No niestety nie jest to komedia najwyższych lotów jeśli chodzi o Bena. Kilka scen po których faktycznie można się dobrze uśmiać, ale kilka też żenująco mizernych. Film fajnie się zaczyna, ale z biegiem czasu "opada". Troszkę na plus kiedy poznaje Mirandę. Ojciec Bena jak zawsze kapitalny i chyba śmieszniejszy niż syn, a kulminacyjny popis dał tekstem "suki to świry", nad którym po krótkim zastanowieniu.....nie trzeba się chyba jednak zastanawiać:) Komedia taka sobie.
6/10