Film jest godna kontynuacją pierwszej części... świetna muzyka, obsada i naprade dobry scenariusz. Warto obejrzeć!
Szkoda tylko,że pominięto ojca Karrasa wkońcu to jego smierć była bardziej tajemnicza dla otoczenia niż śmierć starego, chorego na serce Merrina.
Co do Kazuzu to akurat raczej minus dla filmu i zupełna niezgodność z innymi częściami w których nie było jednego demona tylko "Legion".