6/10 za efekty specjalne. Film nie dorównuje jedynce, ale efekty specjalne trzeba przyznać jak na owe czasy znakomite. Nieudana kontynuacja, moim zdaniem zbędnie nakręcona, trzeba było zakończyć na jedynce i byłby gicior. A trzecia część to już tragedia.
Szczególnie w postaci sceny upadku z przepaści tego mnicha, dwa razy to oglądałem :D
Jesteś strasznie delikatny w ocenie tego filmu:-) Nie wiem gdzie Ty widziałeś dobre efekty - scenografia słaba, make-up Lindy w porównaniu do jedynki to dno, jedynie kostiumy były niezłe. Dla mnie dwójka to kompletny gniot. Tak spieprzyć film, z taką obsadą to już trzeba mieć talent! Aktorzy widać iż są nieźli bądź dobrzy, ale idiotyczne dialogi i reżyseria spowodowały, że czasami grają jak kompletni amatorzy. Nie wspomnę już o tragicznych momentach (w tym właśnie scena spadającego mnicha o której wspomniał użytkownik powyżej).