malowala sie szminka bo byla poprostu szalona(moim zdaniem chora psychicznnie po czesci,zreszta corka tez miala dziwne akcje),na nogach miala skorzane buty w ktorych wujek Luly podobno widzial kosmitow,a pozniej zniknol bez wiesci(Lula opowiadala o tym Sailorowi jak lezeli w hotelu chyba)..nie chciala zabojstwa Johnny'ego ale Marcelles chcial bo chcial byc z nia a w Johnnym widzial rywala..ale to tylko moje zdanie,a jak bylo naprawde musialbys zapytac Lyncha :)

daje 100% pewności, że David Lynch nie wyjaśniłby nic :D

bo sam niewie :) czy jak ?

Bo Lynch nie cierpi mówic o swoich filmach, i uważa, że każdy może mieć swoją interpretacje różnych wydarzeń :D

Wujek Luli widział kosmitów w rękawicach, a nie w butach. Moim zdaniem buty Marietty symbolizowały, że jest ona "Złą Wróżką" - taką wiedźmą na miotle, czarne buty z zadartymi noskami od razu mi się z tym skojarzyły.

Jest opcja, że to było jak nakładanie maski (tak jak na przykład interpretacja maski w Władcy Much), żeby niejako psychicznie oddzielić się od tego co się robi i żeby pozwolić sobie na odcięcie się od swojej "życiowej roli" (w tym wypadku tej zlecającej zabójstwo morderczyni-pośredniczki). Mam wrażenie, że to symbol uświadomienia sobie jaką jest złą osobą (w tej czerwonej szmince na całej twarzy wyglądała jak diabeł). W scenie z następnego dnia widać, że ma już na sobie jakiś makeup, chociaż jej twarz dalej jest różowa - dalej czuje się z tym źle, ale już nie potrafi przyznać się do swojej winy; nie potrafi żyć ze świadomością własnego zła (zwłaszcza, że wcześniej zlecała już zabójstwa), więc znowu przykrywa winę, żeby żyć w iluzji omijającej niewygodne fakty.

Zgadzam się całkowicie! Moim pierwszym skojarzeniem była Lady Makbet - ciągle myjąca dłonie, "umazane we krwi". Taki sposób projekcji poczucia winy jest symboliczny i raczej prosty, chociaż pokazuje tragedię postaci (w tym przypadku niestabilnej matki, próbującej znaleźć odkupienie). A odchodząc od tematu, zaciekawił mnie również jej związek z Johnnym i Santosem. Jednocześnie chciała być dobra i być z Johnnym, metaforycznym usposobieniem dobra, ale wewnątrz miała pokłady zła, które przyciągały ją do Santosa.
No i czy postaci wiedźmy i wróżki się łączą? A niech cię Lynch, dobry jesteś ;)

Hej odpowiem Tobie dokładnie, ten film nie ma dna. Im mnie ludzie rozumieją posrane fabuły tym wyżej oceniają bo nie rozumieją i myślą że to takie mądre. To denny film chaotyczny dlatego wysoko oceniany bo jak go nie rozumieją to myślą że jest to arcydzieło.

ten film cie przerasta. spadaj oglądac szybkich i wkur...onych nr 34.

To jedno z wielu nawiązań do filmu Czarnoksiężnik z Oz. matka robi za złą czarownicę.

wracaj do macania kur. filmoznawcy z ciebie nie bedzie.. . ps. zupa ci sie przypala.