauczać nadal, gdyby i to nie przyniosło pożądanych efektów wysyłasz do takiego delikwenta autorytet (osobowość ważną dla większości społeczeństwa, w którym żyje)... a teraz niespodzianka... jeżeli okaże się, że to wszystko na nic - powinieneś zabić niewiernego. Jesteś więc gotowy, by postępować według wszystkich praw danych Tobie przez Twojego zbawcę i stwórcę? Czy to nie wygląda tak, że żyjesz JAK CHCESZ i z pisma świętego wybrałeś akurat te fragmenty, które Tobie odpowiadają?
Ciekawe, że tak bardzo lubisz Adolfa Hitlera, bo gdybyś widział na oczy Main Kampf wiedziałbyś, że pisze on tam o umiłowaniu religii chrześcijańskiej. Tak, Hitler był chrześcijaninem do bardzo zaawansowanego wieku. Jeżeli chodzi o jego dalsze życie, tutaj zdania są podzielone. Jednak tego człowieka wychował zakon benedyktynów, gdzie z resztą radził sobie bardzo dobrze - był najlepszy w klasie. Nie możesz odmówić mu inteligencji i umiejętności przywódczych. Czy utożsamiam się z jego życiowym celem? Zabić innych od siebie? Oczywiście, że nie. Każdy ma prawo do własnych poglądów, każdy ma prawo do życia, każdy ma prawo do wolności - dopóki nie narusza wolności pozostałych, co właśnie czynią wszystkie chore religie.
Widzisz ludzie tutaj Cię nie obrażali do momentu, gdy nie wyszła z Ciebie pycha i narcyzm. Twoja racja jest święta i koniec. Wydaje mi się, że po prostu nie masz żadnych konkretnych odpowiedzi na moje wcześniejsze teksty i zrozumiałeś chociaż odrobinę w jak zakładanym wierzeniu istniejesz.
Poza tym piszę do Ciebie z szacunkiem i starałem się zrozumieć Twoje poglądy, jednak Twój brak argumentów jest porażający, co skłoniło mnie do uważania Cię za niedouczonego.
Każesz nam być tolerancyjnymi w stosunku do Ciebie i Twojej religii... a Twoja tolerancja dla wszystkiego, co odmienne jest ukazana w Twoich postach dobitnie (szczególnie w pierwszym).
Grow up!
Na serio miałem odpowiedzieć na te wszystkie Twoje argumenty, ale po tym jak przekroczyłeś granicę zaniechałem tego. Czy ty miałbyś ochotę dyskutować z kimś, kto wypowiedziałby się o jednym z Twoich największych autorytetów w taki sposób w jaki Ty odniosłeś się do mojego autorytetu? Być może. Ja jednak nie mam ochoty. Mam prawo.
Ciężko mi się tutaj dyskutuje, bo wielu ludzi zamiast zrozumieć, że mam swój punkt widzenia i odnieść się do niego z jako takim zrozumieniem (nie mylić z aprobatą) chcę mi po prostu dowalić. Na przykład Ty ostatnio piszesz, do mnie per "szanowny rozmówco" (choć w nawiasie ;) ) a potem piszesz że jestem narcyzem i pyszałkiem. Absolutnie zgadzam się z tym, że nie jestem idealny i grzeszny. Ale w przypadku tej dyskusji uważam, że staje po słusznej stronie.
Co do argumentów to niech Ci będzie. Władca Pierścieni to fantasy ale z symbolicznym chrześcijańskim przesłaniem. Sam Tolkien Był katolikiem itd itd.
"Gdybyś czytał biblię, to wiedziałbyś, że Twój bóg nakazuje nawracać niewiernych, jeżeli rozmowa nie poskutkuje powinieneś przyjść do niewiernego z jego bliskim i nauczać nadal, gdyby i to nie przyniosło pożądanych efektów wysyłasz do takiego delikwenta autorytet (osobowość ważną dla większości społeczeństwa, w którym żyje)... a teraz niespodzianka... jeżeli okaże się, że to wszystko na nic - powinieneś zabić niewiernego. Jesteś więc gotowy, by postępować według wszystkich praw danych Tobie przez Twojego zbawcę i stwórcę?" No tutaj Mój Drogi niestety kompromitacja, bo akurat wczoraj ze znajomymi właśnie o tym fragmencie Pisma dyskutowaliśmy. Przypadek? Zawsze możesz nie wierzyć. I właśnie fragment, który nieudolnie przytoczyłeś brzmi tak:
"Gdy brat twój zgrzeszy [przeciw tobie], idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! "
Gdzie tu jest mowa o jakimś zabijaniu? Może trochę warto by uważać co się piszę?
Dalej, to, że Hitler był ochrzczony, nie oznacza, że to co czynił było zgodne z Chrześcijaństwem. Bo oczywiście nie było. Czy na prawdę tak trudno zrozumieć tak elementarną rzecz. Aha i napisałeś, coś takiego "Ciekawe, że tak bardzo lubisz Adolfa Hitlera" - nie wiem czy to jakaś Twoja literówka, ale nie pisz proszę, że lubię Hitlera.
"Poza tym piszę do Ciebie z szacunkiem i starałem się zrozumieć Twoje poglądy, jednak Twój brak argumentów jest porażający, co skłoniło mnie do uważania Cię za niedouczonego." Brak argumentów? Proszę jeszcze raz o przeczytanie moich wypowiedzi, bo nie chcę mi się po raz kolejny powtarzać tego wszystkiego. Wiec ograniczę się do dwóch, choć już to robiłem, ale cóż:
1. Nie podoba mi się film, w którym pokazywane są skrajnie satanistyczne obrazy, gdzie diabeł gwałci dziewczynę a przygląda się temu papież. Narusza to moją wrażliwość i rani moje uczucia religijne. NIKOMU TEGO ZDANIA NIE NARZUCAM, ALE SAM MAM DO NIEGO PRAWO I JE WYRAŻAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (Nie będę tego już więcej powtarzał)
2. Większość pisze, że to tylko film i trzeba mieć do niego dystans. W filmie najważniejsze są gra aktorska i inne tego typu rzeczy. Jeśli komuś to odpowiada, to oczywiście ma wolną wolę i może sobie mieć dystans jak stąd do San Francisco lub dalej, ja nie mogę nikomu wmuszać swojego zapatrywania. Poza tym podałem przykład filmu o Hitlerze, może być też Neron, czy Stalin. Gdyby w takim filmie gra aktorska i wszystko inne było wyśmienite a sam obraz ukazywałby tych ludzi jako dobroczyńców, też pisalibyście, że do filmu należy podchodzić z dystansem, a jego przesłanie jest sprawą drugorzędną?
To tyle, bo chciałeś argumentów, bardzo proszę i życzę wszystkiego dobrego :)
3. A i jeszcze jedno. Mam dzisiaj urodziny i proszę mnie już nie denerwować :) ;)
Radzę zapoznać się z pierwowzorami biblii, bo aktualna wersja jest jednym wielkim przekrętem ;) Zmieniono praktycznie wszystkie najważniejsze przekazy. Dlaczego jest wiele odłamów chrześcijaństwa? Odpowiedź: bo było paręnaście interpretacji tejże książki, więc każdy sobie zmienił jej treść pod siebie. Chcesz mi powiedzieć, że Twój bóg różni się od tego, w którego wierzą chociażby protestanci? Przecież to ten sam wyimaginowany koleś (podkreślam koleś - tak napisano w piśmie... dyskryminacja kobiet to domena kościoła).
Odpowiedz mi tylko na pytanie: skąd wiesz, że to Ty masz rację, a inne religie oraz nauka się mylą?
Poza tym nadal nie odniosłeś się do żadnego tekstu na temat Twojej religii... Przypadek? Nie sądzę xD
Sam Tolkien był katolikiem, tak? Hitler też był katolikiem? Czy Hitler czynił to, co nakazuje mu chrześcijańska kultura? Nie. Czy Tolkien czynił to, co nakazuje mu chrześcijańska kultura? Nie. Bronisz się w tak śmieszny sposób, że ciężko brać Cię na serio :) Po prostu dopasowujesz sobie wszystko tak, żeby było Ci wygodnie. Gdy ktoś zada Ci niewygodne pytanie odnośnie Twoich przekonać po prostu nie potrafisz odpowiedzieć, bo nie masz argumentów.
Czytałem Twoje wypowiedzi i stwierdzam, że są one przepełnione nienawiścią.
Sama ocena jest skrajnie krytyczna, co ukazuje, że kierował Tobą fanatyzm religijny, a nie ocena całości filmu. Nie zgadzam się z wieloma filmami, czasami kończą się one nudnym happy endem (a jestem zwolennikiem realistycznego ukazywania życia - czyli w większości przypadków tragiczne zakończenie), jednak nawet te filmy potrafię docenić za całokształt, chociaż wciąż subiektywnie.
Pisząc swoje wywody na tej stronie (dokładnie zakładając ten temat) uraziłeś wielu ludzi, chociażby satanistów. Oni nie mają prawa do wolności słowa? Wkroczyłeś na ich teren i skrytykowałeś ich styl życia. Zabrałeś innym cząstkę wolności.
Film o Hitlerze, o którym tutaj napisałeś byłby niezmiernie ciekawym dziełem. Ukazanie innego punktu widzenia, nawet jeżeli jest to przekłamanie historyczne, jest zawsze mile widziane wśród krytyków filmowych. To jest świeżość, więc napisz scenariusz do takowego filmu, bo zbijesz na tym miliony :) Będę pierwszym, który zakupi bilet na Twój seans. Filmy dosłownie mogą odbierać tylko dzieci, dlatego takie dzieła, jak Dziecko Rosemary jest dostępne od wieku, gdy każdy już rozumie, że wszystko, co widzi na ekranie to tylko fikcja.
Może takie pytanie: na ile oceniłbyś grę aktorską w tym filmie? Moim zdaniem jest na najwyższym poziomie, ale według Twojej oceny jest beznadziejna.
Prawda jest taka, że nie masz argumentów i dlatego się denerwujesz. Taka ludzka natura.
Kończąc podsyłam humorystyczne podsumowanie religii - https://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYRQ_I
Nie, nie sugeruje się takimi filmami, jeśli chodzi o moje przekonania. Jednak jest on bardzo dosadny i poniekąd ciekawy oraz prawdziwy ;)
Wszystkiego dobrego z okazji urodzin... więcej dystansu do życia i dużo, dużo, dużo więcej samodzielnego myślenia, bo przecież rodząc się w kraju, gdzie panuje inne wyznanie, byłbyś teraz zupełnie innym człowiekiem, wierzącym w innego boga.
Pozdrawiam.
Dzięki za życzenia :)
"Odpowiedz mi tylko na pytanie: skąd wiesz, że to Ty masz rację, a inne religie oraz nauka się mylą?" To przekonanie biorę z mojej relacji z Bogiem, z mojej wiary, czego być może jako agnostyk nie możesz jeszcze zrozumieć.
"Czytałem Twoje wypowiedzi i stwierdzam, że są one przepełnione nienawiścią." Mylisz się ja nikogo nie nienawidzę, nie wiem skąd aż tak mocne stwierdzenie, to mnie się tu obraża, ale cóż...
Nie wiem skąd masz taki dostęp do "pierwowzorów Biblii". Może to właśnie one są zmyślone a nie Biblia w którą wierzy miliard ludzi. Bawi mnie trochę to, że niektórzy internauci piszą o jakichś, niekiedy stworzonych "oryginała Biblii" jakby znali się na teologii lepiej od samego Ratzingera a prawdopodobnie dotarli do jakichś dziwnych internetowych źródeł stworzonych przez wątpliwej klasy znawców.
Odnośnie Tolkiena to on jak najbardziej żył wg wiary katolickiej w przeciwieństwie do Hitlera. Był on (Tolkien) osobą głęboko wierzącą. Chyba, że znów masz jakieś spiskowe teorie, nie wiem.
"Pisząc swoje wywody na tej stronie (dokładnie zakładając ten temat) uraziłeś wielu ludzi, chociażby satanistów. Oni nie mają prawa do wolności słowa? Wkroczyłeś na ich teren i skrytykowałeś ich styl życia. Zabrałeś innym cząstkę wolności." A jak się obraża Katolików i traktuje ich w sposób lekceważący to jest ok. Np ty który piszesz o mnie w kategoriach jakiegoś fanatyzmu. Poza tym satanizm jest zakazany!!! Nie oceniam tych ludzi jako ludzi ale ich czyny są wielce karygodne!!! Satanizm jest po prostu zły i tyle. To równie dobrze mógłbyś mnie oskarżyć o obrażanie uczuć pedofilów. Że krytykuje ich zwyrodniałe czyny. To jakiś nonsens ale to wynika z toku Twoich wypowiedzi. Oba przypadki są w społeczeństwie niepożądane.
Co do filmu o Hitlerze, to przypomnę Ci tylko, że niejaki Lars von Trier Wystarczyło, że tylko wspomniał na festivalu w Cannes, że Hitler był spoko i od razu stał się Persona non grata, a co tu dopiero mówić o filmie. Taki film po prostu nie mógłby powstać.
Denerwuje się dlatego, że nie rozumiecie, że mogę mieć inne zdanie niż ja i mnie obrażacie. Ja choć głęboko się z wami nie zgadzam nie używam inwektyw poza jednym przypadkiem za który przeprosiłem. Pisze wam swoje opinie a wy wciąż nie możecie zrozumieć, że na stronie poświęconej filmowi "Dziecko Rosemary" ktoś może ośmielić się do negatywnej oceny tegoż filmu. Jeśli wam się podoba to wasza sprawa. Mnie się nie podoba jego przesłanie i kropka.
Poza tym rodząc się w tym kraju wcale nie musiałem zostać osobą wierzącą, czego najlepszym przykładem jesteś Ty, który deklarujesz się jako agnostyka :) . Pozdrawiam i życzę więcej tolerancji dla osób inaczej myślących :) .
Pierwsze zdanie jest przekonaniem, iż katolik jest lepszy od agnostyka (co za tym idzie od kogokolwiek)... czyli wywyższasz się i to bardzo, bardzo mocno ponad zdecydowaną większość ludzi na świecie. Ja nie mogę JESZCZE zrozumieć tego, co Ty? Otóż ja byłem w tym bagnie, co Ty, ale właśnie zrozumiałem w jak wielkie kłamstwo mnie wkręcono, więc postanowiłem się wypisać i stanąć pomiędzy wszystkimi religiami, a nauką. Miejsce urodzenia nie miałoby niczego wspólnego z przyjętą wiarą, gdyby dzieci nie były zmuszane do przyjęcia pierwszego sakramentu kościoła, a następnie musiałby być uświadomione odnośnie WSZYSTKICH istniejących religii i miałyby wybór w wieku (załóżmy) 18 lat. To jest wolność. Chrzest odbiera dziecku wolność.
Zadałeś sobie pytanie, dlaczego nikt tutaj nie popiera Twoich wywodów odnośnie oceny filmu? To mówi bardzo wiele... a założę się, że są tutaj również katolicy, którzy zjechali Cię za najgłupszy temat pod tym filmem.
Gdybyś był tak bardzo zagłębiony w historię swojej wiary, wiedziałbyś, że pierwowzór biblii nie ma wiele wspólnego z aktualną wersją. Przypominam - sobór nicejski i trydencki chociażby. Ok, według Ciebie i wielu wierzących biblia została napisana przez boga za pośrednictwem ludzi (niech będzie - świat stworzył, ale książka to już za dużo dla niego), a następnie niewygodne dla kościoła fragmenty zostały usunięte już przez ludzi, którym Twój bóg nie dał pozwolenia. Dziwne. Przypominam, że na nicejskim soborze USTALONO (tak kapłani to ustalili poprzez głosowanie haha), że Jezus jednak był bogiem, a nie człowiekiem za życia.
Znałeś Tolkiena, że wiesz jak żył? Tak Ty atakujesz mnie, więc kontra :)
Kto w tym filmie zaatakował katolików? Polański przedstawił swoją wizję i koniec kropka. Nikt nikogo nie obraził. Powiem więcej, to ta grupka satanistów została przedstawiona w gorszym świetle od całej reszty bohaterów. Ukazał okrucieństwo i podstęp tego, kogo Ty nazywasz szatanem, a dokładnie jego wyznawców. Sama końcówka to po części zwycięstwo miłości matki do dziecka. Jeżeli Twoje dziecko zostanie satanistą to je zabijesz, tak? "Satanizm jest po prostu zły i tyle" - genialny argument. A satanista stanie przed Tobą i powie "katolicyzm jest po prostu zły", gdyż w jego oczach świat wygląda inaczej. Nie przyrównuj satanistów, którzy żyją we własnych sektach i często innym osobom nie szkodzą do pedofilów, których nazwa sama w sobie oznacza pewnego rodzaju zbrodnie. Wszystko, co wykracza poza prawo moralne potępiam. Dziwne, że w erze nagonki na pedofilii wśród księży przytoczyłeś taki przykład.
Religia stworzyła chore podziały na świecie i w imieniu niewidzialnych zmyślonych postaci giną rocznie tysiące osób. To jest chore! To jest XXI wiek, a ludzie nadal wierzą w zabobony.
Taki jesteś mądry i wyedukowany, a nie odniosłeś się do żadnego z wcześniejszym moich pytań, czy też wątpliwości na temat słuszności Twojej wiary. Brak argumentów, co? Boli?
Media zrobiły z Larsa wielkiego złoczyńcę po jednym zdaniu i co z tego? Ile powstało filmów o holocauście w wersjach komediowych? Wiele. Ile filmów miesza fakty historyczne? Ile filmów to tylko interpretacja indywidualnego reżysera jakiegoś ważnego wydarzenia? Wiele.
Skoro Ty masz rację z tym Hitlerem, to dlaczego nie było nagonki na Polańskiego po wydaniu Dziecka Rosemary tylko same zachwyty? Niestety Twoja argumentacja kuleje i widzi to nawet małe dziecko.
"Denerwuje się dlatego, że nie rozumiecie, że mogę mieć inne zdanie niż ja i mnie obrażacie" - przeczytaj jakie bezsensowne zdanie napisałeś. Nikt Ciebie tutaj nie obraża, tylko czekamy po części na argumenty, których nie masz. Jedyne co to - wygrał (chociaż moim zdaniem nie) szatan i mi się to nie podoba. Podsumowanie gimnazjalisty ze szkoły specjalnej. Nie obrażając takowych oczywiście.
Dobrze, że na końcu napisałeś "inaczej myślących"... to dobre podsumowanie Twojego toku myślenia. Jednak ja bym skłaniał się ku "niemyślących", bo takie stanowisko objąłeś w stosunku do narzuconej Ci wiary.
Ja nie jestem przykładem na nic. To, że zmądrzałem i odszedłem z tej sekty nie oznacza, że wiele osób tak zrobiło, bo przecież odsetek katolików w naszym kraju jest jednym z najwyższych w Europie, a nawet na Świecie. To przykre.
Czyli chcesz mi powiedzieć, że rodząc się w krajach Islamskich, gdzie za odejście od wiary, tudzież próba jej zmiany, jest karane śmiercią, również byłbyś katolikiem? No to w końcu jak to jest? Miejsce urodzenia miało wpływ na to w jakiego boga wierzysz, czy nie? Czujesz się wybrany, jako katolik? Może powiedz to biednym dzieciom w krajach Trzeciego Świata, gdzie rodząc się taki maluch wpada w łajno i umiera z głodu. Powiedz im, że Twój bóg ich kocha tak, jak wszystkich. Czekaj... czekaj... nie możesz im tego powiedzieć, bo bez chrztu nie mogą iść do waszego nieba, prawda? Kiepsko. A co jeżeli jego rodzice nie słyszeli o Twoim bogu i nawet się za niego nie pomodlą, nie zdają sobie zupełnie sprawy z niczego, co Ty wiesz na temat swojej wiary... Wtedy już jest przegrane na całej linii.
Jedyny i sprawiedliwy, najwyższy i najwspanialszy jest wielkim frajerem! Oto prawda o Twoim bogu i każdym innym wymyślonym przez człowieka ;)
Nie miałem na myśli, że jako katolik jestem lepszy. Nie ośmieliłbym się tak stwierdzić. Po prostu jako agnostyk nie wierzysz w Boga a ja tak, to wynika z naszych światopoglądów. To było w odpowiedzi skąd mam przekonanie, że moja religia ma rację.
"Znałeś Tolkiena, że wiesz jak żył?" Nie ale czytałem fragmenty jego biografii.
"Polański przedstawił swoją wizję i koniec kropka. Nikt nikogo nie obraził. Powiem więcej, to ta grupka satanistów została przedstawiona w gorszym świetle od całej reszty bohaterów. Ukazał okrucieństwo i podstęp tego, kogo Ty nazywasz szatanem, a dokładnie jego wyznawców. " Tu się zgodzę, nie mniej w filmie zaprezentowane są zbyt drastyczne obrazy i jednak zło triumfuje.
"Dziwne, że w erze nagonki na pedofilii wśród księży przytoczyłeś taki przykład." Słusznie nazwałeś to nagonką.Dla mnie ksiądz nie równa się pedofil.
"Taki jesteś mądry i wyedukowany, a nie odniosłeś się do żadnego z wcześniejszym moich pytań, czy też wątpliwości na temat słuszności Twojej wiary. Brak argumentów, co? Boli?" Nie, nie boli, bo gdybym miał się odnosić do Twoich pseudoargumentów, musiałbym zniżyć się do ich poziomu intelektualnego. Nie mam na to zwyczajnie czasu ani ochoty. Ty pewnie uważasz się za jakiegoś profesora, który wie wszystko, zna wszystkie ewangelie apokryficzne i wie ze szczegółem jak wyglądała historia Kościoła, jakbyś przez te 2000 lat był jej naocznym świadkiem. Nie zgadzam się po prostu z Twoim punktem widzenia. Po co mam dowodzić słuszności wiary w takiej dyskusji? Wierzę bo taki otrzymałem dar i tyle. Nie będę udawał profesora bo nim nie jestem. Jestem prostym człowiekiem ale ufam Kościołowi i wiele mu zawdzięczam.
"Skoro Ty masz rację z tym Hitlerem, to dlaczego nie było nagonki na Polańskiego po wydaniu Dziecka Rosemary tylko same zachwyty? Niestety Twoja argumentacja kuleje i widzi to nawet małe... " Nie było tej nagonki gdyż atakowanie wartości chrześcijańskich jest dość trendy, natomiast film pronazistowski jest kompletnie sprzeczny ze współczesną poprawnością polityczną. A tak w ogóle "Dziecko Rosemary" nie jest komedią. Wiec po co te argumenty z przytaczaniem komedii wojennych, to kompletna demagogia. Jam można porównywać dramat/horror z komedią. Nota bene komedie o II wś jakoś nigdy mi niezbyt pasowały, jak można robić filmy z humorem o jednej z największych tragedii w historii ludzkości.
"Denerwuje się dlatego, że nie rozumiecie, że mogę mieć inne zdanie niż ja i mnie obrażacie" - przeczytaj jakie bezsensowne zdanie napisałeś. Nikt Ciebie tutaj nie obraża, tylko czekamy po części na argumenty, których nie masz. Jedyne co to - wygrał (chociaż moim zdaniem nie) szatan i mi się to nie podoba. Podsumowanie gimnazjalisty ze szkoły specjalnej. Nie obrażając takowych oczywiście." Dlaczego bezsensowne? Poczytaj sobie ile było obraźliwych słów pod moim adresem w tej dyskusji. Pisałem już sto razy jakie obrazy towarzyszą temu filmowi i czemu on mi się nie podobał. Piszesz, że nikt mnie tutaj nie obraża i w następnym zdaniu porównujesz mnie do gimnazjalisty ze szkoły specjalnej. Gratuluje kolejnego zaprzeczenia samemu sobie. Domagasz się jakichś wielkich argumentów a sam nie potrafisz się trzymać prostej konsekwencji i sam sobie przeczysz.
"Ja nie jestem przykładem na nic. To, że zmądrzałem i odszedłem z tej sekty nie oznacza, że wiele osób tak zrobiło, bo przecież odsetek katolików w naszym kraju jest jednym z najwyższych w Europie, a nawet na Świecie. To przykre." Po raz kolejny uwidacznia się że jak brakuje Ci rzeczowych argumentów to obrażasz. Skąd masz takie nowości że moja wiara jest mi narzucona?! Człowieku opamiętaj się trochę i wyważaj bardziej swoje błyskotliwe, przemyślenia oparte na jakichś "jasnowidzeniach" chyba.
Ostatni akapit jest tak przepełniony nienawiścią, że nie zamierzam się do niego odnosić. I to niech będzie dla Ciebie odpowiedź dlaczego nie chce mi się odpowiadać na Twoje argumenty. Bo są albo skrajnie nianawistne, albo tak nie prawdziwe, że szkoda mi czasu. A marnowanie czasu jest złe.
Podsumowując
Film mi się nie podobał i dałem mu 1, co dla niektórych w demokratycznym społeczeństwie stanowi problem.
Ludzie, którzy nie zrozumieli, że mogę mieć inne zdanie, tacy jak Ty zaczęli mnie obrażać twierdząc jednocześnie, że nie obrażają.
Przytaczasz masę pseudoargumentów, a gdy na nie odpisuje bo zwyczajnie SZKODA MI CZASU twierdzisz, że ja nie mam argumentów. Nie, dla mnie uwłaczające jest odnosić się do niektórych Twoich "argumentów" dlatego tego nie robię.
Ostatnia rzecz. Nie uważam Cie za żadnego wroga i szanuję Cię jako współrozmówcę. Proszę o trochę opamiętania i zrozumienie, że Bóg jest dla mnie największą wartością. Proszę o tę odrobinę wyrozumiałości.Kończę z Tobą dyskusję i życzę wszystkiego dobrego. Pozdro.
Lubisz się powtarzać widzę :) Nadal żadnych rzeczowych argumentów. Po prostu paplanina o tym, jaki Ty jesteś pokrzywdzony i jak Ciebie wszyscy atakują. Dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu. Nie udowodnisz swoich racji, jeżeli chodzi o religię i koniec.
Przeciwko chrześcijaństwu przytoczyłem:
1. Jest jedną z najmłodszych religii, co za tym idzie jak odniesiesz się do wcześniejszych wierzeń? Oni się mylili, a Ty masz rację, tak?
2. Jest wiele religii na Świecie i przyjęta wiara jest w 99% zależna od miejsca urodzenia i wyznawanej wiary przez rodziców. Tak, jak u Ciebie, prawda?
3. Argumenty z Arką Noego, połknięciem gościa przez wielką rybę, a następnie jego wyjściu z żołądka tegoż stworzenia po trzech czy tam czterech dniach..., nielogiczność pisma świętego katolików i wiele innych przykładów, do których się nie odniesiesz, bo najzwyczajniej w świecie nie wiesz jak.
4. Pozwól, że powtórzę:
"Czyli chcesz mi powiedzieć, że rodząc się w krajach Islamskich, gdzie za odejście od wiary, tudzież próba jej zmiany, jest karane śmiercią, również byłbyś katolikiem? No to w końcu jak to jest? Miejsce urodzenia miało wpływ na to w jakiego boga wierzysz, czy nie? Czujesz się wybrany, jako katolik? Może powiedz to biednym dzieciom w krajach Trzeciego Świata, gdzie rodząc się taki maluch wpada w łajno i umiera z głodu. Powiedz im, że Twój bóg ich kocha tak, jak wszystkich. Czekaj... czekaj... nie możesz im tego powiedzieć, bo bez chrztu nie mogą iść do waszego nieba, prawda? Kiepsko. A co jeżeli jego rodzice nie słyszeli o Twoim bogu i nawet się za niego nie pomodlą, nie zdają sobie zupełnie sprawy z niczego, co Ty wiesz na temat swojej wiary... Wtedy już jest przegrane na całej linii.
Jedyny i sprawiedliwy, najwyższy i najwspanialszy jest wielkim frajerem! Oto prawda o Twoim bogu i każdym innym wymyślonym przez człowieka ;)"
Wszystko, co mówisz o umiłowaniu swojego pana powinieneś prosto w oczy powiedzieć umierającym dzieciakom w szpitalach, tudzież tym w Afryce konającym z głodu. Twój kościół wysyła do Afryki pseudo znawców, którzy wpierają im, że używanie prezerwatyw jest niezgodne z religią chrześcijańską... Co za bezczelność, wyobrażasz to sobie? Jechać do krajów, gdzie jest największy odsetek zachorowań na AIDS i mówić takie rzeczy? Chamstwo.
Najbardziej rozbawiło mnie to, jak napisałeś, że musiałbym żyć 2000 lat, żeby wiedzieć o przekłamaniach religii. Człowieku, po pierwsze to Ty wierzysz w książkę, która ma 2000 lat, więc to Ty powinieneś jej też pilnować przez 2000 lat, żeby Ci jej nie zmienili. Sobór Nicejski, Trydencki i wszystko jasne. To są fakty historyczne, które potwierdzają zmiany wprowadzone w biblii. Usunięcie niektórych ewangelii i interpretacje własną jakichś paziów, którzy w tamtych czasach robili wszystko dla pieniędzy :) Zdajesz sobie sprawę, że spowiedź była za hajs? Jeżeli nie dawałeś pieniędzy kościołowi to nie mogły być Ci odpuszczone grzechy haha. Niezły stek bzdur.
Nie będę nawet pytał o to, jak Twój bóg daje Ci znać, że jest przy Tobie i jak prowadzi Cię przez życie, bo kojarzy mi się to z chorobami psychicznymi. Gdybym przyszedł do Ciebie i powiedział, że przyszedł do mnie niewidzialny typ pod postacią krzewu i on zaczął płonąć i gadać... co byś zrobił? Klęknął przede mną, czy wysłał do psychiatryka? No cóż... kiedyś wierzono we wszystko, ale nastały inne czasu, a kościół nadal wpiera swoje zabobony do głów niewinnych dzieci, żeby bały się diabła i chodziły do kościoła... oczywiście płacąc przy tym na tacę. Chamstwo xD
Doucz się o swojej religii, a następnie poszukaj boga w pozostałych religiach, to gwarantuję Ci, że modląc się do któregokolwiek odsetek spełnionych marzeń będzie wynosił tyle samo.
Robisz w tej rozmowie dokładnie to, co w swojej religii. Chwytasz się wygodnych dla Ciebie rzeczy, ale jeżeli ktoś zadaje niewygodne pytania to albo nie odpowiadasz wcale (bo nie wiesz co) albo walisz krótkie frazesy typu "Ty nie możesz nic wiedzieć, ja wiem lepiej". Zaprzeczasz sam sobie.
Powtarzam się, bo pewne rzeczy wciąż nie docierają, ale cóż... Mam propozycję. Ty żyj tak jak Ty uważasz, w końcu jesteś istotą wolną i nikt nie może Cię do niczego zmusić, ja natomiast będę żył wg swoich wartości i mam głęboką nadzieję, że zawszę będę wierny swojej wierze i swojemu Bogu.
Bądźmy tolerancyjni względem siebie. To, że pewne rzeczy nam się nie podobają jak np mnie ten film, nie oznacza, że nie mam szacunku do swoich oponentów, bo mam tylko, się z nimi nie zgadzam.
Jeśli wyrazisz taką chęć zachęcam do rozmowy na pivie, bo tutaj moglibyśmy rozmawiać w nieskończoność.
"Bądźmy tolerancyjni względem siebie. To, że pewne rzeczy nam się nie podobają jak np mnie ten film, nie oznacza, że nie mam szacunku do swoich oponentów, bo mam tylko, się z nimi nie zgadzam."
Bądźmy tolerancyjni, tak? No to może zaczniesz naprawiać świat od siebie samego? Pozwól, że przytoczę pewną Twoją wypowiedź, która rozpoczęła całą dyskusję. Wypowiedź, która nie była poprzedzona żadnym atakiem na Ciebie... to Ty zaatakowałeś innych. Proszę bardzo...
"W tym pseudo filmie zwycięża zło, przesłanie zatem jakie niesie ze sobą ów obraz jest jak najbardziej negatywne. Takie filmy dostają Oscary, natomiast te, w których promuje się bezinteresowną miłość jak np Pasja, tychże nagród nie otrzymują. Ile zatem są warte ów wyróżnienia? Odpowiedzcie sobie sami..."
Gniew, wyrażenie pogardy dla innych oraz wywyższenie własnych wartości ponad wszystko... Tak właśnie religia pierze mózgi.
Jednak masz rację, niech każdy pójdzie w swoją stronę, bo rozmowa tego typu nie ma sensu. Mam nadzieję, że przystanąłeś na chwilę (chociaż raz) i zadałeś sobie jedno z niewygodnych pytań w stosunku do swojej religii. Myśl samodzielnie.
Pozdrawiam.
Zaznaczam tylko, że tolerancja skierowana powinna być w stosunku do ludzi a niekoniecznie do konkretnych czynów. Nie obrażam ludzi tylko krytykuje ich wątpliwe dzieło, gdyż uważam je za zły obraz. Tolerancji nie mają ci którzy atakują personalnie, pisząc np że ma się wyprany mózg, czy, że jest się gimnazjalistą w szkole specjalnej, ale żeby była jasność nie gniewam się ;)
Pozdro!
Czepiasz się tolerancji, jakbyśmy tutaj wszyscy byli rasistami. Nie zgadzamy się z Tobą, mówimy to wprost. Czyny nie istnieją bez ludzi, prawda? Są więc ściśle związane z daną osobą, zatem atakując czyn, dzieło itp atakujesz pośrednio jakąś osobę, tudzież grono osób. Twoje myślenie jest zadziwiające, a brak logiki aż kipi.
Dam 1 filmowi, bo się nie zgadzam z jego przekazem - no nieźle.
Władca pierścieni natomiast to rewelacyjny film, bo jest taki chrześcijański - ciekawe, naprawdę ciekawe.
Pasja to arcydzieło, bo mówi o życiu Jezusa - nieważne, że to przekłamany obraz i że jest w nim więcej brutalności, nienawiści i gniewu niż w Dziecku Rosemary.
Zaprawdę powiadam Ci - błądzisz.
Widzę, że nie widzisz różnicy ocenianiu czynów i ocenianiu bezpośrednio danego człowieka. To u Ciebie brak logiki aż kipi. Według mojego światopoglądu należy krytykować i piętnować złe postępowanie (czyny) ale zawsze szanować drugiego człowieka niekoniecznie za postawę, ale po prostu dlatego, że jest człowiekiem. Nie wiem czy to aż takie trudne do pojęcia.
Pasja Mój Drogi to wspaniały film, ale z całym szacunkiem, trzeba do niego dorosnąć :)
Totalne zagmatwanie. Tak można w skrócie skomentować pierwszą część Twych wypocin. Szanujmy zabójców, bo są ludźmi, ale potępiajmy ich zbrodnie. Każdy popełnia błędy, a to, że nie wrócimy życia ich ofiarom... to trudno - taki wynik złych czynów innych. Za co szanujesz zabójców, gwałcicieli i tym podobnych osobników? Za to, że zrobili kiedyś coś dobrego? Takie zło chyba przekreśla wszystko. W każdym razie to jest skrajny przypadek, a takich właśnie używa się do potwierdzania/obalania różnych tez, więc Twoja jest w tym momencie zniszczona doszczętnie.
Do Pasji trzeba dorosnąć? Błagam o litość! Jesteś moim mistrzem. Chcę się od Ciebie uczyć przekręcania wszystkiego na swoją korzyść... albo jednak nie... idzie Ci to nadzwyczaj kiepsko. Pasja powiela historię, która była ekranizowana tysiące razy. Dlaczego odniosła największy sukces? Dzięki marketingowi ;) Mel Gibson plus dobra reklama i znana wszystkim świetnie bajka. Po premierze opis krwawych scen i już rzesza nawiedzonych nastolatków biegnie do kina. Proste. Ciężko dyskutować z kimś, kto filmy rzekomo przeciwko swojej religii ocenia na 1, a te, które głaszczą Twe wierzenia na 10. To świadczy o Twoich uprzedzeniach i ograniczeniu. Jeżeli tak postępujesz polecam forum dla wiernych, gdzie będziesz zrozumiany i wysłuchany. Tylko nie pisz tam, że biblia głosi, iż Ziemia na 6000 lat i jest płaska, bo Cię zjedzą ;) Spoko, skoro potrafisz uwierzyć w niewidzialnego gościa opiekującego się nami, to wszystko można Ci wcisnąć. Jak możesz mówić komuś, że ma dorosnąć do jakiejś krwawej bajki, skoro sam nie potrafisz obronić swoich poglądów? Nie odparłeś żadnego z moich argumentów na temat bredni głoszonych przez kościół oraz inne sekty wzdychające do niewidzialnych kolesi.
Dorosłość kojarzy mi się bardziej z samodzielnym myśleniem i szukaniem odpowiedzi na niewygodne dla nas pytania, a nie ze ślepym wierzeniem we wszystko, co podają nam od małego.
... więc sam dorośnij dzieciaczku umysłowy.
Potwierdzasz, że brak Ci argumentów i nie potrafisz nawet obronić swojej własnej wiary, która jest dla Ciebie najważniejsza.
Taki z Ciebie katol, jak z większości ślepców ;)
Bez pozdrowień.
Ano cóż, my chrześcijanie wierzymy, że godność człowieka jest niezbywalna bo jest nadana przez Boga. Ty uważasz inaczej stąd nie ma sensu dalej dyskutować bo Ty będziesz mówił to a ja to.
Żeby jednak potwierdzić to co piszę, chciałbym z całą szczerością powiedzieć Ci, że bardzo Cię szanuję, bo wierzę, że jesteś moim bratem i jesteś stworzony przez Boga. Mimo, iż być może Ty nie szanujesz mnie jak do Ciebie mam szacun :) (bynajmniej nie za to co wypisujesz, ale za to kim jesteś)
Wszystkiego dobrego!
Sam nie wiesz w co wierzysz. Żadna godność nie jest nadana przez Boga i nigdzie tak nie napisano w piśmie świętym. Oj błądzisz, błądzisz... usprawiedliwiasz swoją wiarę głupimi frazesami, a nie potrafisz wyjaśnić podstawowych rzeczy związanych z Twoimi przekonaniami.
Teraz idź do małych dzieci, które rodzą się bez kończyn albo ze śmiertelną chorobą i powiedz im, że są Twoimi braćmi i są stworzeni przez tego samego boga, co Ty. Powiedz im, że są równi Tobie i bóg ich kocha tak, jak Ciebie...
Taki bełkot jest poniżej wszelkiej krytyki.
Nie interesuje mnie to, czy mnie szanujesz i co masz do mnie. Chciałem porozmawiać z Tobą na temat wiary, ale najwidoczniej nie ma z kim.
Ale Ty się z moją wiarą nie zgadzasz, więc po co. Staram się zachowywać w zgodzie z nią. Ale Ty z Tego kpisz więc po co?
"Sam nie wiesz w co wierzysz. Żadna godność nie jest nadana przez Boga i nigdzie tak nie napisano w piśmie świętym. Oj błądzisz, błądzisz... usprawiedliwiasz swoją wiarę głupimi frazesami, a nie potrafisz wyjaśnić podstawowych rzeczy związanych z Twoimi przekonaniami." Skoro jednak aż tak brakuje Ci merytorycznej dyskusji to proszę: 1J 3, 1 -
"Popatrzcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec
zostaliśmy nazwani Dziećmi Bożymi:
I rzeczywiście nimi jesteśmy.
Świat zaś dlatego nas nie zna,
że nie poznał Jego"
Więc tutaj masz o tym, że mamy godność Dzieci Bożych. Jej się nie uda utracić, tak samo jak Bóg nie może utracić swej natury. A dalej masz kwint esencję naszej dyskusji :). Nie poznałeś jeszcze Boga, stąd nie rozumiesz mnie. Nie możesz tego pojąć i się niepotrzebnie denerwujesz. Nie ma się co denerwować. A tak odnośnie tego, że chciałeś podyskutować, to ponawiam propozycję dyskusji na privie, bo nie każdy tak jak Ty ma tyle czasu i ochoty siedzieć na filmwebie i co chwilę pisać komentarze o objętości epopei, dlatego też nie odpisywałem na wszystko. Poza tym było też sporo nonsensów, na które szkoda się odnosić ale to już inna kwestia.
W każdym razie masz tu odpowiedź z PŚ, jeśli dalej nie jesteś usatysfakcjonowany, to bardzo proszę, zamilknij Bracie!
Szczególnie obdarzył miłością śmiertelnie chorych i tych, co z głodu umierają. Przestań mi tutaj prawić mądrości wyciągnięte z kosza na śmieci i spójrz na otaczający Cię świat. Zdejmij różowe okulary i rozlicz Twojego boga z tego, co robił na przestrzeni lat i co robi nadal, jeżeli już musisz w niego ślepo wierzyć.
Z przytoczonego fragmentu nic nie wynika. Ktoś Ci napisał, że jesteś dzieckiem bożym i łykasz to nie zastanawiając się nad losem innych ludzi. Egoista!
Ty poznałeś boga, tak? Polecam terapię u psychiatry, takie rzeczy da się wyleczyć. Nic się nie martw.
Chcesz to napisz do mnie na priv odnośnie wszystkich moich argumentów przeciwko religii. Zobaczymy ile jest warta Twoja wiara, bo póki co są to tylko ślepe wierzenia w sam-nie-wiesz-co.
Dla Twojej wiadomości przerabiałem PŚ i jest w nim więcej nieścisłości i fantasy niż w przeciętnej bajce dla dzieci. Przerobiłem też inne święte księgi dla ludzi innej wiary niż Twoja. Jednak takich bredni, jak w chrześcijaństwie to jest mało. Uwierz.
Nie każ mi się zamknąć pyszałkowaty pseudo katoliku z ego wielkości wszechświata, którego nie stworzył Twój bóg.
Potwierdzenie:
1. Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Wtedy Bóg rzekł: "Niechaj się stanie światłość!" i stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy. (...) A potem Bóg rzekł: "Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata, aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią. I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią, aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty.
Słońce jest starsze od Ziemi o zaledwie parę milionów lat, ale kto by tam liczył :) Nie mówiąc o innych gwiazdach, które swoim wiekiem wielokrotnie przebijają zarówno nasz glob, jak i najbliższą nam gwiazdę. Tak więc jasność była przed Ziemią. Słońce jest gwiazdą, a księżyc świeci tylko odbitym światłem.
Nie mówiąc o tym, że bóg pośrednio przez ludzi mówi nam, iż Ziemia ma około 6000 lat i jest płaska. Stworzył ją, ale sam nie wiedział jaki ma kształt. Nie wspominając, że według PŚ to Słońce krąży po sklepieniu niebieskim... a nie Ziemia wokół Słońca. Nie jesteśmy pępkiem wszechświata, a tylko malutką jego cząstką. Nauka poszła do przodu, ale niektórzy najwidoczniej nadal tkwią w średniowiecznej wizji świata materialnego.
Człowiekuuu... obudź się, bo ośmieszasz się na całej linii.
Pewność siebie, którą miałeś zakładając ten temat oraz ta, którą tutaj świeciłeś w kolejnych odpowiedziach do różnych ludzi gdzieś przepadła.
Bardzo mnie to cieszy, a Twój brak argumentów daje wszystkim do zrozumienia, iż nie jesteś osobą godną uwagi, jeżeli chodzi o rozmowy o filmach... oraz o religii. Niestety jesteś potwierdzeniem wszystkiego, co zarzuca się osobą wierzącym. Chciałoby się powiedzieć, iż jesteś nieświadomym ślepcem, jednak Ty posiadasz wszystkie zmysły, ale i tak pozostajesz ociemniałym pachołkiem, sterowanym przez ludzi, przed którymi klękasz.
Nie dziękuję za rozmowę, gdyż niczego do niej nie wniosłeś.
Módl się, módl jak najmocniej, bo potrzebujesz dużo powodzenia w zbawieniu przy takiej postawie, jaką reprezentujesz.
Mylisz się Mój Drogi. Życzę więcej łagodności.
Jeśli stać Cię na pewną klasę, na serio proponuję zakończyć kulturalnie tę rozmowę. Niech każdy wierzy w to co chce.
Nie umoralniaj mnie, bo jesteś jedną z ostatnich osób, które mogą to robić. Swoją łagodność zapewne pokazałeś w komentarzach, które zostały usunięte przez naruszenie regulaminu. Ośmieszasz się nadal.
Klasę ma ten, kto potrafi trzeźwymi argumentami podeprzeć swoją tezę, a u Ciebie to tylko stek bzdur, którym starasz się podeprzeć już dawno zniszczony budynek.
Wierz w co chcesz, jednak nie potrafiąc udowodnić mi swoich przekonań utwierdzasz wszystkich w przekonaniu, że nawet nie wiesz w co wierzysz.
Zbłądziłeś w swych wierzeniach, a ja Cię nawracam ;)
Wiem w co wierzę Mój Drogi!
Nawracanie kompletnie Ci nie wychodzi ;)
Wszystkiego dobrego :)
Wiesz tyle, ile ktoś Ci powiedział. Nie ma żadnych zapisków historycznych potwierdzających "prawdomówność" biblii. Poza tym jest wiele, które jej przeczą. Taka prawda.
Wierzysz w to, co Ci rodzice powiedzieli, a nigdy nie szukałeś boga w pozostałych religiach, czy też prawdy w nauce.
Sucha gadka typu "wiem w co wierzę" niepoparta niczym konkretnym potwierdza fakt, iż nie masz pojęcia w co wierzysz.
Nie znasz mnie ale piszesz jakbyś wszystko o mnie wiedział na podstawie kilku moich zdań, hmm cóż... Zapewniam, że wiem w Kogo wierzę a jak chcesz wiedzieć konkretnie to odsyłam do Credo III i choćbyś nie wiem ile mnie tu jeszcze obrażał i twierdził, że jest inaczej nie masz racji Mój Drogi. A Twoje oceny mnie są puste, choć wiem że jestem niedoskonały i grzeszny, Ty tego nie wiesz bo mnie nie znasz.
Puste są Twoje słowa. Parę ckliwych tekstów w Credo nie trafia do ludzi świadomych. Oceniam Cię na podstawie tego, co tutaj pisałeś, a nie były to zbyt inteligentne wywody. Nie zabierzesz mi chyba przywileju oceniania innych? Każdy robi to codziennie tysiące razy, ale nie każdy potrafi być szczery. Wierzysz w to, co Ci powiedziano i temu nie zaprzeczysz. Gdyby od małego wpajano Ci inne wartości byłbyś zupełnie innym człowiekiem. Nie zrozumiesz tego ślepo ufając starodawnym tekstom, które powstały w celu manipulowania ludźmi.
Puenta moich wywodów - gdybyś urodził się w innym czasie lub/i innym miejscu, byłbyś teraz hindusem, żydem, muzułmaninem albo wyznawcą mitologicznych bóstw. Ludzie w nich odnajdowali zbawienie, gdyż ludzki mózg jest niezwykle podatny na sugestię i pragnie dotknąć czegoś wyższego od siebie, by przestać bać się śmierci... bo przecież w każdej religii zakończeniem naszego życia jest pobyt w raju, tudzież reinkarnacja.
Parę faktów na temat, przed którym tak bardzo się bronisz, czyli "Twoja wiara":
https://www.youtube.com/watch?v=iYhbkDX4fCo
https://www.youtube.com/watch?v=MGKKHC3u8Ek
Jeszcze jedno mistrzu sarkazmu, to znaczy Mój Drogi... jesteś na tyle niedouczonym ignorantem, że wielokrotnie myliłeś się tutaj w osądach mojej osoby, gdyż nigdzie nie napisałem, że jestem ateistą.
Jeżeli naprawdę chcesz się dalej ośmieszać zapraszam do dalszej dyskusji na forum, gdybyś jednak chciał zaimponować mi swoimi wątpliwymi dowodami na istnienie Twojego boga radzę przejść na priv.
gdzie napisałem, że jesteś ateistą? Choć Twoje wypowiedzi nt. mojej wiary dość jednoznacznie skłaniają się do Twojego zamknięcia na Boga. Nie wiem więc jak zamierzasz poszukiwać.
Nie sądzę abym się ośmieszał, chyba, że w Twoim rozumieniu, ale nie ma to dla mnie większego znaczenia. Nie udało Ci się ani zmienić mojego światopoglądu ani wyprowadzić z równowagi, więc nie wiem kto tu się ośmieszył. Ja przy najmniej nie atakowałem Cie personalnie i dalej nie zamierzam.
Nie mam zamiaru w niczym Ci imponować, sam musisz odnaleźć Boga.
Odnaleźć boga... dobrze, że tak to ująłeś. Każda religia skupia się na narzucaniu nam swoich prawd i wpaja nam od młodości pewne dziwne historie na poparcie swoich wątpliwych dogmatów. Biorąc to pod uwagę powiedz mi, na czym polegały Twoje poszukiwania? Aaa... rozumiem. Zakończyły się na chrzcie, gdy przyjąłeś konkretną wiarę.
Napisałeś, że ja nie wierzę w boga, więc jest to równoznaczne z ateizmem. Zamykam się na wszystkie religie, które do tej pory przerobiłem, a wśród nich są wszystkie dominujące wyznania. Wszędzie jest mnóstwo zakłamania, pięknych bajeczek, które mają tuszować prawdziwe oblicze każdej takiej organizacji. W imieniu praktycznie każdej religii mordowano ludzi. Islam chociaż mówi otwarcie o swoich zamiarach w stosunku do niewiernych i skazuje ich na śmierć, a kto zabije innowierce ten doświadczy słodyczy raju (czarnookie dziewice dla wszystkich samobójców/męczenników). Chrześcijaństwo stara się zamaskować swoje poczynania w stosunku do innych wyznań, robienie dobrej miny do złej gry, bo przecież bóg kocha wszystkich jednakowo.
Powtarzam! Powiedz to najbiedniejszym na tej planecie, którzy konają z głodu.
Jesteś hipokrytą i takim pozostaniesz, bo cały Twój kościół właśnie taki jest. Najsmutniejsze w tym jest to, że nie wybrałeś go świadomie, a został Ci on narzucony w młodości, a w kółko powtarzane te same durne wierszyki ku czci jakiegoś bożka zostały głęboko zakorzenione w Twoim umyśle. Gdybyś urodził się w kraju islamskim może teraz biegłbyś gdzieś z bombą przywiązaną do Twojego pasa, by ukarać chrześcijan i ostatecznie móc doświadczyć wielokrotnych zbliżeń ze swoimi dziewicami, które jednym splunięciem potrafią zamienić ocean w wodę pitną. Tak... tak napisano w ich księdze świętej i oni w to głęboko wierzą. Na pewno głębiej niż chrześcijanie, gdyż podporządkowują swoje życie Allahowi, a ostatecznie dla niego są gotowi umrzeć.
Ty jesteś tylko marnym pionkiem w grze, od którego oczekuje się powtarzania tych samych rzeczy swoim dzieciom i od małego uczenia ich wiary chrześcijańskiej oraz wyrobienia w nich nawyku płacenia na tacę.
It's all about money!
Ok, skoro nie jesteś ateistą tylko agnostykiem to przepraszam i życzę Ci abyś kiedyś znalazł Boga.
Pozdrawiam.
Dziękuję. Szkoda, że nie porozmawialiśmy o konkretach, pomimo tego, że to strona o filmach, to jednak Twoje argumenty dotyczące "Dziecka Rosemary" były oparte stricte na wierzeniach, więc bez poruszania tematów wiary ciężko uzasadnić niektóre kwestie.
Pozdrawiam.
"Film Pasja nie jest oparty na fikcji, ale na konkretnym wydarzeniu historycznym, które dodatkowo zostało opisane w Ewangelii."
A czy istnieją dowody na to, że Biblia (cała lub ten jego konkretny fragment) jest wiarygodna? Czy istnieje potwierdzenie wszystkich jej ksiąg, Ewangelii itp, pozwalające nam, zwykłym, szarym ludziom, na bycie pewnym wszystkich wydarzeń tam opisanych?
Zastanawiam się też, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że twoja religia jest oparta jedynie na CZĘŚCI oryginalnej Biblii? Przestań patrzeć na wszystko przez pryzmat wiary...
Pojawienie się antychrysta jest zaczerpnięte z Biblii, według niej ktoś taki pojawi się w czasach ostatecznych i będzie zwodził ludzkość. Film ukazuje okultystów w negatywnym świetle a nie ich gloryfikuje. Spójrz lepiej na nowe filmy w których wiedzmy, okultyści czary, demony są pokazane jako coś atrakcyjnego dla młodego pokolenia. Co więcej uważam że film raczej szkodzi temu środowisku.