Efekt motyla

The Butterfly Effect
2004
7,8 515 tys. ocen
7,8 10 1 514740
6,2 48 krytyków
Efekt motyla
powrót do forum filmu Efekt motyla

Ten film ma po prostu dziury logiczne, które zakłócają odbiór :/...

Mandy_2

bardzo rozwinięta wypowiedź ..
moze coś więcej?

ocenił(a) film na 10
Mandy_2

Ten film nie ma żadnych dziur go trzeba poprostu zrozumieć ....

ruda_89

Coś mi sie wydaje że wiem o co chodzi Mandy. Nie jestem pewna ale chybao to ,że dziury w pamięci bohatera wywołane są zdarzeniami mającymi miejsce w przyszłości, ale gdyby tych dziur nie było Evan z pewnością nie wpadłby na pomysł jak podróżować w przeszłość.
Podsumywując w naszej rzeczywistości teraźniejszośc ma wpływ na przyszłośc ,a nie jak w filmie przyszłość na teraźniejszość.
Nie wiem czy ktoś zrozumiał mój komentarz ,ale.....

ocenił(a) film na 9
BraVe

Chyba wiem o co chodzi... to tak jakby paradoks dziadka. Czyli działanie skutek-przyczyna w odniesieniu do wehikułu czasu. To odnośnie postu BRAVE.

A tak jeśli chodzi w ogóle o dziury to jest jeszcze logiczna nieścisłość.
Wybuch petardy urywa ręce Evanowi i od tej pory jest już kaleką (świadczą o tym wspomnienia z okresu po incydencie z petardą), natomiast stygmaty w więzieniu tworzą się Evanowi "na poczekanie", a współwięzień jest zaskoczony, że powstały "na jego oczach". Przecież powinien je mieć od czasów przedszkolnych.

Już wcześniej zauważyłem tą nieścisłość ale mnie zignorowano, mimo iż nie byłem do całego filmu nastawiony sceptycznie. Uważam że pomysł na scenariusz był niezły, a i wykonanie nie najgorsze. Czyżby fani woleli przemilczeć dziurę logiczną?

bakcyl_2

Logika, logika, logika. Na cóż nam ona w świecie emocji, refleksji, uczuć? Czegóż to mamy się dopatrywać w sztuce, jaką niewątpliwie jest kino? Sztuka jest abstrakcyjna, nieuchwytna... Pamiętaj o tym, synu, pamiętaj...

ocenił(a) film na 6
Wiejski_Filozof

bakcyl ma rację, jest jeszcze inna nieścisłość

Evan na końcu wraca do dnia w którym poznaje KAyleigh...obraża ją, straszy, czym pwoduje, że nigdy już nie będą rozmawiać. zatem jej ojciec nie zaprosi go do występu w jego pedofilskim filmie, zatem Evan nigdy nie przemówi mu do rozsądku, zatem ojciec będzie długo molestował Kay, przez co jej życie potoczy się w niewłaściwy sposób. skończy w tamtej knajpie i będą ją obłapywać klieńci. tymczasem Evan mija ją w wielkim mieście, zadbaną, dobrze ubraną bizness woman...może się mylę?

Elektronik

Hmm.. troszke sie mylisz. Pomyslmy logicznie... Jak pamietamy Kay zostala z ojcem poniewaz odrazu polubila Evana. Mimo ogromnej niecheci do ojca zostala specjalnie dla niego. Rozumujac dalej.. Chlopak jej powiedzial kilka niemilich slow(na przyjeciu) tym samym nie miala prawa go nigdy polubic. Kiedy wiec ma wybor miedzy zostaniem z ojcem, a pojscie z matka brakuje jej tego kluczowego argumentu "bardzo zalezy mi na Evana". Reasumujac Key nie wybrala ojca, a wraz z bratem trafila pod skrzydla kochajacej matki.

Elektronik

Hmm.. troszke sie mylisz. Pomyslmy logicznie... Jak pamietamy Kay zostala z ojcem poniewaz odrazu polubila Evana. Mimo ogromnej niecheci do ojca zostala specjalnie dla niego. Rozumujac dalej.. Chlopak jej powiedzial kilka niemilich slow(na przyjeciu) tym samym nie miala prawa go nigdy polubic. Kiedy wiec ma wybor miedzy zostaniem z ojcem, a pojscie z matka brakuje jej tego kluczowego argumentu "bardzo zalezy mi na Evana". Reasumujac Key nie wybrala ojca, a wraz z bratem trafila pod skrzydla kochajacej matki.

ocenił(a) film na 10
Elektronik

Po tym jak sie poklocila z Evanem wyjechala z mama, nie zostala z ojcem bo jak tlumaczyla mieszkala u niego po to by widywac sie z Evanem. Hmm... To jest wlasnie geniusz filmu ;)

ocenił(a) film na 9
Wiejski_Filozof

Dobrze, ale logika emocji refleksji i uczuć to jedno, a niekonsekwencja w scenariuszu to co innego. Pamiętaj o tym, synu, pamiętaj...

ocenił(a) film na 9
bakcyl_2

Polecam wam wersje reżyserską tego filmu z zupełnie innym zakończeniem. Podopowiem ze nie jest to hollywoodski happy end. Pozdrawiam

mckmarley

Jezeli chodzi o stygmaty w wiezieniu, a oberwanie rak, to o ile nie jest to argument mogacy w pelni przekonac to po czesci wyjasniajacy. Stygmaty powstaly w wyniku cofniecia sie w czasie do wspomnienia, ktore cale nie uleglo zmianie. Do calej sytuacji dodaje tylko przebicie rak- nic wiecej. Fakt ten nijak nie wplywa na reszte jego zycia- wprowadzona zostaje jedna zmiana. Oderwanie rak zmienia od tego momentu zycia calosc- jego kierunek, historie innych, przyszlosc i wspomnienia. Przebicie rak nie zmienia prkatycznie niczego, nikogo. Jest to tak jak z blizna na brzuchu wywolana niedopalkiem.

ocenił(a) film na 9
smok_adi

Właśnie... tylko mnie wogóle nie rozumiesz. Owszem, nic nie zmienia, Evan dostaje się do więzienia, tyle że stygmaty powinien mieć od dziecka, a wtedy nie mógłby zaskoczyć czymkolwiek religijnego Rico, czy jak tam mu było. Reżyserowi chodziło o spowodowanie zaskoczenia współwięźnia, tyle że za cód można uznać, jeśli stygmaty powstaną "na naszych oczach". Jeśli ja bym przedziurawił sobie ręcę, poczekał 20 lat, a następnie pokaże Ci blizny, to chyba nie przekona cię do interwencji Boga. A sam widziałeś, że blizna na brzuchu u Evana już była zaślepiona, bo miał ją od czasu, gdy upuścił papierosa. Tylko dla "jego świadomości" wydawało się, że ma ją od chwili.

bakcyl_2

W pelni Cie zrozumialem- dlatego wspomnailem, ze moze to tylko po czesci wyjasniac cala sprawe. Trudno wyjasnic te sytuacje.. Nie ma stygmatow w wiezieniu bo nie przebil sobie rak w dziecinstwie. Trafia do wiezenia etc. Stygmaty pojawiaja sie nagle gdyz interweniuje tylko punktowo w swoje wspomnienia. Nie ulegaja one zadnej zmianie bo i tak raniac siebie trafi w przyszlosci do wiezenia. Historia jego zycia w ogole nie ulega zmianie poza tym "drobnym faktem". Mysle wiec, ze ingerujac w swoje wspomnienia w sposb tak niewinny, i nie majacy zadnego wplywu na otoczenie i bliskich skutki tego pojawia sie nagle w przyszlosci, w momencie, w ktorym przeniosl sie do wspomnien bym w nie ingerowac. Stygmaty pojawiajac sie na jego rekach w wiezieniu pojawiaja sie tam jako te majace byc tam od owego incydentu. Pojawiaja sie jednak dopiero pozniej, bo pozniej doszlo do ingerencji we wspomnieniach. Moze sie wydawac maslem maslanym caly ten text, alogiczny. Jednak uwazam, ze jak ktos znajdzie jakis stabilny punkt w tezie to moze podobnie zaczac rozumowac.

ocenił(a) film na 9
smok_adi

Trochę to naciągane, bo kto miałby wybierać ważność sytuacji, jeśli byśmy mogli je zmieniać? Kto miałby zadecydować o tym czy pojawi się "w oka mgnieniu" po danym zdarzeniu, czy po 20 latach, w chwili, w której oczekujemy, by dana sytuacja się ujawniła? Jakie by obrał kryteria w ważności sytuacji?

Jeśli zrozumiałeś wcześniejszy mój post, to zwracam honor. Ale uważam, że nie powinniśmy wyszukiwać jakichś nowych teorii. Nieścisłość ze stygmatami jest wynikiem ograniczenia intelektualnego reżysera - nie zrozum mnie źle, ale nawet on ma takie ograniczenie, a i tak pokazał przyjemny filmik. Fabułę trzeba było jakoś poskładać do kupy, a to że reżyser nie umiał nic innego wymyśleć - trudno. I tak mu dobrze poszło.

ocenił(a) film na 8
bakcyl_2

`ograniczenia intelektualnego reżysera?

O czym Ty mówisz bakcyl. Bez obrazy, ale chyba za wysoko cenisz siebie i swoją inteligencję. Po pierwsze, to nie widzę sensu w dogłębnym wnikaniu w każdy najmniejszy szczegół filmu, bo moim zdaniem jest to branża rozrywkowo. Poza tym, nie nazwałabym `Efekty motyla filmem `dla wybranych. Jest dobry, z tym się zgodzę, ale zbyt dużo główkować nie trzeba, żeby zrozumiec o co chodzi.
Wracając do nieścisłość i poruszonych w przez Ciebie `stygamtów. Nie powiedziałabym, ze są bez znaczenia . Przecież Evan chce wydostać się z więzienia i chodzi mu o znalezienie kogoś kto mu w tym pomoże. Aby zdobyć zaufanie kolesia z celi szuka jego najsłabszego punktu - wiary, Boga, religii. Cofa się w przeszłość i dopiero w wyniku przbicia sobie rąk powstają stygmaty (to nie miało miejsca kiedy był małym chłopcem!) następstwo jest takie , że zdobywa zaufanie kolesia , który pomaga mu w zdobyciu pamiętników i ponownemu powrotowi w przeszłość . proste? proste. i w dodatku logiczne .

jeśli wczesniej ktos o tym pisał, to sorry, ale przyznaje, że nie przeczytałam wszytskich odpowiedzi. pozdrawiam . Fro.

ocenił(a) film na 2
Fro_

To nie jest szczegol i wcale nie trzeba sie zaglebiac. Motyw 'stygmatow' obnaza brak pomyslowosci scenarzysty. Spektakularnosc sceny wywiera na 'przecietnym widzu' na tyle duze wrazenie, ze maskuje jej nielogicznosc. Wtedy zamiast przeanalizowac nastepstwo przyczynowo-skutkowe 'przecietny widz' analizuje motywy postepowania bohatera (co tu analizowac swoja droga).

Czym sie rozni urwanie rak od stygmatow?? Niczym. I jedno i drugie bedzie mialo niesamowity wplyw na zycie. A scenarzysta postanowil sobie inaczej i jak widac powyzej wkrecil w swoje nielogiczne myslenie wiele osob.

ocenił(a) film na 8
simonoc

btw. simonic - uważasz się za nieprzeciętnego widza?

ocenił(a) film na 10
Fro_

Nie rozumiem o co chodzi z tymi stygmatami. Jak dla mnie to jest dosc logiczne wszystko.
Koles cofa sie w czasie, przebija sobie rece, a gdy sie znajduje sie w wiezieniu blizny ma juz zagojone(w sensie ze nie krwawia) bo w koncu nie beda krwawic przez 20 lat:]
I w tym nie doszukiwal bym sie zadnych niescislosci.
Jedyne nad czym bym sie zastanowil, to to czy nie zmienilby jego ycia caly ten incydent. Bo nie sadze ze nie poszedlby na jakies badania czy jest zdrowy umyslowo, czy dzieci w szkole nie wytykaly by go palcami co moglo by doprowadzic do przeprowadzki i dalej by nie wyladowal w colagu, a co za tym idzei w wiezieniu. Tego typu histori mozna by jeszcze kilka wymyslic, jednak to tylko domysly i sa one tak samo prawdopodobne jak to ze nie zmienilo to jego zycia.
Reasumujac, jak dla mnie wszystko jest zgodne z logika i nie widze w tym nic dziwnego, ale moze sie myle, wiec jak tak to wyjasnijcie gdzie w swoim rozumowaniu zrobilem blad:)

ocenił(a) film na 2
Stuntman_Mike

prosty przyklad:
1. rece - cofnal sie w czasie, zmienil swoja przeszlosc i urwalo mu rece, od tego momentu caly czas byl bez rak az do terazniejszosci (filmowej)
2. stygmaty - cofnal sie w czasie, zmienil swoja przeszlosc i mial stygmaty, jednak nie wiadomo dlaczego nie mial ich caly czas, tylko pojawily sie dopiero w scenie w wizieniu co zrobilo wrazenie na wspolwiezniu

podobnie zreszta wyglada sprawa z wynikami tomografii mozgu

ocenił(a) film na 10
simonoc

Pojawily sie dopiero w scenie w wiezieniu, bo dopiero podczas pobytu w wiezieniu przeniosl sie w tamte czasy i je sobie zrobil. Nie mogl miec stygmatow gdy w poprzednich scenach, gdy zabijal Tommy'ego, czy gadal z Carlosem, poniewaz wtedy jeszcze jego przeszlosc nie byla w ten sposob zmodyfikowana.
Jednak gdyby po tym jak trafil do wiezeina przesledzic jego zycie jeszcze raz z pewnoscia mialby te blizny.
Mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi, bo wydaje mi sie ze ja Was juz zrozumialem:)

Stuntman_Mike

No właśnie. Analogicznie do sytuacji z oberwaniem rąk Evan powinien mieć te stygmaty od początku. W efekcie nie zaskoczył by tego RIco niczym, bo nie mógł wpływać "cudem" na teraźniejszość. Wszystko musi mieć swoją przyczynę. Skoro przebił sobie te dłonie, zapewne potem trafił do lekarza, potem zrobiły mu się te blizny z któymi dorastał aż do momentu trafienia do więzienia. Więc gdy nawet by sobie wsadził dzidę w plecy to by z nią trafił do tego więzienia. Wszystko musi mieś swoje następstwa. Przyjmując fabułę przypadkowości scenarzysty oraz jego tok myślenia. Jeśli sobie wymyślił że te stygmaty nic nie zmienią w jego życiu i nadal trafi do tego więzienia chociażby z dzidą w plecach to tak ma być i nie można tego krytykować w sposób "a co by było gdyby...". Można sobie jedynie po cichu pogdybać, bo niezbadane są wyroki boskie... . Wracając. Odnosząc się do motywu np. oderwania rąk i wszystkich innych: Nikt się nie zdziwił że nagle Evan nie ma rąk. Tak samo powinno być i w błędnym przypadku ze stygmatami.

ocenił(a) film na 2
Fro_

oczywiscie ze jestem nieprzecietny, nie tylko pod wzgledem gustu filmowego

ocenił(a) film na 9
Fro_

Napisałem "nawet on" bo uważam, że nikt nie jest niewiadomo jakim geniuszem i inteligencja każdego z nas ma granicę odgórną. To nie było poniżające, to poprostu fakt. Skoro każdy to ja też. Źle odebrałaś moją wypowiedź.

ocenił(a) film na 5
mckmarley

a dasz namiary na reżyserską ??:) - pozdrawiam:)

Mandy_2

heh... wydaje mi sie, ze wypowiedzi z obydwóch stron w pewnym stopniu mają swoje racje (jezeli chodzi o stygmaty) :)
hmm... ale jest mozliwa jeszcze jedna opcja ;] zalozmy, ze bohater, ktory w celi cofnal sie w czasie po to aby zrobic sobie rany na dloniach, miał mozliwosc zadecydowania, ze chce od razu wrocic do teraźnieszosci (hmm, siła umyslu ;] ) i to by w pewnym sensie tlumaczylo fakt, ze stygmaty pojawily sie nagle :) ...ale to tylko takie domysly.. heh. tak naprawde aby w pełni zrozumiec ten film trzeba by popytac autora tej historii heheh... ;]

w filmie jest jeden motyw, ktory tak naprawde sprawil, ze mozna nad nim glowkowac (przynajmniej ja tak mam ;] ) mianowicie motyw z nożem. poniekąd wyjasniają sie te omdlenia i utraty pamięci. mysle, ze kazdy wie co mam na mysli :)
pozdr

ocenił(a) film na 10
Mandy_2

a mi się wydaje, że Wy wszyscy szukacie "dziury w całym"... Film jest świetny, więc po co się zagłębiać w szczegóły i szukać nielogicznych rozwiązań scenarzystów? Jest setki filmów, w których cała fabuła się nie klei, są bez sensu i jakoś nikt się nie czepia. A tak swoją drogą, to ciekawa jestem, czy Wy byście napisali lepszy scenariusz... ;) To było pytanie retoryczne, nie musicie odpowiadać :P pzdr :)

mil3nka

na początku myślałam że to następna chora fantazja reżysera ale po jakimś czasie zrozumiałam że ten film niesie z sobą morał

ocenił(a) film na 9
mil3nka

Ja chciałem pisać... tyle że tamten facet mi pomysł ukradł z tym efektem... :))

bakcyl_2

Film ma dziury logiczne i bardzo mi sie podoba że wielu z was je widzi.

Sprawa stygmatów jest bardzo prosta. Skoro wraca do przeszłości i robi sobie stygmaty to gdy trafia do wiezienia to stygmaty ma już na rekach. Tak więc nie może zaskoczyć współwięźnia. Zaingerował w przeszłośc a więc zmieniła się też przyszłość.

Inną dziurą logiczną są jego powroty do teraźniejszości. Po ingerencji w przeszłość wszystko się zmienia a on jakoś nic z tego nie pamięta. Sam przecież musiał uczestniczyc w tej zmienionej przeszłości a jest zaskoczony tym co w niej zastaje. Ma napakowane w mózgu nowe zasoby wspomnień i nie pamieta że żył z urwanymi rękami ???

Wogóle boli mnie że mając taką możliwość jak podróż w czasie nie przemyślał do końca swoich ingerencji tylko działa tak haotycznie. Nawet wtedy gdy już zdał sobie sprawę że tak wiele zależy od jego ingerencji to robi takie głupie rzeczy.

Ale po co on wogóle podpalił tę laskę dynamitu, skoro wcześniej wystarczyło gościa tylko nastraszyć ? Po co rysuje ten chory rysunek i marnuje swój czas a potem przebija sobie dłonie, skoro mógł tak zmienić przyszłość żeby wogóle nie trafić do więzienia ?

ocenił(a) film na 8
torgal

ja się zgadzam że nie ma się co zgłębiać i nie ma dziur logicznych tylko taka jest interpretacja reżysera filmu,nikt z was tak jak i ja nie gadał z nim jak on to rozumie ale myślę że ma na pewno na to jakieś wyjaśnienie, film jest świetny bo jest inny niż wszystkie pokazuje świat w inny sposób oto moje spojżenie na wasze problemy:
- co do pamięci zdarzeń to czy ktoś z was kiedyś poruszał się w czasie bo myslę że ani ja ani wy tego nie robiliście przypuśćmy że w wersji reżysera aktor porusza się po światach równoległych zamieniając się duszami - ciągle tak samo myśli, dusza jest tym samym człowiekiem nic nowego nie ma w sobie tylko to co każdy z nas obecnie ale jakimś cudem zamienia się i wpływa na rzeczywistość, nie tyle wpływa co potrafi logicznie przechodzić z jednej w drugą zachowując jakotaki bieg wydarzeń. po prostu wchodzi w równoległych światach w siebie jako osobę - to umysł podróżuje, nie ciało, a film mowi o potędze tego że człowiek jako jedyna istota na ziemi potrafi myśleć - odróżniać dobro i zło itd. pokazuje jednocześnie że to myślenie nie zawsze jest dobre to że ty po obejrzeniu tego filmu jesteś mądry i zrobił byś inaczej - moim zdaniem g... prawda bo motał byś się, każdy by się motał, z tym jak główny bohater - nie wiedział byś co robić bo każdy uczy się na błędach i szuka drogi w życiu
- co do stygmatów to gdy przebija sobie ręce jego dusza i powraca spowrotem jego ciało reaguje bo jest to tylko obiekt rzecz w której przebywa, to tak jak by sobie chlastnal nogi i wrocil nie odpadly by mu bo to by bylo smieszne i zrobila by sie komedia ale by ich nie czuł - miał by je powiedzmy sparaliżowane, powiecie że przenosi się gdzie indziej i je czuje - po prostu kasuje te dane tak jak ty w kompie skasujesz jakiś folder, jego pamięć jest jak komputer wchodzi do katalogu 1980/1 albo 1980/2 gdzie 2 to równoległe światy i tam właśnie jest, kasuje kopiuje, przenosi, ale ten komputer obsługuje ciągle ta sama osoba i ona to wszystko czuje dlatego wersji wydarzeń można napisać tak wiele, dlatego nie pamięta niczego jak ty wchodzisz na stronę w necie to już wiesz wszystko co na niej jest czy tylko zarys tego co chciałeś zobaczyć, a czassem wejdziesz i klapa bo strona jest o czymś zupełnie innym. Tak samo jak wersji jednego filmu można zrobić wiele lepszych gorszych wszystko zależy od reżysera.
peace

ocenił(a) film na 4
torgal

dokładnie. też się zastanawiałem nad tym, co się dzieje z tą jego pamięcią. z jednej strony wie, że np. matka zaczęła palić po wypadku,a z drugiej nie pamiętał niby tych kumpli z uczelni (historia, po której ułożył sobie życie z tą laską).

pełno w ogóle jest niespójności. 4/10 dla mnie. pomysł ciekawy, ale jakoś tak zrobiony, że nie wiem tak naprawdę co ten film ma nieść. przesłanie poznałem. jednak tak naprawdę ta fabuła w pewnym momencie robi się taka 'sama-dla-siebie'

ocenił(a) film na 6
mik

Według mnie to ,że jedno pamięta a inne nie można zwalić na pamięć. Na początku pamięta wszystko przed cofnięciem się, dopiero później wspomnienia od momentu zmiany przeszłości napływają i mieszają się z tymi które miał dotychczas. Takie coś pewnie może namieszać w głowie. Jeśli film obejrzy się niewięcej niż raz można go uznać za naprawdę dobry, ale później jest słabiej, co nie znaczy ,że źle.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
mik

ten film jest cienki jak sik pająka i nic więcej....................

ocenił(a) film na 10
phil_anselmo

dla jednych film jest genialny, dla innych cienki, na szczęscie tych pierwszych jest jakieś 99 %

abba

W tym temacie nie rozważamy czy film jest dobry czy zły tylko ukazujemy dziury logiczne. Jeśli ktoś je widzi to znaczy że myśli podczas ogladania, analizuje zachowanie głównego bohatera i stara się z nim jakoś identyfikować. Jeżeli coś jest nie tak głośno o tym mówimy.
...
No ale można też oglądać bezmyślnie wszystko aprobując i przyjmując bezkrytycznie. Być może tak jest łatwiej

ocenił(a) film na 8
torgal

Niezaprzeczalnie dziury są - ale i tak to chyba nie wpływa na odbiór filmu aż w takim stopniu by mieszac go z szambem jak co poniektórzy.. Film barzdzo dobry - a istnienie dziur sprawia tylko tyle, że nie można powiedziec o nim, że jest genialny..

ocenił(a) film na 7
Mandy_2

też uważam, że ma dziury logiczne, a szkoda, bo pomysł jest jak dla mnie super. Przecież kiedy on się cofał do tego momentu ze skrzynką i stracił ręce, to mógł się cofnąć jeszcze raz i odskoczyć od tej skrzynki i byłoby dobrze! On przez cały czas popełniał takie błędy... A mógłby naprawić wszystko wcześniej i być z tą dziewczyną na końcu :/.

ocenił(a) film na 9
Ailith

Nie za bardzo mógłby się wrócić do tego miejsca, bo nie miał napisanych notatek o tym incydencie. Ale mógł zrobić coś rozsądniejszego.

bakcyl_2

Film owszem ma dziury, ale już stwierdzanie, że mógł zrobic tak czy tak jest troszkę naciągane, bo jakby wszystko zrobił odrazu super to by nie było filmu. co do stygmatów to jako stygmaty wpływu na jego życie mieć nie mogły bo nauczycielka widziala, ze przebił sobie łapy i że to były rany, a nie stygmaty. Do psychologa jakby nie było trafił tak czy siak. Co do więzienia to faktycznie jest to nielogiczne, może twórcy sie sami zamotali i popełnił błąd, a może nie wiedział jak wybrnąć. W każdym razie film jest ogólnie bardzo fajny,prawdopodobnie mógł być lepiej dopracowany ale wydaje mi się, że kilka nieścisłości nie powoduje problemów w odbiorze całości.

Mandy_2

Ten film nie ma dziur logicznych, ale rzeczywiście troche trudno się połapać co się teraz dzieje, bo Even kilka razy zmieniał przyszłość za pomocą swoich pamiętników. Poprostu trzeba dokładnie oglądać i nie chodzić do kibelka w trakcie filmu :).

ocenił(a) film na 9
princetongirl

Nie chodziłem do kibelka w trakcie oglądania ;). Czy na prawdę nie dostrzegasz pewnej nieścisłości jeśli chodzi o "uświadamianie" współwięźnia? Rany powstały w przedszkolu, więc od przedszkola powinien mieć blizny, tak samo jak nie miał rąk od czasu młodości, kiedy wybuchła petarda.

ocenił(a) film na 8
Mandy_2

Nieścisłość ze stygmatami nie jest jakimś wielkim problemem, ale to że zamyka się w tym filmie pewne błędne koło. Gdyby nie zaniki pamięci Evan nie zacząłby pisać pamiętników. Gdyby nie pamiętniki Evan nie mógłby cofać się w czasie i "tworzyć" dziur w pamięci. Gdyby nie dziury w pamięci nie byłoby pamiętników i pomysłu z cofaniem się w czasie.

ocenił(a) film na 5
Mandy_2

Film jest cienki i do grobowej deski będe tak uważał( pomysł dobry - wykonanie najgorsze z najgorszych) . Co do pana odgrywającego główna role ..hmmm..Różowe lata siedemdziesiąte..to było coś.

Optimus_Prime_2

Dziury są i tylko ślepy ich nie widzi. Najdobitniej wskazuja na to stygmaty. Robi je sobie w dzieciństwie. Tak więc gdy trafia do wiezienia juz je ma. Nikogo więc nie moze zaskoczyć że nagle mu się pojawiają bo z nimi trafia do więzienia. Czy tak trudno to zrozumieć ?

torgal

Film adresowany był do amerykańskiej młodzieży, więc nie było potrzeby utrzymywania logicznej spójności. A że w Polsce młodzież również staje się coraz głupsza, więc jej znaczna część dziur nie widzi :)

King_SX

No wiesz, ja mając 16 lat, zrozumiałam ten film. Pozdrawiam.

King_SX

No wiesz, ja mając 16 lat, zrozumiałam ten film. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
torgal

Andr2ej a ogladales "12 malp" moze mi powiesz ze tam tez sa dziury ze gosc powinien pamietac, kojarzyc fotografie z swoja sytuacja ze nie powinno byc zdziwienia? A moze ogladales jeszcze "X-Men" albo "Fantastic 4"? A wyobraz sobie ze bochater filmu "Efekt Motyla" podrozowal wlasnie po roznych wymiarach i nie byl normalnym czlowiekiem. Bo chyba mi nie powiesz ze film opowiada o zyciu zwyklego szaraczka ktoremu sie to wszystko sni jak w "Click". Jak dla mnie ten film wyroznia sie sposrod innych produkcji i jego fabula nie ma dziur no chyba ze masz slaba wyobraznie, wtedy nic nie poradzisz. Nie przetlumaczysz sobie tego ani Ty ani ja ani nikt inny. Zacytuje moze fragment mojego wczesniejszego postu gdybys przypadkiem go nei czytal jako jedna z form wyjasnienia:

cyt."
co do stygmatów to gdy przebija sobie ręce jego dusza i powraca spowrotem jego ciało reaguje bo jest to tylko obiekt rzecz w której przebywa, to tak jak by sobie chlastnal nogi i wrocil nie odpadly by mu bo to by bylo smieszne i zrobila by sie komedia ale by ich nie czuł - miał by je powiedzmy sparaliżowane, powiecie że przenosi się gdzie indziej i je czuje - po prostu kasuje te dane tak jak ty w kompie skasujesz jakiś folder, jego pamięć jest jak komputer wchodzi do katalogu 1980/1 albo 1980/2 gdzie 2 to równoległe światy i tam właśnie jest, kasuje kopiuje, przenosi, ale ten komputer obsługuje ciągle ta sama osoba i ona to wszystko czuje dlatego wersji wydarzeń można napisać tak wiele, dlatego nie pamięta niczego jak ty wchodzisz na stronę w necie to już wiesz wszystko co na niej jest czy tylko zarys tego co chciałeś zobaczyć, a czassem wejdziesz i klapa bo strona jest o czymś zupełnie innym." koniec cyt.