w Atlanticu. pierwsza scena na polu bitwy doskonała. nawet przez moment wierzyłem, że to będzie dobry film. jednak zawiodłem się. gniot. oprócz paru niezlych momentów (np. flashbacki księdza/archeologa) ten film to straszne gówno. nawet cycki Skorupki go nie uratowały ;)
film pełny bluźnierstw, krwi, larw i takich tam przyjemności, ale realizacja do niczego. zielona Skorupka z bliznami na twarzy biegająca po ścianach jaskinii nie mogła nie kojarzyć się ze zjawą z The Grudge, a że na pokazy zazwyczaj przychodzą weseli ludzie, to co chwila wybuchaliśmy śmiechem.

pozdrawiam
unpure