W "Daredevilu" postać Elektry bardzo mi się podobała. Gdy dowiedziałem się, że powstanie spin-off z nią w roli głownej wręcz skakałem z radości. Chciałem się więcej o tej postaci dowiedzieć. Zaczął oczekiwać tego wspaniałego filmu(bo myślałem, że taki będzie)...czekałem, czekałem i się nigdy nie doczekałem. Bo film mnie totalnie rozczarował. Kiepska, naciągana fabuła, praktycznie nic nam nie pokazali z przeszłości Elektry, nie skupili się na jej osobie, tylko krążyli cały czas wokół niej. Plusem jest chyba tylko Jennifer Garner i momentami bardzo dobra muzyka.